{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Tirreno-Adriatico: Rafał Majka trzeci na piątym etapie

Simon Yates z grupy Mitchelton-Scott wygrał piąty, królewski etap Tirreno-Adriatico. Brytyjczyk został nowym liderem wyścigu, a drugie miejsce w klasyfikacji generalnej utrzymał Rafał Majka, który dojechał do mety jako trzeci.
CZYTAJ TEŻ: DO TRZECH RAZY SZTUKA. MŁODY SZWAJCAR DOPIĄŁ SWEGO
Piąty, królewski etap, miał być kluczowy dla losów wyścigu. Organizatorzy przygotowali długi, liczący ponad 200 kilometrów odcinek, najeżony licznymi i trudnymi podjazdami z premią górską najwyższej kategorii na Santa Margherita.
W ucieczce znaleźli się Mathias Frank, Mathieu van der Poel, Jonathan Restrepo, Marco Canola, Carl Hagen, Hector Carretero, Amanuel Ghebreigzabhier, Julien Bernard i Giovanni Visconti, którzy w pewnym momencie osiągnęli nawet 5-minutową przewagę. Po 150 kilometrach kolejni kolarze zaczynali odpadać, a coraz więcej działo się w peletonie, który stopniowo zmniejszał przewagę. Mocno słabł dotychczasowy lider wyścigu, Michael Woods.
Kolejni zawodnicy próbowali atakować, ale najpoważniejsza okazała się akcja Simona Yatesa, który zaatakował na pięć kilometrów przed metą. Aktywnie jechał Rafał Majka, który ruszył w małej grupce za Brytyjczykiem. Ten jechał jednak w zawrotnym tempie i niezagrożony dojechał do mety, przejmując koszulkę lidera wyścigu.
Majka na ostatnich metrach przegrał z Geraintem Thomasem i zajął na piątym etapie trzecie miejsce. Do triumfatora stracił 35 sekund. W klasyfikacji generalnej jest drugi, ze stratą 16 sekund. Przed kolarzami jeszcze trzy etapy – jeden płaski, jeden pagórkowaty i kończąca rywalizację 10-kilometrowa jazda indywidualna na czas.