{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu
W zestawieniu nie mogło zabraknąć człowieka, który dzielnie realizuje młodzieńcze sny. Gdy w 2016 roku trafił do Realu Madryt stwierdził, że gra w tym klubie od zawsze była jego marzeniem. Później zrealizował jeszcze sen o Chelsea, a stamtąd trafił do Atletico, o którym – jak powiedział – zawsze marzył. Choć na grę dla Los Colchoneros musi poczekać jeszcze rok, bo trafił na wypożyczenie do Juventusu, to nic straconego. – Powrót do Juve był moim marzeniem – zapowiedział. Marzenia są po to, żeby je spełniać.
Finansowy majstersztyk? Możliwe. Sevilla jest jednym z klubów, który wykorzystał zamieszanie w Barcelonie po bolesnym odpadnięciu z walki o Ligę Mistrzów i ogłoszeniu przez Leo Messiego chęci odejścia. W Katalonii pojawił się nowy szkoleniowiec – Ronald Koeman – i postanowił zaprowadzić swoje porządki. W jego drużynie nie było miejsca dla Rakiticia. Sevilla odzyskała więc byłego piłkarza, płacąc zaledwie 1,5 miliona euro. To dwanaście razy mniej od kwoty, jaką sześć lat wcześniej była skłonna zapłacić za niego Barca.
Chelsea znacznie wcześniej sfinalizowała ten transfer. Werner wiedział, że opuszcza Lipsk i nie poleciał z drużyną na finałowy turniej Ligi Mistrzów. Już wtedy przybył do Londynu, by dołączyć do nowej ekipy. Choć w czterech pierwszych meczach Premier League nie strzelił jeszcze gola, jest wielką nadzieją na ożywienie ataku The Blues.
W ostatnich latach pokazywał się ze znakomitej strony, grając w barwach Fiorentiny. Jego przejście do Juventusu wydaje się być bardzo ciekawym ruchem. Póki co udał się do Turynu na wypożyczenie. W umowie jest jednak zapisany obowiązek wykupu pod względem spełnienia pewnych warunków.
To, że Urugwajczyk odejdzie z PSG, było niemal oczywiste. Nazwy potencjalnych nowych pracodawców przewijały się co i rusz. Skończyło się bądź co bądź niespodziewanie. Ostatniego dnia okna Cavani podpisał umowę z Manchesterem United. Klub, który do tego czasu nie był zbyt aktywny, dokonał tym samym poważnego wzmocnienia ofensywy.
Liverpool nie spieszył się z podpisywaniem nowych zawodników. Trzeba jednak przyznać, że... zwyczajnie nie miał takiej potrzeby. W składzie nie ma braków – należało dokonać więc jednego, ale poważnego wzmocnienia. Takim z pewnością jest Thiago. The Reds wydali na niego zaledwie około 30 milionów euro. Za tak niewielką cenę Juergen Klopp dostał piłkarza, który już ma status gwiazdy.
Napastnik w poprzednim sezonie grał popisowo. Był jednym z kluczowych piłkarzy Bayeru Leverkusen. Przykuł dzięki temu uwagę europejskich potentatów. Chelsea zdecydowała się zainwestować w niego aż 80 milionów. I jeśli tylko utrzyma formę z ostatnich miesięcy poprzedniego sezonu, z pewnością nie będzie żałować tego ruchu.
Z Realem Madryt czterokrotnie wygrał Ligę Mistrzów i zdobył dwa mistrzostwa Hiszpanii. Z czasem coraz mniej skupiał się jednak na piłce. W końcu doszło do sytuacji, w której klub chciał się go pozbyć. O dziwo... znalazła się drużyna pragnąca go pozyskać – Tottenham. Ostatecznie trafił tam na roczne wypożyczenie. I zdaje się, że to rozwiązanie satysfakcjonujące każdą ze stron.
Po mundialu w Brazylii zdawał się osiągnąć szczyt. Wówczas z Monaco trafił do Realu. Ani w Madrycie, ani później w Monachium, się jednak nie odnalazł. Nigdy nie wskoczył na poziom, jakiego się po nim spodziewano. Niespodziewanie Everton zdecydował pozyskać Kolumbijczyka. I... po pierwszych występach wiele wskazuje na to, że był to strzał w "dziesiątkę".
