| Inne

Białoruski sport ramię w ramię z rewolucją. "Dla niektórych zostałam wrogiem ludu"

Białoruś. Rewolucja, Aliaksandr Łukaszenka. Mińsk protesty
Łukaszenka to wręcz patron hokeistów. Większość sportowców jest jednak przeciwko niemu (fot: PAP/Getty)

Dla niektórych wrogowie ludu, dla większości herosi, którzy stają po stronie ludu. Przedstawiciele białoruskiego sportu są w większości po stronie opozycji, choć nie wszyscy chcą stawać przeciwko Aleksandrowi Łukaszence. Ciszę zachowują hokeiści i Wiktoria Azarenka.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Skończyły się czasy zapatrzenia w swoją dyscyplinę. Muzycy i aktorzy już dawno przestali dyskutować jedynie o utworach i filmach. Sportowcy także nie rozmawiają już tylko o bieganiu i poprawianiu wyników, a poglądy na świat i politykę potrafiły przechodzić do historii. Tak było, gdy Jesse Owens został uznany za tego, który w 1936 roku upokorzył w Berlinie Adolfa Hitlera. Zaciśnięte pięści Tommiego Smitha oraz Johna Carlosa były symbolem walki o równouprawnienie czarnoskórych w Stanach Zjednoczonych.

Boruc o imprezach w kadrze: byłem zupełnie pijany

Czytaj też

Artur Boruc. Legia Warszawa. Celtic Glasgow. Reprezentacja Polski

Boruc o imprezach w kadrze: byłem zupełnie pijany

Lata mijają, a sport, poglądy i polityka wzajemnie się przenikają. W Iranie za rzekomy udział w manifestacjach przeciwko władzy skazano Navida Afkariego. W USA ostatnie tygodnie przynosiły wiele reakcji ludzi sportu demonstrujących przeciwko brutalności policji i biorących udział w akcji ”Black lives matter”. W ramach protestu nie odbyły się także mecze w ligach NHL czy NBA. To spotykało się z reakcją na najwyższych szczeblach. – Takie sytuacje zniszczą koszykówkęgrzmiał Donald Trump, prezydent USA. Teraz kolejną odsłoną, w której świat sportu walczy ramię w ramię z innymi jest białoruska rewolucja.

Miesiąc protestów


Alaksandr Łukaszenka od 26 lat rządzi Białorusią. Przy okazji poprzednich wyborów zdobył 85 procent głosów. Ostatnie głosowanie również wygrał, choć z gorszym wynikiem. Naturalnie, mało kto uwierzył, że przywódca wschodnich sąsiadów Polaków dokonał tego w uczciwy sposób. Szybko spotkało się to z reakcją narodu, który błyskawicznie ruszył na ulice Mińska i wielu innych miast.

Od wyborów na Białorusi minął już miesiąc. W przeszłości w kraju także dochodziło do protestów. Zmieniła się skala. Tym razem Białorusini nie przestali demonstrować swojego braku poparcia dla dyktatora, który jak sam stwierdził, ”nieco zasiedział się u władzy”. Nie zmieniło to faktu, że 66-latek nie chce oddawać rządów. Łukaszenka postawił na agresję i pokaz siły potrafiąc paradować z karabinem maszynowym, który nie był naładowany. Protesty z czasem stały się w pełni pokojowe. Nie było już żadnych przepychanek, żadnych walk – królowały spokojne marsze, które nasuwały skojarzenia z aksamitem z Czechosłowacji, a przede wszystkim goździkową rewolucją w Portugalii.

Białoruś zdążyła zmienić się przez miesiąc. Lud pokazał, że nie chce Łukaszenki pełniącego urząd prezydenta. Ten cały czas chce udowadniać, że jest najlepszym, co może spotkać kraj. Nic nie będzie takie samo w przyszłości, bo każdy będzie zdawał sobie sprawę, że służby dowodzone przez dyktatora biły ludzi, torturowały ich w aresztach, a nawet zabijały. Oczy otworzył też świat sportu, który na Białorusi często otrzymywał rządową pomoc. Dla wielu pewien etap zamknął się wraz z dołączeniem do protestów.

Nowe otwarcie


Ile kosztuje twoje sumienie – pytają swoich kolegów białoruscy sportowcy, którzy postanowili skupić się wokół inicjatywy "SOS". Zaczęło się od listu otwartego środowiska, który został podpisany przez ponad 500 osób. Wśród nich znaleźli się przedstawiciele wielu dyscyplin, choćby Andrej Krauczanka, srebrny medalista igrzysk olimpijskich w 2008 roku w dziesięcioboju. W liście zażądano, by zwolnić z aresztu wszystkich obywateli zatrzymywanych w trakcie demonstracji, zrehabilitować więźniów politycznych, a także identyfikować przedstawicieli policji i OMON-u, którzy odpowiadają za brutalne tłumienie pokojowych protestów.

