| Piłka nożna / Inne ligi

1. liga. Daniel Kajzer, bramkarz Arki Gdynia: rok na ławce? Tłumiłem w sobie złość

Daniel Kajzer (fot. 400mm.pl)
Daniel Kajzer od tego sezonu jest bramkarzem Arki Gdynia (fot. 400mm.pl)

Daniel Kajzer od tego sezonu jest bramkarzem Arki Gdynia. Po dwuletnim pobycie w Bułgarii wrócił do Polski, ale poprzednie rozgrywki przesiedział na ławce rezerwowych w Śląsku Wrocław. – W naszym kraju wciąż jestem anonimowy – przyznał golkiper w rozmowie z TVPSPORT.PL. W piątek jego zespół zagra z wiceliderem, Bruk-Betem Termaliką Nieciecza.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
1. liga: przełamanie Widzewa. Piękny gol Fundambu

Czytaj też

Merveille Fundambu (L) (fot. PAP/Grzegorz Michałowski)

1. liga: przełamanie Widzewa. Piękny gol Fundambu

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Początek sezonu dla ciebie i drużyny jest udany.
Daniel Kajzer: – Wrażenia są takie, jak wyniki. Start jest naprawdę mocny. Wygraliśmy wszystkie trzy spotkania. W mediach już pojawiają się spekulacje, że jesteśmy faworytami do awansu. My jednak na razie nie stawiamy sobie takiego celu, bo jest na to za wcześnie. Drużyna przeszła wiele zmian, wciąż potrzeba czasu. Nie ma sensu wybiegać tak daleko w przyszłość.

– Zdecydowałeś się na grę w pierwszoligowym zespole. W minionym sezonie byłeś w Śląsku Wrocław, ale tam nie rozegrałeś nawet jednego spotkania w Ekstraklasie. Dlaczego zdecydowałeś się na Arkę?
– Chciałem przede wszystkim grać. Oczywiście wiedziałem, że nikt nie daje mi stuprocentowej gwarancji. Wiem, że to drugi rozgrywkowy poziom w Polsce, ale nie traktuję tego jako krok w tył. Był temat powrotu do Botewu Płowdiw, miałem też propozycje z Ekstraklasy. Wiedziałem jednak, że po roku siedzenia na ławce rezerwowych nikt nie będzie patrzył na mnie jak na kogoś, kto ma zostać numerem jeden. W naszym kraju wciąż jestem anonimowy.

– A dlaczego nie podjąłeś rozmów z bułgarskim klubem? W tamtejszej lidze wyrobiłeś sobie świetną markę.
– Żona była w zaawansowanej ciąży. Wiedziałem, że będę musiał tam lecieć sam. Pandemia koronawirusa sprawia, że niepewna jest sytuacja z lotami. Nie chciałem być z dala od rodziny.

– Jak w ogóle pojawiła się opcja przenosin do Botewu Płowdiw? Występowałeś wtedy w ROW Rybnik.
– Nie chciałem już grać w Rybniku i Adam Stachowiak, który kiedyś grał w Botewie, załatwił mi testy. Pojechałem tam zimą 2017 roku i pokazałem się z dobrej strony. Pół roku przed wygaśnięciem kontraktu klub chciał mnie wykupić z ROW. Pojawiły się jednak jakieś absurdalne oczekiwania finansowe. Ostatecznie odszedłem latem. Wiedziałem, że będę drugim bramkarzem, bo numerem jeden był reprezentant kraju. Po pół roku wywalczyłem miejsce w składzie. Na początku było ciężko. Wiadomo, jak patrzą kibice, gdy obcokrajowiec sadza na ławkę piłkarza z danego kraju. Z czasem zaskarbiłem sobie jednak sympatię fanów, grałem dobrze.

