Sześć goli, w tym trafienie na wagę remisu w 94. minucie – w towarzyskim meczu Niemców z Turkami działo się wiele. Ostatecznie spotkanie w Kolonii zakończyło się wynikiem 3:3, a bohaterem został turecki napastnik Kenan Karaman.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Grosik" razy trzy! Polacy w świetnym stylu rozbili Finów
To właśnie trafienie 26-latka w 94. minucie uchroniło Turków przed porażką. Klubowy kolega Dawida Kownackiego z Fortuny Duesseldorf wykorzystał złe ustawienie niemieckich obrońców i strzałem po ziemi z 11 metrów pokonał Bernda Leno.
Golkiper Arsenalu nie miał nic do powiedzenia ani przy tym, ani przy wcześniejszych golach dla rywali. W 50. minucie cudownym strzałem zza pola karnego popisał się Ozan Tufan, a w 67. minucie sytuację sam na sam z Leno wykorzystał Efecan Karaca. Przy drugim z tych trafień fatalny błąd popełnił Florian Neuhaus, który dał sobie odebrać piłkę jako ostatni obrońca.
Niemcy trzykrotnie tracili w środowym meczu prowadzenie. Najpierw, tuż przed przerwą, na 1:0 trafił Julian Draxler. W 58. minucie gola na 2:1 zdobył z kolei Neuhaus. Przy obu bramkach asystował Kai Havertz. W 81. minucie trafienie na 3:2 zapisał Gian-Luca Waldschmidt, wykorzystując zbyt krótkie wybicie piłki głową przez rywali i celnie uderzając z niespełna 16 metrów. Wydawało się, że gol ten zapewni Niemcom zwycięstwo, ale ostatnie słowo należało do Karamana.
Niemiecki zespół wystąpił w środę w mocno odmienionym składzie. W kadrze brakowało choćby Marca-Andre ter Stegena, Toniego Kroosa, Leroya Sane, Timo Wernera i Serge'a Gnabry'ego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Oceny po Finlandii. Świetny "Grosik", słabiutki "Krycha"