Przejdź do pełnej wersji artykułu

Premier League: pewne wygrane West Hamu i Southampton, dobre mecze Fabiańskiego i Bednarka

Michail Antonio strzela gola na 1:0 (fot. PAP/EPA) Michail Antonio strzela gola na 1:0 (fot. PAP/EPA)

To dobry dzień dla drużyn polskich piłkarzy w Premier League. West Ham z Łukaszem Fabiańskim w składzie wygrał 3:0 z Leicester City, a Southampton Jana Bednarka pokonało West Bromwich Albion 2:0. W drużynie beniaminka znów zabrakło Kamila Grosickiego. Tym razem z powodu kontuzji pleców.

Zakupy United. Gwiazdor negocjuje bajeczny kontrakt

Czytaj też:

Mateusz Klich pomógł wyśrubować statystyki Leeds (fot. Getty)

Premier League: Manchester City z niższym posiadaniem piłki. Po raz szósty za kadencji Pepa Guardioli

Początek sezonu w wykonaniu West Hamu i Southampton nie był udany. Oba zespoły przegrały pierwsze dwa mecze i dopiero w trzeciej kolejce zdobyły pierwsze punkty. Drużyna Łukasza Fabiańskiego pokonała Wolverhampton aż 4:0, a Jana Bednarka rozprawiła się z Burnley 1:0. Ponownie trudniejsze zadanie miały "Młoty", którzy w niedzielne popołudnie mierzyli się z niepokonanym do tej pory Leicester City. Co udało się z faworyzowanym Wolverhampton, ponownie powiodło się drużynie tymczasowo zarządzanej przez Kevina Nolana i Stuarta Pearce’a. David Moyes na ławce nie mógł zasiąść ze względu na koronawirusa.

W pierwszej połowie to nie Fabiański, a Kasper Schmeichel miał dużo więcej pracy. Co więcej, Duńczyk nie poradził sobie z nią w najlepszy sposób. W 12. minucie po centrze Aarona Creswella i główce Michaila Antonio kapitan Leicester skapitulował po tym, jak piłka skozłowała przed jego rękami. Przy drugiej bramce dla gości źle zagrała cała defensywa. Obrońcy Lisów próbowali złapać piłkarzy West Hamu na spalony, lecz z drugiej linii wbiegł Pedro Fornals, który w pięknym stylu zgasił piłkę i pognał w pole karne, strzałem ze szpica nie dając szans golkiperowi rywali.


Drugą połowę Leicester mogło rozpocząć od bramki kontaktowej. Fabiański źle wykopał piłkę po tym, jak w niewygodny sposób zagrał mu ją Angelo Ogbonna. Ta trafiła wprost na nogę Harveya Barnesa, ale powołany po raz pierwszy do reprezentacji Anglii piłkarz fatalnie chybił. Mimo ofensywnych zmian w zespole Brendana Rodgersa wynik uległ zmianie tylko po stronie Młotów. Po akcji Fornalsa i świetnym podaniu Hiszpana sytuację sam na sam wykorzystał Jarrod Bowen. Polski bramkarz był niemal całkowicie bezrobotny. W doliczonym czasie gry co prawda musiał wyciągać piłkę z siatki po golu Barnesa, lecz po wideoweryfikacji uznano, że biorący udział w akcji Jamie Vardy był na spalonym. Ocena TVPSPORT.PL: 5

W drugim z meczów rozgrywanych o 13:00 Southampton chciało pójść za ciosem i pokonać beniaminka z Birmingham, West Bromwich Albion. Ta sztuka udała się zespołowi Jana Bednarka, a Polak miał niemały wpływ przy zwycięstwie. To obrońca dobrym odbiorem rozpoczął pierwszą bramkową akcję wykończoną pięknym nawinięciem i strzałem Moussy Djenepo.


W drugiej połowie napór Świętych trwał. W 69. minucie na gola przekuł go Oriol Romeu. Defensywny pomocnik, który słynie raczej z ostrej gry, aniżeli spektakularnych trafień, popisał się kapitalnym wolejem z linii pola karnego, po którym piłka zatrzepotała w siatce. Dla Hiszpana był to pierwszy gol od lutego 2019 roku. Radość była więc uzasadniona. Więcej goli na St. Mary’s Stadium już nie padło. To też zasługa Bednarka. Ocena TVPSPORT.PL: 6

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także