| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe
Zenon Jaskuła, Rafał Majka i Maciej Bodnar – do tego grona dołączył w czwartek Michał Kwiatkowski. Mistrz świata z Ponferrady w pięknym stylu wygrał prowadzący przez Alpy górski, 18. etap Tour de France, dokonując tego jako czwarty polski kolarz w historii! Zawodnik INEOS Grenadiers odniósł tym samym też pierwsze zwycięstwo od dwóch lat. Coraz bliżej końcowego sukcesu jest Słoweniec Primoż Roglić (Jumbo-Visma).
Po środowym, "królewskim" etapie wygranym przez Kolumbijczyka Miguela Angela Lopeza, kolarze nadal rywalizowali w Alpach. Chociaż tym razem nie było podjazdu prowadzącego do mety, to trasa także była bardzo wymagająca.
Już od początku zaczęły się ataki. Wielu kolarzy próbowało zabrać się w ucieczkę. W pewnym momencie było ich w niej około trzydziestu. Wśród nich
m.in. Michał Kwiatkowski. Mistrz świata z 2014 roku "skorzystał" z niedyspozycji
swojego lidera Egana Bernala, który w środę wycofał się z wyścigu. Dzięki temu po kilku latach pracy dla innych znów
mógł powalczyć o zwycięstwo etapowe.
Ucieczka zaczęła topnieć już na pierwszym podjeździe. Kwiatkowski jechał bardzo aktywnie. Peleton początkowo nie odpuszczał czołowej grupie, ale później zwolnił.
Z przodu na drugim podjeździe ustalił się skład ucieczki. Najmocniejsza okazała się piątka: Kwiatkowski, jego kolega z zespołu Richard Carapaz, zwycięzca 12. etapu Szwajcar Marc Hirschi (Sunweb), Hiszpan Pello Bilbao (Bahrain-McLaren) oraz Francuz Nicolas Edet (Cofidis).
Przez większość czasu na czele tej grupy jechał Kwiatkowski. Carapaz z Hirschim walczyli na szczytach o punkty do klasyfikacji górskiej. Edet okazał się najsłabszy i w pewnym momencie nie wytrzymał tempa.
Peleton, prowadzony przez grupę lidera, jechał spokojnie i stało się jasne, że ktoś z ucieczki wygra ostatni górski etap tegorocznej edycji (nie licząc sobotniej jazdy indywidualnej na czas prowadzącej pod górę). Z walki o wygraną odpadł Hirschi, którzy ryzykując upadł na zjeździe.
�� ���� @MarcHirschi crashes in the descent! Fortunately, he is back on his bike.
— Tour de France™ (@LeTour) September 17, 2020
�� ���� Marc Hirschi chute dans la descente ! Heureusement, il remonte aussitôt sur son vélo. #TDF2020 #TDFunited pic.twitter.com/Lh2jvXT1J5
Kwiatkowski jechał znakomicie. Na przedostatnim podjeździe pod Montee du Plateau des Glieres narzucił takie tempo, że Bilbao został z tyłu. I tak na czele zostało dwóch kolarzy INEOS.
Wreszcie zaczęły się też ataki w grupie faworytów. Jadący w żółtej koszulce Primoż Roglić kontrolował jednak sytuację i nie dał nikomu odskoczyć. Chociaż próbował m.in. Mikel Landa (Bahrain-McLaren).
Carazaz wygrał ostatnią premię górską, dzięki czemu objął prowadzenie w tej klasyfikacji i w piątek pojedzie w białej koszulce w czerwone grochy.
⚪�� 20 points for ���� @RichardCarapazM! This team effort could lead him to the polka dot jersey.
— Tour de France™ (@LeTour) September 17, 2020
⚪�� 20 points pour ���� Richard Carapaz ! Ce travail d'équipe pourrait bien le mener au maillot à pois !#TDF2020 #TDFunited pic.twitter.com/uU5sLJCiLn
The last kilometre saw the culmination of a huge effort from ���� @RichardCarapazM and ���� @kwiato, who arrived together at the finish ����
— Tour de France™ (@LeTour) September 17, 2020
Le dernier kilomètre a montré l'aboutissement du travail accompli par ���� @RichardCarapazM et ���� @kwiato qui arrivent ensemble �� ��#TDF2020 pic.twitter.com/n8XXLRBCAY
Następne