Boruc o imprezach w kadrze: byłem zupełnie pijany

Czytaj też

Artur Boruc. Legia Warszawa. Celtic Glasgow. Reprezentacja Polski

Boruc o imprezach w kadrze: byłem zupełnie pijany

Muzyczna lista mistrzyni. Wodecki i Red Hot Chili Peppers
Natalia Partyka, Sportowa lista przebojów: Zbigniew Wodecki i Red Hot Chili Peppers (fot. Getty)
Muzyczna lista mistrzyni. Wodecki i Red Hot Chili Peppers

Łotwa apeluje do IIHF. Nie chce organizować MŚ z Białorusią

Czytaj też

Łotewscy hokeiści podczas mistrzostw świata 2019 (fot. Getty Images)

Łotwa apeluje do IIHF. Nie chce organizować MŚ z Białorusią

List został parafowany przez wielu medalistów europejskich i światowych imprez, a przy tym uczestników igrzysk olimpijskich. Trudno znaleźć dyscyplinę sportową, której choćby jeden przedstawiciel nie podpisał się pod apelem. Znajdują się tam nawet przedstawiciele Dynama Mińsk – klubu, który jest uznawany za milicyjny i w ostatnim czasie regularnie krytykowany przez środowisko sportowe. Widnieje tam też choćby nazwisko Siarhieja Hierasimieca, wyróżniającego się piłkarza lat 90. Znalazły się też podpisy zawodników i zawodniczek występujących w Polsce. Wśród nich są Aleksandr Buszkow, szczypiornista Górnika Zabrze, Maksim Titok, hokeista Zagłębia Sosnowiec czy Alena Hendzel, która w przeszłości była siatkarką drużyn z Piły i Białegostoku.

Po liście przyszedł czas na utworzenie "Związku Wolności Sportowców na Białorusi". Jedną z jego czołowych postaci został Artur Udrys, który w poprzednim sezonie występował w siatkarskiej Vervie Warszawa. – Wielu sportowców jest przeciwko przemocy, ale boją się to otwarcie powiedzieć. Dla mnie jest wiele rzeczy cenniejszych niż pieniądze. To sprawiedliwość, uczciwość i szacunek. Trzeba potem bez wstydu i obrzydzenia patrzeć na siebie w lustro – stwierdził Udrys.

W tej grupie jest też Elena Lewczenko, koszykarka białoruskiej kadry. – W centrum Europy, w XXI wieku dzieją się rzeczy, w które nie można uwierzyć. Pewnego dnia udałam się pod areszty, by zobaczyć wszystko na własne oczy. Do dziś nie wiem czy opanowałam szok i poradziłam sobie z emocjonalnym wyczerpaniem. Dziewczyny wychodziły z aresztu bez bielizny, bez części ubrań. Bolało mnie słuchanie tych historii. Każdy ma swoje zdanie i sumienie, ale musimy dążyć do kraju, w którym każdy może wyrażać własne zdanie. Wszyscy muszą sobie zadać pytanie i dowiedzieć się, jakiego właściwie chcą świata – opowiadała w rozmowie z opozycyjnymi mediami.

Łotwa apeluje do IIHF. Nie chce organizować MŚ z Białorusią

Czytaj też

Łotewscy hokeiści podczas mistrzostw świata 2019 (fot. Getty Images)

Łotwa apeluje do IIHF. Nie chce organizować MŚ z Białorusią

Majewski i jego ulubione hity. Mocne brzmienia? Nie tylko!
Tomasz Majewski i jego lista przebojów (fot. TVP/Getty)
Majewski i jego ulubione hity. Mocne brzmienia? Nie tylko!