Wszystko działo się bardzo szybko – równolegle z sagą z odejściem (i ostatecznie pozostaniem) Messiego w Barcelonie. Koeman zakomunikował Suarezowi, że nie widzi go w swojej drużynie, a ten może odejść. Bardzo długo Urugwajczyk był wiązany z Juventusem. Był już nawet we Włoszech, gdzie miał trudności ze zdaniem egzaminu z języka. Ostatecznie... doszło do nagłego zwrotu akcji. Kontrakt podpisał z Atletico Madryt i wygląda na to, że już niedługo będzie miał okazję, by stworzyć kłopoty byłemu klubowi.
1. Kai Havertz (Leverkusen -> Chelsea FC) – 80 mln euro
2. Arthur (FC Barcelona -> Juventus FC) – 72 mln euro
3. Victor Osimhen (Lille -> SSC Napoli) – 70 mln euro
4. Ruben Dias (Benfica -> Manchester City) – 68 mln euro
5. Miralem Pjanić (Juventus FC -> FC Barcelona) – 60 mln euro
TOP 10 letnich transferów 2020. Pandemia nie zahamowała klubów
W nocy z poniedziałku na wtorek zamknęło się okno transferowe. W czasie jego trwania kibice mieli okazję do śledzenia kilku zdających się ciągnąć w nieskończoność sag. Nie zabrakło wyczekiwanych podpisów, ale i dynamicznych zwrotów akcji.
Transferowy hit stał się faktem. Jakub Moder zagra w Anglii
Pandemia Covid-19 i związany z nią kryzys nie spowodowały zahamowania w szastaniu pieniędzmi. Kluby wciąż wydawały gigantyczne kwoty na piłkarzy. Rekord minionego okna ustanowiła Chelsea, która zapłaciła Bayerowi Leverkusen 80 milionów euro za Kaia Havertza.
Do klubu z Londynu dołączyli też m.in. Timo Werner i Hakim Ziyech. W Premier League aktywny był też Everton, któremu udało się sprowadzić Jamesa Rodrigueza i Allana. Głośne transfery sfinalizowały również Liverpool, Manchester United czy Tottenham.
W pozostałych ligach ciekawe ruchy wykonały Juventus, Inter czy Atletico. Zdaje się, że najwięcej straciła Barcelona, która "wypuściła" kilku dobrych graczy za bardzo małe pieniądze.
TOP 10 TRANSFERÓW LETNIEGO OKNA TRANSFEROWEGO:
10. ALVARO MORATA (Chelsea FC -> Atletico Madryt -> Juventus FC)
W zestawieniu nie mogło zabraknąć człowieka, który dzielnie realizuje młodzieńcze sny. Gdy w 2016 roku trafił do Realu Madryt stwierdził, że gra w tym klubie od zawsze była jego marzeniem. Później zrealizował jeszcze sen o Chelsea, a stamtąd trafił do Atletico, o którym – jak powiedział – zawsze marzył. Choć na grę dla Los Colchoneros musi poczekać jeszcze rok, bo trafił na wypożyczenie do Juventusu, to nic straconego. – Powrót do Juve był moim marzeniem – zapowiedział. Marzenia są po to, żeby je spełniać.
9. IVAN RAKITIĆ (FC Barcelona -> Sevilla FC)
Finansowy majstersztyk? Możliwe. Sevilla jest jednym z klubów, który wykorzystał zamieszanie w Barcelonie po bolesnym odpadnięciu z walki o Ligę Mistrzów i ogłoszeniu przez Leo Messiego chęci odejścia. W Katalonii pojawił się nowy szkoleniowiec – Ronald Koeman – i postanowił zaprowadzić swoje porządki. W jego drużynie nie było miejsca dla Rakiticia. Sevilla odzyskała więc byłego piłkarza, płacąc zaledwie 1,5 miliona euro. To dwanaście razy mniej od kwoty, jaką sześć lat wcześniej była skłonna zapłacić za niego Barca.
8. TIMO WERNER (RB Lipsk -> Chelsea FC)
Chelsea znacznie wcześniej sfinalizowała ten transfer. Werner wiedział, że opuszcza Lipsk i nie poleciał z drużyną na finałowy turniej Ligi Mistrzów. Już wtedy przybył do Londynu, by dołączyć do nowej ekipy. Choć w czterech pierwszych meczach Premier League nie strzelił jeszcze gola, jest wielką nadzieją na ożywienie ataku The Blues.
