Nazywają ich tytanami od szczytu Monte Titano, u podnóża którego leży kraj. Są to jednak tytani niemal zawsze przegrani. San Marino ustanowiło niechlubny rekord. Porażka w meczu Ligi Narodów z Liechtensteinem była czterdziestą z rzędu. Kopciuszek nie wygrał już od 101 meczów – a dokładnie od 28 kwietnia 2004 roku.
W całej historii zdobyli tylko 24 gole, najwięcej, bo aż trzy właśnie z Liechtensteinem i... Belgią. Gdy w grupie w Lidze Narodów trafili na Gibraltar i Liechtenstein właśnie, byli optymistami. – W pierwszej edycji Ligi Narodów nie mieliśmy szczęścia i trafiliśmy na drużyny dużo mocniejsze od nas: Białoruś, Luksemburg i Mołdawię. Żadnej z nich tym razem nie było w naszym koszyku. Teraz mamy dużo większe szanse i wierzę, że osiągniemy dużo lepsze wyniki. O to nietrudno, bo w ostatniej edycji nie zdobyliśmy gola – mówił w rozmowie z TVPSPORT.PL kapitan reprezentacji San Marino, Alex Gasperoni. 35-latek był ostatnim piłkarzem kadry, który pamiętał jedyne zwycięstwo w historii Titanich. 28 kwietnia 2004 roku San Marino po golu Andy'ego Selvy pokonało... Liechtenstein 1:0.
San Marino are playing Liechtenstein right now
— Kevin Hague (@kevverage) September 8, 2020
if the game was held at Wembley stadium and the entire populations of both countries attended, there still would be over 15,000 empty seats
h/t @OliHague