Anglicy mają Davida Ornsteina (BBC), Niemcy – Christiana Falka (Bild), Francuzi – Mohammeda Bouhafsiego (RMC), a Włosi – Gianlucę Di Marzio. Ale tego lata wszystkich bije na głowę Fabrizio Romano – najlepsze źródło transferowych newsów i ulubieniec kibiców w całej Europie.
"Here we go!" – gdy te trzy słowa padają na Twitterze Fabrizio Romano razem z nazwą konkretnego klubu, jego kibicom zaczynają szybciej bić serca. To oznacza, że strony się dogadały i transfer dojdzie do skutku. Dziennikarz związany z "Guardianem" i Sky Skports jest specem przede wszystkim od ligi włoskiej i angielskiej, ale ostatnio coraz częściej informuje też o ruchach transferowych w Hiszpanii.
Wykonuje i odbiera ponad 50 telefonów dziennie. Komórka to jego najważniejszy życiowy towarzysz. Nie ukrywa, że głównym źródłem informacji są dla niego agenci piłkarscy. – Na drugim miejscu są dyrektorzy sportowi, a na końcu piłkarze. Dzisiaj zawodnicy często nawet do końca nie wiedzą, co naprawdę się dzieje – zdradza.
Mieszka w Mediolanie. W czasie okna transferowego śpi od 5 do 10 rano. Resztę doby przeznacza na pracę. – Przez wiele godzin po prostu biegam po mieście. Mediolan to centrum transferowego świata. Agenci przesiadują w hotelach i w restauracjach. To jak polowanie na Pokemony. Czasem nie znajdziesz nikogo przez 10 godzin, a czasem wpadniesz na Mino Raiolę i Paula Pogbę – opisuje. Oczywiście trzeba wiedzieć, gdzie być i kogo szukać.
Edin Dzeko to Juventus and Arkadiusz Milik to Roma, here we go! Total agreement has been reached between the three clubs involved [Napoli just sold Milik to Roma] and also personal terms have been completed. Medicals soon. *No* Luis Suarez for Juventus. 🤝🚨 @SkySport #Juve #Roma
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) September 17, 2020
Włoch nie podaje niesprawdzonych informacji. Nie pisze, dopóki nie jest pewien swoich źródeł. A pisze bardzo dużo. Poza "suchymi" newsami na bieżąco podaje rozwój sytuacji, tło rozmów, przyczyny i skutki pewnych decyzji. Dzięki jego kolejnym doniesieniom kibice wiedzą, na jakim etapie są negocjacje. Czy mogą już świętować, czy muszą jeszcze w niepewności odświeżać oś czasu.
Zerknijcie na najpopularniejsze komentarze pod poniższym filmikiem. "Jeśli Fabrizio powie, że księżyc nie istnieje, to ja mu uwierzę". "Najbardziej wiarygodny człowiek. Na pewno bardziej niż moja dziewczyna". "Jego 'here we go' to bardziej wiarygodna informacja niż oficjalne ogłoszenie transferu przez klub". I tak dalej, i tak dalej...
Tylko w ostatnich kilku dniach podawał najnowsze informacje dotyczące transferów Thiago Alcantary i Diogo Joty do Liverpoolu, Garetha Bale'a i Sergio Reguilona do Tottenhamu, Edina Dzeko do Juventusu, Arkadiusza Milika do Romy, Memphisa Depaya do Barcelony, Luisa Suareza do Atletico Madryt, Alexa Tellesa do Manchesteru United, Arturo Vidala do Interu Mediolan, Gonzalo Higuaina do Interu Miami, Cengiza Undera do Leicester City, Sergino Desta do Bayernu Monachium, Edouarda Mendy'ego do Chelsea czy Diego Godina do Cagliari.
Serie A, here we go! ����
— 433 (@433) September 18, 2020
Which new signing will make the biggest impact? �� pic.twitter.com/1HaNpCKKTI
Ostatnio mocno rozwija swojego instagramowy profil, gdzie przez ostatni miesiąc przybyło mu pół miliona obserwujących. Na Twitterze podaje podstawowe informacje, a po więcej szczegółów zaprasza na Instagrama. Obecnie na obu platformach obserwuje go w sumie ponad 3,1 mln użytkowników. Co ciekawe, ma zaledwie 27 lat.
Nie zajmuje się tylko Barceloną, Juventusem i Manchesterem United. Informuje też o transferach Atalanty, Leeds, Sevilli, Ajaxu czy Anderlechtu. – Kochamy transfery, bo transfery to marzenia. A marzyć może każdy – nie tylko największe i najbogatsze kluby – przypomina. – Marzenia są dla każdego kibica. Nawet mały news może sprawić wielką radość wielu ludziom. A on pomaga te marzenia spełniać.
0 - 2
Białoruś
1 - 2
Aruba
0:00
Portoryko