Futbol w cieniu rewolucji. Piast w Mińsku

Czytaj też

W Miński wciąż trwają protesty (fot. PAP)

Futbol w cieniu rewolucji. Piast w Mińsku

Byłem pod więzieniem w Żodino, bo chciałem pomagać ludziom. Każdy miał swoją historię, ale w każdej pojawiała się brutalność i drwiny. Powiedzieć, że to okropne przeżycia dla tych ludzi, to nic nie powiedzieć. Budowała chęć wsparcia. Wiele osób przynosiło wodę, oferowało podwiezienie osób wypuszczonych przez policję. Kraj obudził się z politycznej apatii. Wybory poważnie naruszano, a ostatnią kroplą, która sprawiła, że Białoruś zaczęła protestować były brutalne zachowanie tłumiące pokojowe demonstracje. Ludzie zdali sobie sprawę, że nikt nie jest bezpieczny, nawet wychodząc do sklepu można było zostać aresztowanym. Jestem dumny ze społeczeństwa. Rozumiem, że wszystko to może dotknąć mnie, także innych, ale sportowcem jesteś przez jakiś czas, a godność jest ponad wszystkim – stwierdził Mikita Meszcharakou, białoruski koszykarz.

Kara musi być


Udrys wraz z trzema kolegami zapowiedzieli już, że dopóki nie dojdzie zmian, nie będzie reprezentował swojego kraju. Przyszłość wielu ludzi związanych ze sportem staje pod znakiem zapytania. Niektórym już obcięto dotację. Innym ogranicza się dostęp do obiektów, na których mogą trenować. Ukarany został choćby klub Krumkaczy Mińsk. Dwóch jego zawodników zostało aresztowanych i poturbowanych przez milicję. Dużą uwagę skupił na sobie pucharowy mecz z Dynamem wygrany przez Kruki 2:0. Spotkanie przypominało manifestację polityczną. Z trybun spotkanie oglądała choćby Maryja Kalesnikowa, która została ostatnio zatrzymana przez policję. To jedna z liderek opozycji, która wspierała oponentkę Łukaszenki, Swiatłanę Cichanouską.

Musieliśmy zostać ukarani, jak nie od razu, to w przyszłości. Jestem dumny z Białorusinów, którzy stali się względem siebie solidarni. Już wygraliśmy, staliśmy się zjednoczeni – mówił Paweł Grecziszko, kapitan Krumkaczy. Wszyscy piłkarze jego klubu przy okazji dwóch poprzednich meczów zakładali specjalne koszulki, którymi zwracali uwagę na problem przemocy wobec ludzi. Przed spotkaniem z Dynamem, gracze obu ekip klaskali, co miało być protestem przeciw agresji służb.



Ale nie tylko białoruskie władze walczą z przejawami braku posłuszeństwa. Na ostatnim meczu CSKA Moskwa na trybunach pojawiła się mała biało-czerwono-biała flaga, symbol opozycji. Lokalne organy ścigania postawiły w stan oskarżenia czterech mężczyzn, którzy ośmielili się wywiesić wspomniane barwy. Wszyscy będą musieli zapłacić grzywnę (około 30 dolarów), a także pogodzić się z zakazem stadionowym obowiązującym od 6 do 12 miesięcy. Na trybunach pojawiały się też okrzyki ”Niech żyje Białoruś”. Stało się to po bramce Ilii Szkuryna, białoruskiego zawodnika CSKA, który strzelił gola, który pozwolił wygrać stołecznej drużynie 2:1 z FK Tambow. Sam napastnik też nie gryzł się w język. Tydzień po wyborach 21-latek zadeklarował, że nie zagra w kadrze do czasu, aż w kraju będzie rządził reżim Łukaszenki.

Nie każdy jest tak wylewny jak Szkuryn, ale mniej lub bardziej subtelnie w mediach społecznościowych swoje zdanie wyrażali nawet sportowcy, którzy uważani byli za ulubieńców Łukaszenki. Wśród nich była Daria Domraczewa. Biathlonistka zdążyła zaapelować w internecie, by przywódcy OMON-u powstrzymali przemoc i żeby dążono do rozwiązywania problemów poprzez dialog. Krytykowana jest za to Wiktoria Azarenka, która unika tematów polityczych i nie chce wypowiadać się na temat politycznych przemian w swoim kraju. – To trudny temat. Mam nadzieję, że głos ludzi będzie słyszalny – twierdziła. Takich rozterek nie miały dwie inne tenisistki: Wera Łapko oraz Aryna Sabalenka. Obie szybko poparły protestujących.