1. liga: przełamanie Widzewa. Piękny gol Fundambu

Czytaj też

Merveille Fundambu (L) (fot. PAP/Grzegorz Michałowski)

1. liga: przełamanie Widzewa. Piękny gol Fundambu

Piłkarze Arki Gdynia wygrali trzy pierwsze spotkania w 1. lidze (fot. PAP/Sebastian Borowski)
Piłkarze Arki Gdynia wygrali trzy pierwsze spotkania w 1. lidze (fot. PAP/Sebastian Borowski)

– Nie odchodziłeś jednak w przyjemnej atmosferze. Dlaczego postanowiłeś opuścić Bułgarię?
– Było mi bardzo szkoda odchodzić, ale te dwa lata poza krajem dały mi mocno w kość. Wspólnie z żoną chcieliśmy już wracać, przez ten czas zmarło jeszcze kilka bliskich mi osób starszego pokolenia. Później bardzo dziwnie zaczął zachowywać się klub. Nie chciałem przedłużać umowy i zaczęto rzucać mi kłody pod nogi. Pojawiały się fałszywe informacje, by nastawić kibiców przeciwko mnie. Donoszono, że szantażuję klub, że wspólnie z menedżerem oczekuję jakichś astronomicznych pieniędzy za podpis pod kontraktem. Innym razem, gdy wyleciałem na trzy dni na urodziny mamy, pisano, że uciekłem z klubu. Na koniec okazało się, że za tymi działaniami stały władze Botewu.

– Przyszedłeś do Śląska. Z pewnością oczekiwałeś, że dostaniesz więcej szans.
– Takie były rozmowy, ale nie chcę już do tego wracać. Gdy podpisywałem umowę, wiedziałem, że Kuba Słowik ma ofertę z Japonii i odejdzie. Potem klub sprowadził jednak Matusa Putnocky’ego, który w Ekstraklasie jest uznanym bramkarzem. Podczas przygotowań nie było widać między nami różnicy. Nie chciałem jednak zachowywać się nie w porządku, tłumiłem w sobie złość i ciągle pracowałem.

– W Polsce nie miałeś okazji pokazać się w Ekstraklasie. Uważasz, że przez to patrzy się na ciebie nieco z przymrużeniem oka?
– Na początku tak nie sądziłem, ale z czasem zacząłem myśleć, że coś w tym jest. Jesteśmy trochę zapatrzeni w Ekstraklasę, a później dziwimy się, gdy nasze kluby przegrywają z zespołami z innych lig, które uznajemy za słabsze. Sześć najlepszych zespołów z naszej ligi jest na podobnym poziomie, co sześć czołowych drużyn z Bułgarii. Różnica jest niżej, bo kolejne kluby tam, są już na poziomie naszej pierwszej ligi. U nas jest zdecydowanie lepsza infrastruktura, a także otoczka medialna.

W ostatnich latach numerem jeden w Arce był Pavels Steinbors (fot. Getty Images)
W ostatnich latach numerem jeden w Arce był Pavels Steinbors (fot. Getty Images)

– Jeśli kiedyś dostaniesz szansę gry w Ekstraklasie, poradzisz sobie?
– W tamtym sezonie trochę napatrzyłem się na te spotkania… Wiem, że ktoś może powiedzieć, że opowiadam bzdury, bo przez cały rok nie podnosiłem się z ławki. Sądzę jednak, że dałbym sobie radę, nie odstawałbym bardzo od wielu bramkarzy. Kiedyś uznawałem, że gra w Ekstraklasie jest dla priorytetem. Teraz już tak na to nie patrzę, nie zamykam się na inne kierunki. Wierzę, że jest jeszcze przede mną wiele lat gry na niezłym poziomie.

– W Arce musisz zastąpić Pavelsa Steinborsa, który był bardzo ważnym zawodnikiem dla klubu w ostatnich latach. To dla ciebie dodatkowa presja?
– Nie, w ogóle tak na to nie patrzę. Pavels to bardzo dobry bramkarz, który zdobywał z Arką trofea i zrobił tu wiele pozytywnego. Kompletnie odciąłem się od takich porównań. Jeśli ktoś chce to robić, to jego problem. Myślę, że przygodę z Arką zacząłem nieźle. Bez fajerwerków, ale poprawnie. Wierzę, że z każdym meczem będzie tylko lepiej.

– Nie obawiałeś się przenosin do Gdyni?
– Klub spadł z Ekstraklasy, więc jakaś niepewność była. W szatni od początku była jednak dobra atmosfera, nie widać negatywnych emocji po poprzednim sezonie. Na treningi przyjeżdżam z uśmiechem, spędzamy ze sobą czas nie tylko w klubie, a to też istotne. W tej chwili jest dobrze, zmierzamy w odpowiednim kierunku. Sezon jest jednak długi i teraz nie chcemy nakładać na siebie presji dotyczącej awansu.

