{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
AS Roma wydała oświadczenie ws. Arkadiusza Milika. Klub dementuje doniesienia mediów
Maciej Wojs /
Trwa saga transferowa z Arkadiuszem Milikiem w roli głównej. W niedzielę kolejny jej rozdział dopisały włoskie media, informując, że AS Roma chce zapłacić mniej za Polaka ze względu na stan jego kolan. Klub z "Wiecznego Miasta" wydał w tej sprawie oświadczenie.
50 telefonów dziennie. Poznaj króla newsów transferowych z Włoch
Całe zamieszanie to sprawka dziennikarzy "La Gazzetta dello Sport". W największym włoskim dzienniku można było przeczytać, że po niedawnych testach Milika w Romie, władze rzymskiego klubu zażądały od Napoli obniżenia ceny za Polaka o pięć milionów euro – z 25 na 20. Zdaniem dziennikarzy, powodem był stan kolan 26-latka – Milik miał bowiem w przeszłości zerwane więzadła w obu nogach.
Na reakcję klubu nie trzeba było długo czekać. W niedzielne popołudnie Roma opublikowała na swojej stronie internetowej oświadczenie dotyczące informacji krążących w mediach.
Oświadczenie AS Roma ws. Arkadiusza Milika:
"Odnosząc się do plotek dotyczących negocjacji z Napoli w sprawie ewentualnego transferu Arkadiusza Milika, AS Roma zaprzecza jakimkolwiek zarzutom dotyczącym stanu negocjacji, a tym bardziej kondycji fizycznej gracza, którego darzy głębokim szacunkiem i respektem.
Klub podkreśla, że nigdy nie komentował i nigdy nie będzie komentował, ani w oficjalnym komunikacie, ani w tajemnicy, stanu zdrowia lub kondycji zawodnika zarejestrowanego w innym klubie.
W związku z tym AS Roma odrzuca przypisywanie jakiejkolwiek oceny kondycji fizycznej gracza."
Na finał sagi z Milikiem czekają nie tylko w Rzymie i Neapolu, ale też w Turynie. Polski napastnik chciał początkowo przejść do Juventusu, ale wraz ze zwolnieniem trenera Maurizio Sarriego, Stara Dama zrezygnowała ze starań o niego. Chce natomiast sprowadzić Edina Dzeko z Romy. Tyle, że ta nie puści go, dopóki... nie pozyska Milika.