Do tegorocznego wielkoszlemowego French Open Włoszka Martina Trevisan wygrała zaledwie jeden mecz w turnieju z cyklu WTA. W Paryżu dotarła już do ćwierćfinału, a o najlepszą czwórkę powalczy we wtorek z Igą Świątek.
To, że kobiecy tenis jest nieprzewidywalny, wiemy od dawna. Mimo wszystko konia z rzędem temu, kto przed turniejem widział Włoszkę w ćwierćfinale zmagań w stolicy Francji. Trevisan przystępując do French Open miała bowiem na koncie zaledwie jeden wygrany mecz w cyklu WTA oraz jedną wygraną z zawodniczkami z czołowej setki rankingu WTA.
Wśród najlepszych zadebiutowała w 2017 roku, a jedyną wygraną zanotowała przed rokiem w Charleston, pokonując Ukrainkę Nadiję Kiczenok. Z kolei ten jedyny wspomniany triumf nad zawodniczką z TOP100 miał miejsce w 2016 roku – na turnieju ITF we francuskim Biarritz okazała się lepsza od Pauline Parmentier (wtedy 68. rakieta świata).
Bilans skromny biorąc pod uwagę fakt, że tenisowy świat usłyszał o niej już ponad dekadę temu. W 2009 roku dotarła do półfinału debla juniorskiego French Open oraz Wimbledonu. I gdy wydawało się, że kolejne sukcesy to kwestia czasu, Trevisan stoczyła najtrudniejszy mecz w karierze.
Rywal? Anoreksja. Włoszka zniknęła z kortów na ponad cztery lata (2010-2014).
– Nienawidziłam swojego umięśnionego ciała. Narzuciłam sobie dietę na granicy przeżycia, a wszystko po to, by schudnąć. Dziennie jadłam tylko 30 gram płatków owsianych i jeden owoc wieczorem. Mama była przerażona, a jak widziała, że jem chociaż owoce, to wybiegała z domu i zbierała dla mnie brzoskwinie – przyznała w jednym z wywiadów.
Trevisan schudła kilkanaście kilogramów, a z anoreksji pomogli jej wyjść specjaliści od żywienia oraz psychologii.
– Po pierwsze zostałam nauczona jak jeść, po drugie pogodziłam się z tym, jak wyglądam. To był dla mnie bardzo ciężki czas, ale w końcu zaprzyjaźniłam się ze swoim ciałem i te problemy to już historia – dodała.
Do gry wróciła w maju 2014 roku, ale wystrzeliła dopiero teraz. Co prawda ten sezon rozpoczęła od debiutu w Wielkim Szlemie (przebrnęła kwalifikacje Australian Open i w 1. rundzie przegrała z Sofią Kenin), jednak świat zszokowała podczas French Open.
Rozpoczęła od trzech wygranych spotkań w kwalifikacjach, a potem odprawiła z kwitkiem Camilę Giorgi, Cori Gauff, Marię Sakkari i rozstawioną z "5" Kiki Bertens. Dramatyczne były przede wszystkim potyczki z Gauff oraz Sakkari – z Amerykanką rywalizowała 131 minut, z Greczynką aż 159, broniąc przy okazji w tie-breaku drugiego seta dwie piłki meczowe.
Faworyzowanej Bertens nie oddała jednak choćby seta (6:4, 6:4), sprawiając w niedzielę kolejną niespodziankę na kortach im. Roland Garrosa. Wcześniej Świątek sensacyjnie rozbiła Simonę Halep i to właśnie z Polką Włoszka zagra o półfinał.
– Iga to także tenisistka młodego pokolenia, to będzie dla mnie trudny mecz. Nie widziałam jej meczu z Halep, ale skoro ją pokonała, to musiała zagrać znakomite spotkanie. Na razie cieszę się jednak z awansu do ćwierćfinału, a o starciu ze Świątek będę myśleć od poniedziałku – przyznała Trevisan po największym zwycięstwie w karierze.
Przed French Open Trevisan była 159. rakietą świata, po wygranej z Bertens w wirtualnym rankingu awansowała na 83. miejsce. Ze Świątek dotychczas grała dwa razy – w zeszłym roku w Birmingham Polka wygrała 6:3, 6:4, w 2017 roku w Warszawie triumfowała Włoszka (6:2, 2:6, 6:2). Po tym meczu Świątek odnowiła się kontuzja kostki i na korty wróciła po siedmiu miesiącach.
Perfect from the Polish teen ��@iga_swiatek delivering the OPPO Shot of the Day!@OPPO #OPPOxRG20 #RolandGarros pic.twitter.com/EjrrtjmT4h
— Roland-Garros (@rolandgarros) October 4, 2020
Następne
Amanda Anisimova
0 - 2
Iga Świątek
Jannik Sinner
3 - 0
Novak Djokovic
Taylor Fritz
1 - 3
Carlos Alcaraz
Belinda Bencic
0 - 2
Iga Świątek
Aryna Sabalenka
1 - 2
Amanda Anisimova
Flavio Cobolli
1 - 3
Novak Djokovic
Jannik Sinner
3 - 0
Ben Shelton
Mirra Andreeva
0 - 2
Belinda Bencic
Iga Świątek
2 - 0
Ludmilla Samsonova
Cameron Norrie
0 - 3
Carlos Alcaraz
Jannik Sinner
15:00
Carlos Alcaraz