Historia, która się zmienia


Kibice hokejowego Dynama Mińsk zapowiedzieli bojkot meczów. Ostatnio klub wspierali kadeci zorganizowani przez jedno z ministerstw. Inni, jak Wasiliew Homutowskij, trener bramkarzy Dinama Brześć, tracą pracę. Oficjalnie decydowały kwestie sportowe, ale gdy formalności odchodziły na bok, nikt nie krył, że chodziło o podpisanie wspomnianego wcześniej listu. Na ulicach Mińska można czasem dostrzec oryginalny igrzysk z Londynu. Zakłada go na szyję była gimnastyczka Natalia Leszczik. – Nie mogę patrzeć na to, co dzieje się w moim ukochanym kraju, jak traktowani są ludzie, jak wielu z nich padło ofiarami przemocy. Białorusini stali się bohaterami. To okropne, że każdego można porwać, pobić, a niektórych nawet nie można potem znaleźć. Boję się wychodzić, ale trzeba radzić sobie ze strachem. Chcę wierzyć, że w siłach bezpieczeństwa pracują ludzie, którzy przejdą na stronę obywateli, na stronę pokoju – opowiadała dla Tribuny, która regularnie jest blokowana przez władze.

Ostatni miesiąc zmienił też życie Denisa Kułagi, trenera zapaśników pracującego w Homlu. Wyszedł na ulice protestować, by skończyć w samochodzie służby bezpieczeństwa. Szkoleniowiec przyznawał, że nie został pobity, ale był obrażany i dręczony psychicznie. W protokole jego zatrzymania wpisano też zupełni inną godzinę. Za wszystko skazano go na piętnaście dni aresztu. Nie minęło kilkadziesiąt godzin, a obie szkoły, w których pracował zdecydowały się go zwolnić.

Futbol w cieniu rewolucji. Piast w Mińsku

Czytaj też

W Miński wciąż trwają protesty (fot. PAP)

Futbol w cieniu rewolucji. Piast w Mińsku

Ogromny krok w kierunku ME! Zobacz skrót meczu Polska – Rosja
El. ME U21: Polska – Rosja (fot. PAP/Grzegorz Michałowski)
Ogromny krok w kierunku ME! Zobacz skrót meczu Polska – Rosja

"Lewy" i długo, długo nikt. Trudny czas polskich napastników

Czytaj też

Robert Lewandowski i długo, długo nikt. Trudne chwile polskich napastników

"Lewy" i długo, długo nikt. Trudny czas polskich napastników

Interesująca może być przyszłość Wadima Dewjatowskiego, szefa lekkoatletycznego związku Białorusi. W mediach społecznościowych ogłosił, że Łukaszenka "nie jest jego prezydentem". Potwierdzał to też w rozmowach z opozycyjnymi mediami, w których przyznawał, że nie mógł popierać prezydenta, który chce rozpędzić pokojowe demonstracje. Inaczej sytuacje przedstawiały media państwowe, które donosiły o pobycie w szpitalu i włamaniu na konto działacza.

Nigdy nie zagłębiałam się w politykę, ale władze nas do tego zmusiły. Ludzie zaczęli coraz więcej czytać, wiedzieć i rozumieć. Sportowcy otrzymują wsparcie ze strony państwa, ale przede wszystkim zależni są od własnych umiejętności. Podejrzewamy tylko, jak wiele zarabiają hokeiści, którzy najmocniej milczą i ukrywają się. Mamy piękny kraj, Łukaszenka wiele dla niego zrobił, ale nie da się wybaczyć fatalnych błędów. Czas pomyśleć o całym narodzie, który się zjednoczył i może rozwiązać wszystko pokojowo. Trzeba powiedzieć „dość" – opowiadała biegaczka Marina Arzamasawa, która na dystansie 800 metrów zdobyła złoty medal na mistrzostwach świata w Pekinie w 2015 roku.

Wróg ludu?


– To nie jest polityka, a walka dobra ze złem. Moje stypendia zostały już częściowo obcięte. Mam nadzieję, że jak nie Łukaszenka, to ludzi usłyszy jego otoczenie. Nie wiem co będzie z moja karierą. Jeśli nic się nie zmieni w kraju, to zapewne będzie to mój sportowy koniec. Ale czyste sumienie jest dla mnie ważniejsze niż obojętność. W takim procesie społecznym trzeba uczestniczyć. Zawsze wierzyłam, że zajmuję się sportem dla mojego kraju. Jeśli nie będę mogła tego robić, to nie będę robiła tego wcale. Nie chcę jednak bronić honoru kraju, którego rząd postępuje w ten sposób –deklarowała Aleksandra Romanouska, mistrzyni świata w skokach akrobatycznych, która została uznana najlepszą sportsmenką w 2019 roku na Białorusi.

