| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Derby Śląska, Krakowa czy Warszawy potrafiły elektryzować kibiców. W ich tle była historia, wielkie wspomnienia czy antagonizmy. W piątek Wisła Płock zmierzy się w PKO Ekstraklasie z Legią Warszawa w ramach rywalizacji dwóch mazowieckich ekip. Obie będą rywalizowały w derbach ukrytych w cieniu.
Derby Mazowsza pozostają w cieniu tych Śląska, Trójmiasta, Krakowa czy samej Warszawy. Górnik Zabrze z Ruchem Chorzów czy Piastem Gliwice, Cracovia z Wisłą lub Legia z Polonią. Za takimi rywalizacjami kryła się historia, wiele podtekstów czy wspomnień. Lokalne antagonizmy tworzyły legendy. Dopiero potem pojawiały się derby Polski, których uczestnicy zmieniają się co kilkanaście lat w zależności od wyników. Jeszcze dalej są na ogół derby regionów, które napędza przede wszystkim geografia.
Mistrzowie Polski w ponad stuletniej historii mierzyli się wielokrotnie w derbach kraju, ale przede wszystkim Warszawy. Lokalnym rywalem legionistów była przede wszystkim Polonia, która przeżywa teraz trudne chwile na trzecioligowym froncie. Ale Czarne Koszule były jednym z największych rywali Wojskowych. Obie ekipy grały ze sobą 63 razy. 27 meczów wygrali zawodnicy z Łazienkowskiej. Osiemnaście razy padł remis, a tyle samo zwycięstw zapisali na swoje konto poloniści.
Ostatnie derby stolicy w Ekstraklasie rozegrano w 2013 roku. Emocji nie brakowało, bo w 87. minucie na 1:1 wyrównali gospodarze z Konwiktorskiej. W ostatniej akcji meczu celnym uderzeniem popisał się Dominik Furman, który sprawił, że to legioniści cieszyli się z wygranej.
Poloniści przez lata nie byli jedynymi derbowymi przeciwnikami Wojskowych w Warszawie. W czasach komunistycznych, regularnym rywalem Legii była Gwardia, która obecnie nie ma nawet własnego boiska. Obie ekipy mierzyły się ze sobą pięćdziesiąt razy. Przed II wojną światową zawodnicy z Łazienkowskiej rozegrali dwadzieścia meczów z Warszawianką. Przez lata doszło też do pojedynczych konfrontacji z Okęciem, Lotnikiem czy Marymontem.
Teraz derby Warszawy to wręcz upadła sprawa. Do takich meczów dochodzi na czwartym poziomie rozgrywkowym. Znów w grze pojawia się Polonia, która może rywalizować z legionistami, choć występującymi tylko w rezerwach Wojskowych. Do tego dochodzi lokalny Ursus, który szkoli młodzież i raczej stroni od futbolu na szczeblu centralnym.
Mało brakowało, a województwo mazowieckie miałoby silniejszą reprezentację w PKO Ekstraklasie. Dopiero w finale baraży pierwszej ligi, Radomiak Radom przegrał z Wartą Poznań. W ten sposób RKS zaprzepaścił szansę, by znów zakosztować najwyższej klasy rozgrywkowej. Poprzednim i jedynym razem stało się to w sezonie 1984/1985. Radomiak rozegrał wówczas dwa spotkania z Legią. Derby Mazowsza mogły nabrać nieco kolorytu ze względu na zgodę kibiców zielono-biało-zielonych i warszawian. Skoro nie wyszło, pozostają "wymiany uprzejmości" pomiędzy fanami Wojskowych i płocczan, którzy nie pałają do siebie największą sympatią.
Po dwa mecze w historii Legia rozegrała także z Pogonią Siedlce i Mazowszem Grójec. Spotkania miały związek z Pucharem Polski, ale rywalizacja warszawian mogła aspirować do miana derbów tylko przez wzgląd na kwestie lokalizacyjne. Nie inaczej było w przypadku pucharowych bojów Wojskowych z Mazurem Karczew (1963) czy Żyrardowianką Żyrardów (1978).
Bez względu czy Wisła i Legia tego chcą, czy nie, ich mecze będą derbami Mazowsza. Historia długa jednak nie jest. Pierwszy raz obie drużyny zmierzyły się w październiku 1994 roku, a warszawianie zwyciężyli 3:0 po bramkach Leszka Pisza, Jerzego Podbrożnego oraz Marcina Mięciela. Łącznie w 31 spotkaniach Wojskowi wygrali dziewiętnaście razy. Lepsi są też w kwestii bilansu goli: 47 – 23. Padło też pięć remisów, a siedem razy lepsi okazywali się Nafciarze. Ostatnie siedem meczów cechował fakt, że drużyny wygrywały na przemian. W grudniu 2019 roku lepsi okazali się mistrzowie Polski, którzy ograli lokalnych przeciwników 3:1.
Przed meczem trzeciej kolejki PKO Ekstraklasy trenerzy nie mówią o derbach Mazowsza. – Zagramy po prostu z najlepszą drużyną w kraju – twierdzi Radosław Sobolewski, szkoleniowiec Wisły Płock. Rywalizacja obu drużyn rozpocznie się w piątek 11 września o godzinie 20:30. Wojskowi będą chcieli podnieść się po dwóch porażkach z rzędu. Nafciarzom pozostanie liczenie na wygraną, bo w tym sezonie tylko remisowali. A derby? Derby zostaną w cieniu.