Gdy w lipcu zeszłego roku pokonał Izu Ugonoha, wydawało się, że drzwi do wielkich walk otworzyły się szeroko. Łukasz Różański od tego czasu zbił słabiutkiego Łotysza i lada dzień prawdopodobnie zbije słabiutkiego Turka. Na horyzoncie jest jednak podobno pojedynek z Arturem Szpilką...