Historycy i eksperci są zgodni – w latach siedemdziesiątych i dziewięćdziesiątych boks rozkwitał. Dekada pomiędzy tymi okresami bywa jednak uznawana za okres przejściowy, który zawsze nie rozpieszczał sportowym poziomem. Dlaczego? Lista powodów jest długa, ale nie sposób nie zauważyć, że wielu wybitnie utalentowanych pięściarzy miało pozaringowe problemy z nowymi narkotykami, które z impetem pojawiły się na salonach.