Jeden z nich wygrał konkurs Pucharu Świata – ten, w którym Adam Małysz poleciał na 151,5 metra w Willingen. Drugi był wicemistrzem świata juniorów i raz stał na pucharowym podium. Ville Kantee i Jussi Hautamaeki, brat Mattiego, czyli kumple ze skoczni i zespołu rockowego. W rozmowie oczywiście o muzyce.
– Antoni Cichy, TVPSPORT.PL: Skoki i muzyka. Skąd takie melodyczne połączenie?
– Ville Kantee: To dość długa historia. Każdy z nas miał swoją muzyczną przeszłość. To czysty przypadek, że się zebraliśmy. Wydaje mi się, że Jussi grał na gitarze w połowie lat 90., a my, czyli ja i Jarkko, mieliśmy zespół "Jumping Twins". To było, nim założyliśmy "The Kroisos". Potem uznaliśmy, że chcielibyśmy czegoś więcej. Zapytaliśmy Olli Happonena, perkusistę, czy do nas dołączy. A Jussi grał na gitarze, więc zapytałem, czy nie zostałby basistą. I tak to się zaczęło.
– W którym roku założyliście The Kroisos?
Jussi Hautamaeki: – W 1997 roku.
– Czyli w zespole byli sami skoczkowie.
V.K.: – Tak, od samego początku. Wydaje mi się jednak, że Jarkko potem już nie skakał. Zakończył karierę jakoś w tym czasie. Chociaż w 1997 roku wszyscy nadal uprawialiśmy skoki, to stopniowo zabieraliśmy się za coś innego.
Matti Nykaenen wcześniej skakał i też koncertował. Ludzie nie zawsze traktowali poważnie połączenie skoków i muzyki. Łatwiej było nam grać poza Finlandią.
– Z Jussim najpierw połączyła was przyjaźń czy muzyka?
V.K.: – Już wcześniej się przyjaźniliśmy. Na początku zaczęliśmy z Jarkko, ale skoro znaliśmy się z Jussim, zaprosiliśmy go do projektu. Wszystko wzięło się z przyjaźni.
– Jussi, od razu spakowałeś gitarę i dołączyłeś do zespołu?
J.H.: – Tak, oczywiście, powiedziałem "wchodzę w to". Byłem wtedy podekscytowany. Chcieli, żebym grał na basie. Musiałem się sporo nauczyć, bo tak naprawdę to nie miałem o tym najmniejszego pojęcia. W sumie to dalej nie potrafię zbyt dobrze grać na basie ha ha!
– Trochę szaleństwa musiało w tym być.
J.H.: – Nie wiem, ale to brzmiało śmiesznie, że faktycznie mogę grać w zespole. Wiesz, to było coś, czego nigdy wcześniej nie robiłem. A przecież zawsze marzyłem o tworzeniu muzyki w prawdziwym zespole.
– Koncertowaliście też za granicą.
V.K.: – Tak, nawet kilka lat temu w Zakopanem. Pamiętasz, kiedy to było?
J.H.: – Wydaje mi się, że 2010 rok.
V.K.: – Tak, to był 2010 albo 2011 roku. Potem graliśmy przy okazji Letniej Grand Prix niedaleko Hinterzarten. Przeprowadziliśmy wiele rozmów, ale organizacja takiego koncertu to trudne przedsięwzięcie. Mogłoby wyjść bardzo drogo, gdybyśmy przyjechali tylko na jeden występ. Musielibyśmy mieć ich dużo więcej na trasie.
– Muzyka towarzyszyła skokom. Nie mieliście problemów ze znalezieniem czasu na treningi, podróże i jeszcze granie?
V.K.: – Oczywiście, potrzeba wiele czasu, niezależnie od tego, czym się zajmujesz. Muzyka jest jak każde inne hobby, ale trudno zachować odpowiedni balans pomiędzy nią a innymi zajęciami. Pod tym względem to dość wyjątkowe, ponieważ muzyka łączy się z imprezowaniem. Niekoniecznie, ale to jednak ze sobą powiązane.
– Musieliście znaleźć czas, ale nie musieliście szukać odskoczni. Muzyka wyciągała waszą głowę ze świata skoków.
V.K.: – Właściwie to tak. Ja zawsze marzyłem, żeby zostać gwiazdą rocka. Nie możesz jednak zostać gwiazdą rocka i skoków jednocześnie, te dwa style życia do siebie nie pasują! Pojawiały się problemy. Kiedy koncertowaliśmy na wiosnę, było dużo imprez i mało spania, czyli całkiem inaczej niż powinno to wyglądać u sportowca. Ale muszę przyznać, że to była dobra zabawa!
– W skokach też jest miejsce, w którym można poczuć się jak gwiazda rocka. Zakopane!
