Wszystkie przypadki, które analizowaliśmy, wskazywały, że pacjent zero zazwyczaj miał niezwykle delikatne objawy – łamało go w kościach, miał ból głowy. Po teście wychodziło, że to covid-19. Zdarzało się tak, że pacjent czekał na wynik dwie, trzy doby i w tym czasie miał kontakt z innymi ludźmi, nie izolował się. Zakażał kilka dni. To jest problem – mówi w TVPSPORT.PL Jarosław Krzywański, lekarz, który pomagał Polskiej Lidze Siatkówki ułożyć plan ochrony przed koronawirusem.