7. FEDERICO CHIESA (Fiorentina -> Juventus FC)
W ostatnich latach pokazywał się ze znakomitej strony, grając w barwach Fiorentiny. Jego przejście do Juventusu wydaje się być bardzo ciekawym ruchem. Póki co udał się do Turynu na wypożyczenie. W umowie jest jednak zapisany obowiązek wykupu pod względem spełnienia pewnych warunków.
6. EDINSON CAVANI (PSG -> Manchester United)
To, że Urugwajczyk odejdzie z PSG, było niemal oczywiste. Nazwy potencjalnych nowych pracodawców przewijały się co i rusz. Skończyło się bądź co bądź niespodziewanie. Ostatniego dnia okna Cavani podpisał umowę z Manchesterem United. Klub, który do tego czasu nie był zbyt aktywny, dokonał tym samym poważnego wzmocnienia ofensywy.
5. THIAGO (Bayern Monachium -> Liverpool FC)
Liverpool nie spieszył się z podpisywaniem nowych zawodników. Trzeba jednak przyznać, że... zwyczajnie nie miał takiej potrzeby. W składzie nie ma braków – należało dokonać więc jednego, ale poważnego wzmocnienia. Takim z pewnością jest Thiago. The Reds wydali na niego zaledwie około 30 milionów euro. Za tak niewielką cenę Juergen Klopp dostał piłkarza, który już ma status gwiazdy.
4. KAI HAVERTZ (Bayer Leverkusen -> Chelsea FC)
Napastnik w poprzednim sezonie grał popisowo. Był jednym z kluczowych piłkarzy Bayeru Leverkusen. Przykuł dzięki temu uwagę europejskich potentatów. Chelsea zdecydowała się zainwestować w niego aż 80 milionów. I jeśli tylko utrzyma formę z ostatnich miesięcy poprzedniego sezonu, z pewnością nie będzie żałować tego ruchu.
3. GARETH BALE (Real Madryt -> Tottenham)
Z Realem Madryt czterokrotnie wygrał Ligę Mistrzów i zdobył dwa mistrzostwa Hiszpanii. Z czasem coraz mniej skupiał się jednak na piłce. W końcu doszło do sytuacji, w której klub chciał się go pozbyć. O dziwo... znalazła się drużyna pragnąca go pozyskać – Tottenham. Ostatecznie trafił tam na roczne wypożyczenie. I zdaje się, że to rozwiązanie satysfakcjonujące każdą ze stron.
2. JAMES RODRIGUEZ (Real Madryt -> Everton FC)
Po mundialu w Brazylii zdawał się osiągnąć szczyt. Wówczas z Monaco trafił do Realu. Ani w Madrycie, ani później w Monachium, się jednak nie odnalazł. Nigdy nie wskoczył na poziom, jakiego się po nim spodziewano. Niespodziewanie Everton zdecydował pozyskać Kolumbijczyka. I... po pierwszych występach wiele wskazuje na to, że był to strzał w "dziesiątkę".
1. LUIS SUAREZ (FC Barcelona -> Atletico Madryt)
Wszystko działo się bardzo szybko – równolegle z sagą z odejściem (i ostatecznie pozostaniem) Messiego w Barcelonie. Koeman zakomunikował Suarezowi, że nie widzi go w swojej drużynie, a ten może odejść. Bardzo długo Urugwajczyk był wiązany z Juventusem. Był już nawet we Włoszech, gdzie miał trudności ze zdaniem egzaminu z języka. Ostatecznie... doszło do nagłego zwrotu akcji. Kontrakt podpisał z Atletico Madryt i wygląda na to, że już niedługo będzie miał okazję, by stworzyć kłopoty byłemu klubowi.
* * *
Transfery 2020 – TOP 5 najdroższych:
1. Kai Havertz (Leverkusen -> Chelsea FC) – 80 mln euro
2. Arthur (FC Barcelona -> Juventus FC) – 72 mln euro
3. Victor Osimhen (Lille -> SSC Napoli) – 70 mln euro
4. Ruben Dias (Benfica -> Manchester City) – 68 mln euro
5. Miralem Pjanić (Juventus FC -> FC Barcelona) – 60 mln euro
Źródło: tvpsport.pl
Unable to Load More