Dyrektor Górnika: zwycięstwo z Legią? Stąpamy po ziemi
Artur Płatek, dyrektor sportowy Górnika Zabrze (Fot. TVP)
Dyrektor Górnika: zwycięstwo z Legią? Stąpamy po ziemi

Zobacz też
Pierwszy gol Jakuba Modera w lidze holenderskiej!
Jakub Moder (fot. Getty Images)
pilne

Pierwszy gol Jakuba Modera w lidze holenderskiej!

| Piłka nożna / Inne ligi 
Fatalne zachowanie Frankowskiego. Czerwona kartka w derbach [WIDEO]
Przemysław Frankowski (fot. Getty Images)

Fatalne zachowanie Frankowskiego. Czerwona kartka w derbach [WIDEO]

| Piłka nożna / Inne ligi 
Szymański znów trafia w Turcji. Kuriozalny gol! [WIDEO]
Sebastian Szymański (fot. Getty)

Szymański znów trafia w Turcji. Kuriozalny gol! [WIDEO]

| Piłka nożna / Inne ligi 
Nowy prezes federacji nie widzi miejsca dla VAR
Nowy prezes federacji nie widzi miejsca dla VAR w szwedzkiej lidze (fot. Getty)

Nowy prezes federacji nie widzi miejsca dla VAR

| Piłka nożna / Inne ligi 
FIFA wykluczyła rywala Chelsea! Powodem wspólny właściciel
Piłkarze Club Leon (fot. Getty Images)

FIFA wykluczyła rywala Chelsea! Powodem wspólny właściciel

| Piłka nożna / Inne ligi 
Najnowsze
Atletico – FC Barcelona na żywo w TVP. Gdzie i kiedy oglądać mecz?
Atletico – FC Barcelona na żywo w TVP. Gdzie i kiedy oglądać mecz?
| Piłka nożna / Hiszpania 
Atletico – FC Barcelona na żywo w TVP. Kiedy i o której oglądać rewanż 1/2 finału Pucharu Króla w TV i online?
"Brak awansu? Dla Legii to byłaby katastrofa wizerunkowa, sportowa i finansowa"
Piłkarze Legii zawodzą w tym sezonie w lidze, Puchar Polski to ich ostatnia nadzieja na trofeum w obecnych rozgrywkach (fot. Getty)
tylko u nas
"Brak awansu? Dla Legii to byłaby katastrofa wizerunkowa, sportowa i finansowa"
Robert Błoński
Robert Błoński
Szef PŚ w skokach przyznaje: po skandalu myślałem o rezygnacji
Sandro Pertile odpowiedział na pytania TVP Sport. Z gościnnym udziałem Kamila Stocha (fot. TVP)
tylko u nas
Szef PŚ w skokach przyznaje: po skandalu myślałem o rezygnacji
foto1
Michał Chmielewski
NHL: szósta wygrana z rzędu Stars
Hokeiści Dallas Stars (fot. Getty)
NHL: szósta wygrana z rzędu Stars
| Hokej / NHL 
Puchar Króla: sprawdź terminarz i plan transmisji półfinałów
 FC Barcelona – po kapitalnym widowisku – zremisowała na własnym terenie z Atletico Madryt 4:4 (fot. Getty)
Puchar Króla: sprawdź terminarz i plan transmisji półfinałów
| Piłka nożna / Hiszpania 
Polki z trzecią wygraną w Lidze Narodów? Oglądaj mecz w piątek w TVP!
Polska – Bośnia i Hercegowina, Liga Narodów kobiet. Transmisja online meczu na żywo w TVP Sport (4.04.2025)
transmisja
Polki z trzecią wygraną w Lidze Narodów? Oglądaj mecz w piątek w TVP!
| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet 
Pertile o Norwegach: nie możemy ukarać całego narodu za to, co zrobiła garstka osób [WIDEO]
Sandro Pertile (fot. TVP)
Pertile o Norwegach: nie możemy ukarać całego narodu za to, co zrobiła garstka osób [WIDEO]
| Skoki narciarskie 
Do góry