V.K.: – Bez wątpienia, ale mówiąc "gwiazda rocka", miałem na myśli styl życia. Porównując go ze sportowym trybem życia, jest raczej wyniszczający. Mieliśmy więc problemy, żeby zachować odpowiednią równowagę.
– A jak wspominacie koncert w Zakopanem?
V.K.: – Mogę szczerze powiedzieć, choć to tylko moja opinia, że to prawdopodobnie najpiękniejszy moment w naszej muzycznej karierze. Kiedy mówimy o skokach, atmosfera w Zakopanem jest wyjątkowa. Ale my też czuliśmy się wyjątkowo, grając tam dwa koncerty. To wspomnienia na całe życie.
J.H.: – Było bardzo fajnie. Wszystko zostało dobrze przygotowane. Przyszło sporo ludzi, panowała dobra atmosfera, a takie rzeczy tylko pomagają muzyce.
V.K.: – Tak, organizacja była bardzo dobra. Mieliśmy pełnię możliwości.
W tym czasie Mika Kojonkoski był naszym trenerem i panowały dość rygorystyczne reguły odnośnie tego, co nam wolno na mistrzostwach świata. Nie mogliśmy zagrać utworu na żywo. Ale leciał za każdym razem, kiedy skakał Jussi albo ja.
– Nieczęsto zespół gromadzi zarówno fanów muzyki, jak i skoków.
V.K.: – Tak, to rzeczywiście nie jest typowe. Robienie muzyki zawsze przychodziło nam naturalnie. Gdybyśmy nie uprawiali żadnego sportu, prawdopodobnie bardziej skoncentrowalibyśmy się na muzyce.
– Nagraliście piosenkę „Sinivalkoiset taistelee” na mistrzostwa świata w 2001 roku w Lahti.
V.K.: – Przygotowaliśmy ją na mistrzostwa razem z Samppą Lajunenem. To było coś niezwykłego. "The Kroisos" jeszcze działali, ale Samppa miał swój zespół w Jyvaeaeskyli, my zaś w Kuopio. Zagraliśmy razem trochę koncertów i nagraliśmy ten utwór. Leciał dość często w radiu. Wydaje mi się, że sprzedaliśmy od pięciu do dziesięciu tysięcy singli. Oczywiście, to nie jest platynowa czy złota płyta... Chociaż, zdaje mi się, że singiel był złotą płytą. No i dobrze się przy tym bawiliśmy.
– Zdarzało się, że brałeś długopis i pisałeś utwór pod wpływem uczuć po zawodach?
V.K.: – Kiedy piszesz piosenki, koncentrujesz się głównie na sprawach, o których trudno mówić, które trudno normalnie przedstawiać. Niezbyt często pisałem o tym, co pozytywne. Tak samo było w przypadku skoków, kiedy miałem za sobą gorszy konkurs, byłem w złej formie, słowa same płynęły, brały się z tych uczuć. Kiedy natomiast skakałem naprawdę dobrze, właściwie nie inspirowało mnie to do pisania. Skoki sprawiały wystarczająco dużo radości ha ha!
– Co łączy skoki i muzykę?
V.K.: – Mogę mówić tylko za nas, skoczków. Bo my to sprawdziliśmy. Nie tak łatwo pójść i sobie skoczyć. Możesz iść pobiegać na nartach, ale nie skakać. Słowa tego nie wyjaśnią. Nie da się tego opisać za pomocą słów. Tak samo jest z uczuciami i muzyką. Ale słowa i muzyka pozwalają oddać stan ducha.
– Taka kadra skoczków to skarb. Łączyło was coś więcej niż wspólne treningi.
J.H.: – Oczywiście!
V.K.: – Pewnie, to zbliżało do siebie zawodników, bo przyjaźnimy się poza skocznią. Występowaliśmy choćby z Anssi Koivurantą, który grał na gitarze. Grywał z nami Matti Hautamaeki. To bez znaczenia, czy ktoś jest skoczkiem, czy muzykiem, jeśli chce grać. Ale to jasne – ze skoczkami na scenie tworzyliśmy jedną rodzinę.
– Matti Hautamaeki, Anssi Koivuranta... Próbowaliście zliczyć, ilu skoczków z wami grało?
V.K.: – Jest trochę tych uzdolnionych muzycznie na świecie! Staraliśmy się wytłumaczyć sobie, dlaczego tak się dzieje, ale nie doszliśmy do tego. To coś świetnego, kiedy można współpracować z członkami tej wielkiej skokowej rodziny. Razem się podróżuje, razem co tydzień ryzykuje zdrowie i spędza czas bez rodzin. A kiedy komuś dzieje się krzywda, inni chcą mu pomóc. Tak samo z muzyką. Ktoś chce grać, to gra. A jeśli jest się do tego skoczkiem, to już w ogóle świetnie!
Rozmawiał Antoni Cichy
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.