Proszę wybaczyć, ale przyznam się do myśli bluźnierczych. Oglądając mecz Ligi Narodów Niemcy – Hiszpania ani przez chwilę nie miałem wrażenia, że dzieje się coś wielkiego. Gra przy pustych trybunach, z echem krążącym po stadionie, z krzykami graczy i trenerów jako jedynym akompaniamentem sprawiła, że wyglądało to jak okręgowa kopanina. Futbol bez opakowania fonicznego czyli kibicowskiego szumku traci wiele, naprawdę wiele.