Premier League: gol za golem. Heung-min Son zabalował ze Świętymi

47' (1:2) – Kane w tempo podał do Sona. Ten minął obrońców, a w sytuacji sam na sam nie pomylił się.
64' (1:3) – obrońcy Southampton źle się ustawili, co wykorzystał Kane. Anglik lekko podbił piłkę, zagrywając do Sona. Ten ponownie wybiegł sam na sam z bramkarzem i wykorzystał szansę.
73' (1:4) – wydawało się, że piłka odskoczyła Kane'owi zbyt mocno. Nawet wyrzucony pod linię boczną zdołał jednak perfekcyjnie dograć do Sona. Koreańczyk strzelił czwartego gola.
84' (1:5) – Alex McCarthy zdołał odbić pierwszy strzał. W polu karnym Southampton doszło jednak do zamieszania, które wykorzystał Kane. Tym razem to on trafił do bramki.
90' (2:5) – pocieszeniem dla gospodarzy mogła być końcówka. Po zagraniu ręką sędzia podyktował rzut karny. Gola z jedenastu metrów strzelił Ings.

Przebieg meczu:
Zaczęło się od nieuznanego gola Kane'a (już w 3. minucie). Mimo to początek wyraźnie należał do gospodarzy. Oni także zdobyli bramkę, która została anulowana. Po niej naciskali, a po trafieniu Ingsa w pełni zasłużenie prowadzili.

Tottenham odżył dopiero w końcówce pierwszej połowy. Wówczas Son strzelił gola wyrównującego. Współpraca Koreańczyka z Kane'em układała się fenomenalnie. Pierwszy strzelił cztery gole, a drugi... asystował przy każdej z nich. Takie coś zdarzyło się po raz pierwszy w historii Premier League.

Dominacja gości w drugiej połowie była niepodważalna. Skończyło się na 5:2.

4 - Harry Kane has assisted all four of Son Heung-Min's goals against Southampton today - the first time in @premierleague history one player has assisted another four times in a single match. Fabulous. pic.twitter.com/EloGFWjEyE

— OptaJoe (@OptaJoe) September 20, 2020