Wielu ludzi już uważa mnie za wroga ludu. Jestem pewna, że zostaną podjęte "określone" środki przeciwko mnie. Najważniejsze, że ludzie rozumieją, co dzieje się wokół nich. Miałam w przeszłości opcję skorzystania ze znacznie większych stypendiów, ale odmawiałam, bo zależało mi na walce o honor mojego kraju. Otrzymywałam wsparcie od rządu, za to dziękuję, ale pomoc dostajesz dopiero wtedy, gdy masz dobre wyniki. Jestem przekonana, że społeczeństwo w dobry sposób protestuje i robi to właściwie – stwierdziła Aleksandra Hierasimienia, pływaczka, która deklarowała poparcie dla opozycji. Teraz 34-latka, która uczy też młodzież, musi ponosić odpowiedzialność za swoje słowa. Władze jednej ze szkół nie zgodziły się na dalsze treningi jej grupy na obiektach placówki. Sama nie jest w stanie przewidzieć, jak wielki wpływ ma na to jej polityczne zaangażowanie, ale na Białorusi mało co dzieje się bez przyczyny.

Polscy sportowcy także solidaryzują się z Białorusią. W specjalnym nagraniu słowa do sąsiadów zza wschodniej granicy przekazali Agnieszka Radwańska, Otylia Jędrzejczak, Izu Ugonoh czy Bartosz Kapustka. Nie da się przewidzieć, jak potoczy się sytuacja na Białorusi. Nie da się dowiedzieć czy Łukaszenka zgodzi się na powtórne wybory czy ostatecznie ucieknie z kraju. Nie da się też sądzić, jak dalej zachowywać będą się służby bezpieczeństwa, które wciąż dokonują kolejnych aresztowań. Pewne jest, że Białoruś obudziła się i nie chce iść znów spać w takim łóżku, jak pościele je dyktator.

"Lewy" i długo, długo nikt. Trudny czas polskich napastników

Czytaj też

Robert Lewandowski i długo, długo nikt. Trudne chwile polskich napastników

"Lewy" i długo, długo nikt. Trudny czas polskich napastników

Zobacz też
Polak dalej szefem światowej organizacji. Zapowiedział przełomowe zmiany
Gianni Infantino i Witold Bańka (fot. Getty)

Polak dalej szefem światowej organizacji. Zapowiedział przełomowe zmiany

| Inne 
Tak długo nie panował nikt. Polak kolejną kadencję szefem WADA
Witold Bańka (fot. Getty)

Tak długo nie panował nikt. Polak kolejną kadencję szefem WADA

| Inne 
Polak na podium Pucharu Świata!
Dawid Godziek (fot. Red Bull content pool)

Polak na podium Pucharu Świata!

| Inne 
Syn legendy wygrał pierwszy turniej
Tiger Woods z synem Charliem (fot. Getty)

Syn legendy wygrał pierwszy turniej

| Inne 
TVP Sport najbardziej opiniotwórczym medium sportowym w Polsce!
fot. TVP Sport

TVP Sport najbardziej opiniotwórczym medium sportowym w Polsce!

| Inne 
Polecane
Najnowsze
Świątek zagra w piątek. O której mecz w 3. rundzie French Open?
Świątek zagra w piątek. O której mecz w 3. rundzie French Open?
| Tenis / Wielki Szlem 
Iga Świątek w 3. rundzie French Open. Kiedy kolejny mecz Polki? (fot. Getty Images)
Sensacyjny zwrot akcji. Klub Bereszyńskiego jednak nie spadnie!
Bartosz Bereszyński (fot. Getty Images)
Sensacyjny zwrot akcji. Klub Bereszyńskiego jednak nie spadnie!
| Piłka nożna / Włochy 
Rasizm w meczu Wisły z Miedzią? "Nie ma miejsca na takie sytuacje"
Josep Colley w meczu z Miedzią (fot. PAP)
Rasizm w meczu Wisły z Miedzią? "Nie ma miejsca na takie sytuacje"
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Królewski: Wisłę będzie stać, żeby walczyć o Ekstraklasę za rok
Wisła Kraków - Miedź Legnica (fot. PAP)
tylko u nas
Królewski: Wisłę będzie stać, żeby walczyć o Ekstraklasę za rok
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Królewski: sędzia nie dźwignął tego meczu [WIDEO]
(fot. TVP Sport HD)
Królewski: sędzia nie dźwignął tego meczu [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Trener Miedzi Legnica: mieliśmy sporo szczęścia
(fot. TVP)
Trener Miedzi Legnica: mieliśmy sporo szczęścia
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Kapitan Wisły po porażce z Miedzią: kolejny raz nie podołaliśmy
Igor Lasocki (fot. TVP Sport)
Kapitan Wisły po porażce z Miedzią: kolejny raz nie podołaliśmy
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Do góry