Wszystko wskazywało na to, że Arkadiusz Milik wreszcie opuści Napoli i przeniesie się do AS Roma. Kluby porozumiały się nawet w kwestii kwoty transferu. Jak jednak twierdzi "La Gazzetta dello Sport", weto postawił reprezentant Polski.
Kontrakt Arkadiusza Milika z Napoli wygasa za rok, dlatego dla Azzurrich trwające okno jest ostatnim, w którym można solidnie zarobić na napastniku reprezentacji Polski. O odejściu Milika spekulowano od miesięcy, a teraz wydawało się, że dojdzie do finalizacji transferu.
Polak był częścią transferowej układanki. Jego przejście do Romy miało sprawić, że z Rzymu do Juventusu przejdzie Edin Dzeko. W związku z tą transakcją piłkarzem Giallorossich miałby też zostać Mattia De Sciglio. Sprawa przyjęła jednak inny obrót.
Według "La Gazzetta dello Sport", Milik odrzucił pięcioletni kontrakt. Napastnik miał zarabiać pięć milionów euro, a więc znacznie więcej, niż dostawał w Napoli. Jak zaznacza włoski dziennik, cała operacja stanęła w miejscu z powodu decyzji Polaka. Skorzystać może na tym... Luis Suarez z FC Barcelona. Jeśli impas będzie trwał, wtedy Juventus może zrezygnować z transferu Dzeko i zwrócić się w kierunku Urugwajczyka, który ma zgodę na odejście.