Przejdź do pełnej wersji artykułu

Jarosław Krzywański: ryzyko zakażenia jest bardzo duże. Nikt nie może nikomu jednak niczego zabraniać

/ Koronawirus uderza w PlusLigę Siatkarze VERVY Warszawa i Ślepska Suwałki są w kwarantannie (fot. PAP)

Wszystkie przypadki, które analizowaliśmy, wskazywały, że pacjent zero zazwyczaj miał niezwykle delikatne objawy – łamało go w kościach, miał ból głowy. Po teście wychodziło, że to covid-19. Zdarzało się tak, że pacjent czekał na wynik dwie, trzy doby i w tym czasie miał kontakt z innymi ludźmi, nie izolował się. Zakażał kilka dni. To jest problem – mówi w TVPSPORT.PL Jarosław Krzywański, lekarz, który pomagał Polskiej Lidze Siatkówki ułożyć plan ochrony przed koronawirusem.

Czytaj też:

Alberto Giuliani jest trenerem Asseco Resovii Rzeszów

Alberto Giuliani, trener Asseco Resovii Rzeszów: nie patrzę na przeszłość. Cel na sezon? Walka

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Opracowywał pan procedury związane z covid-19 dla Polskiej Ligi Siatkówki. Jak to wyglądało?
Jarosław Krzywański: – Powstawały jeszcze latem, w sierpniu. Przygotowywane były na początek września, na start ligi. W istotny sposób koncentrowały się na tym, że istnieje ryzyko zakażenia koronawirusem, a jego lokalna transmisja będzie jeszcze większa niż kilka miesięcy temu.
Krzysztof Ignaczak: Byłem "Atmosfericiem". Kabaret na mistrzostwach był moim pomysłem Po stronie sportowców leży rygor i odpowiedzialność związana z tym, by nie dopuścić do zakażeń w obrębie szerokopojętego zespołu. Procedury wprowadziły termin kwarantanny sportowej.

– Czyli?
– To ograniczenie wszystkich czynności życiowych do tych, które związane są wyłącznie z treningami i meczami. Wyselekcjonowana grupa powinna być ciągle obserwowana pod kątem możliwych objawów. Ten projekt zakładał dużą odpowiedzialność sportowców. Byli testowani przed sezonem, więc było potwierdzenie, że zdrowi przystępowali do zmagań.

– Rekomendowane były również zachowania dla najbliższych zawodnikom osób?
– Rekomendacje owszem były, ale proszę zauważyć, że nikt nie może nikomu niczego zabraniać. My wskazywaliśmy słabe punkty i sytuacje potencjalnie zagrażające. Jeśli domownicy pracują i mają kontakt z dużą grupą ludzi, zalecaliśmy każdorazowo indywidualną ocenę sytuacji i ryzyka. Nie nakazywaliśmy izolacji domowników, bo tu nie o to chodzi. To zawodnicy, działacze i trenerzy mieli na siebie nałożyć reżim.
Cza-cza, ostatni turniej Agaty i złoto mistrzostw. Skowrońska-Dolata: wykrzyczenie niecenzuralnych słów nie przynosiło ulgi – Było przyzwolenie do integracji danej grupy nie tylko w przestrzeni szatni, hali, czy autokaru skoro to i tak spędza ze sobą czas?
– Założenie systemu było takie, że grupujemy, testujemy i przestrzegamy zaleceń, czyli poruszamy się w przestrzeni bezpiecznej grupy. Każdy z kolegów i teamu zachowuje się odpowiedzialnie. Rekomendacje zakładały, że członkowie zespołu kontaktować się ze sobą muszą, ponieważ ze sobą grają, jeżdżą na mecze. Jeśli już ta grupa dwudziesto lub trzydziestoosobowa ze sobą żyje, to jeden o drugiego ma się troszczyć, pamiętając jak łatwo jest zakazić kolegów.

– Czyli w sytuacji integracji zespołu w restauracji nie było niczego zdrożnego?
– Nie chcę analizować każdego przypadku osobno. Rekomendacje są po to, by pewne rzeczy ograniczyć. Nie będę definiować każdej sytuacji pod względem tego, czy spełnia określone kryteria czy nie. To są dorośli ludzie. Koronawirusa wszyscy znamy od sześciu miesięcy i wiemy, co to izolacja. Jeśli była to zamknięta grupa ludzi, ta, która ze sobą trenuje, a na miejsce jej członkowie przemieścili się własnymi środkami transportu, mając ubrane maseczki, to nie znajduję powodu, by tę sytuację negatywnie oceniać. Pojawiają się jednak głosy, że było trochę osób z zewnętrz.

– Przykładowo obsługa restauracji, która ma obowiązek noszenia maseczek cały czas, czy życiowi partnerzy zawodników, z którymi ci zazwyczaj mieszkają.
– Dlatego nie jestem ekspertem od oceny, czy ktoś dobrze się zachowuje, czy nie.

– VERVA Warszawa testy zrobiła 26 września, czyli w sobotę. Wspomniane spotkanie odbyło się w połowie tygodnia.
– Mediana pojawienia się objawów to pięć dni. To bardzo średni czas, bo może być dziesięć dni lub trzy. Testy wskazują pozytywne wyniki zazwyczaj od szóstego lub siódmego dnia.

– Od wizyty w restauracji do testów minęło połowę mniej.
– Pytanie, czy w momencie, gdy szli na spotkanie, nikt nie miał objawów. Tego nie wiemy. Być może był tam pacjent zero, który zakaził się gdzie indziej i wcześniej. Tam mógł posiać, ale pewnie i zrobiłby to w szatni. Pytanie jest następujące – czy był on w odpowiedni sposób zidentyfikowany, i czy prawidłowo się zachowywał. Wystarczyło, że zignorował lekkie łamanie w kościach lub katar.

– Katar też?
– Tak, nie jest to objaw typowy, ale jest. Wszystkie przypadki, które analizowaliśmy, wskazywały, że pacjent zero zazwyczaj miał niezwykle delikatne objawy – łamało go w kościach, miał ból głowy. Po teście wychodziło, że to covid-19. Zdarzało się tak, że pacjent czekał na wynik dwie, trzy doby i w tym czasie miał kontakt z innymi ludźmi, nie izolował się. Zakażał kilka dni. To jest problem.

Innym razem jest tak, że zespół trenuje, a trzech zawodników ma katar. Nawet ból brzucha może być objawem! W tym świetle nie oceniałbym żadnej sytuacji zerojedynkowo. Najczęściej występuje jednak gorączka, bóle głowy i utrata smaku oraz węchu. Pojawiają się zazwyczaj późno, bo trzeciego dnia choroby.

Równie trudna sytuacja miała miejsce w Treflu Gdańsk latem. Fotografowano się z ludźmi, organizowano spotkania. Zawsze zdarzy się krytyczny moment, mały błąd, który może choć nie musi przyczynić się do rozwoju zakażenia w drużynie. Ważne jest to, by ludzie uświadomili sobie, że ryzyko zakażenia jest bardzo duże. Póki co mamy w kraju przepisy takie, a nie inne. Nikt nie wydał zgody na to, by chorzy chodzili po ulicach i zarażali innych. Z tym również trzeba się liczyć.

Czytaj też:
Stephane Antiga: Wiedzieliśmy, że możemy zrobić coś fajnego. Złoto? Chyba nie, ale medal już tak
Upragnione złoto po raz pierwszy od dekad. Mija sześć lat od wielkiego sukcesu polskich siatkarzy

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także