Mateusz Wdowiak już przeszedł do historii Cracovii, jako ten, który strzelił decydujące bramki w drodze po Puchar Polski. Michał Probierz może przejść do historii jako człowiek, który tę karierę złamał.
Michał Probierz uznał że nie będzie bezczynnie czekać aż Mateusz Wdowiak podpisze nowy kontrakt z Cracovią i we wrześniu przestał brać go pod uwagę przy ustalaniu składu. Trener Pasów uznał, że 24-letni piłkarz nie jest w stanie odpowiednio skoncentrować się na grze w piłce. Zasugerował przy okazji, że między piłkarzem a jego menedżerem jest jakiś konflikt. Czytaj: ″Piłkarz chce podpisać, ale chciwy agent mu nie pozwala″. No po takim występie to Wdowiak faktycznie mógłby mieć problem, by skupić się na grze.
Przedłużanie kontraktu to dla piłkarza żadna nowość. Każdego to czeka, co dwa, trzy lata. Agent siada do rozmów z klubem i próbuje wynegocjować jak najlepsze warunki. Piłkarz kontynuuje grę, co kilka dni dowiaduje się, jaki jest stan rozmów i czeka na finalizację. Normalna sprawa. Wdowiak to rozgarnięty młody człowiek, a reprezentuje go solidna firma, czyli agencja prowadzona przez Bartłomieja Bolka. Wierzę, że Wdowiak – jak każdy inny piłkarz – był w stanie odpowiednio koncentrować się na grze, także w trakcie tych negocjacji.
Probierz uznał jednak, że jest inaczej i postanowił stworzyć nowy problem. We wrześniu stwierdził, że trzeba Wdowiaka odsunąć od zespołu. 24-latek nie zagrał w meczach z Zagłębiem Lubin, Rakowem Częstochowa i Śląskiem Wrocław. Siedział w domu przed telewizorem. Cracovia nie wygrała żadnego z tych meczów. Remis z Rakowem Częstochowa uratowała cudem, w doliczonym już czasie gry. Wdowiak pewnie by się przydał, ale siedział na kanapie.
Nietypowa sytuacja. Nieco ponad dwa miesiące temu był na szczycie, a teraz – nie ze swojej winy – został skazany na banicję. Prezes Cracovii Janusz Filipiak znany jest z tego, że nie pała miłością do agentów piłkarskich. Jego prawo. Ale klub musi umieć z nimi żyć, bo to część tego biznesu. Jeśli górę w takich rozmowach biorą emocje, podejmowane są dziwne decyzje, to źle to wpływa na wizerunek klubu. Już teraz w środowisku piłkarskim renoma Cracovii jest, delikatnie mówiąc, nienajlepsza. Piłkarze ostrzegają się nawzajem. Niby to dobre miejsce, by się wypromować. W zasadzie równie dobre jak każde inne. Ale jest to też przy okazji miejsce, gdzie po prostu możesz wpaść w kłopoty.
Bez trenera i z "gęstą" atmosferą. Legia szykuje się na Superpuchar
Bez trenera i z "gęstą" atmosferą. Legia szykuje się na Superpuchar
Od Gola po Wdowiaka
Teraz wpadł w nie Wdowiak. Niedawno w podobnej sytuacji znalazł się Janusz Gol. Także wtedy górę wzięły emocje, a na koniec Cracovia straciła zawodnika, kupę kasy (bo przecież trzeba było wypłacić dużą część kontraktu) i kolejną porcję renomy. Jeśli w Cracovii od kaprysu jednego czy dwóch ludzi uzależnione są losy zawodników z taką reputacją jak Gol czy Wdowiak, to jaki los może spotkać przeciętnego piłkarza?
A co dalej w sprawie Wdowiaka? Czy Michał Probierz chce złamać jego karierę? W co gra trener Cracovii? Wdowiak nie wybiega na boisko, bo nie przedłużył kontraktu. No dobrze. A co się stanie jeśli z jakiegoś powodu ostatecznie go nie przedłuży? Zgodnie z planem trenera – nie będzie grał do końca sezonu? Kilkanaście miesięcy przesiadywania na ławce rezerwowych. Sukces!
Gdzie tu leży interes klubu? Wdowiak już na zawsze będzie pamiętany jako ten, który dał Cracovii pierwszy triumf w Pucharze Polski w historii klubu. Probierz za to może być tym, który kilka miesięcy później go zniszczył. Nie wiem, czy na takiej sławie mu zależy. Znając życie pewnie obie strony w końcu się dogadają. Ale niesmak – jak w tym żarcie – pozostanie.
A dziś przed Cracovią szansa na kolejno trofeum w tym roku. Wieczorem Pasy zmierzą się z Legią Warszawa, a stawką będzie Superpuchar Polski. Wdowiak nie pomoże. Jeden z dwóch (obok Sergiu Hanki) najlepszych skrzydłowych Cracovii zobaczy ten mecz w telewizji. A, gdy mógłby, powiedzmy w 60 minucie ruszyć z akcją prawą stroną, teraz co najwyżej ruszy do kuchni zaparzyć herbatę.