Piłkarski kalendarz od dawna jest mocno napięty, a przerwa spowodowana pandemią koronawirusa sprawiła, że natłok spotkań jest jeszcze większy. Odczuwa to także Manchester City, w kadrze którego jest wielu kontuzjowanych zawodników. – Jesteśmy tylko częścią biznesu – powiedział trener The Citizens Pep Guardiola.
Manchester City w niedzielę zagra z Leicester w meczu Premier League. Trener Pep Guardiola już nie może liczyć m.in. Sergio Aguero czy Gabriela Jesusa, których z gry wyeliminowały kontuzje. Piłkarze The Citizens przez najbliższe dwa miesiące mogą rozegrać nawet siedemnaście meczów.
– Problem dotyczy nie tylko Manchesteru City. To kłopot wszystkich klubów. Wielokrotnie mówiłem, że nikt nie dba o zawodników. To jest biznes. Okres przygotowawczy trwał tydzień czy dwa, a potem zawodnicy muszą grać co trzy dni przez jedenaście miesięcy. To nie są maszyny, wymagamy od nich wiele i czasami mięśnie nie wytrzymują – podkreślił Guardiola.
– Każdy związek, Premier League, UEFA, FIFA, Carbao Cup... Oni bronią swojego interesu i pozycji. Jesteśmy częścią biznesu i staramy się wyjść z tej sytuacji jak najlepiej. Dla siebie i fanów, którzy oglądają nas w domach – dodał szkoleniowiec Manchesteru City.