W meczu 4. kolejki Bundesligi Hertha Berlin przegrała u siebie z VfB Stuttgart 0:2. Krzysztof Piątek i Marcin Kamiński zaczęli spotkanie na ławkach rezerwowych. Snajper podniósł się z niej w 76. minucie, lecz nie pomógł odwrócić losów rywalizacji. Stoper zaliczył epizodyczny występ.
Ostatnie tygodnie dla Krzysztofa Piątka nie są łatwe. Polak w Hercie Berlin jest tylko rezerwowym, zaś swymi występami nie przekonuje Bruno Labbadii, który preferuje między innymi wystawianie Jhona Cordoby. Czekający na swe 100. zwycięstwo w historii pracy trenereskiej w Bundeslidze Labbadia i tym razem zostawił reprezentanta Polski na ławce.
W zespole Stuttgartu wydawało się, że wskutek kontuzji dwóch środkowych obrońców szansę występu otrzyma Marcin Kamiński. Nic takiego się jednak nie stało. Pozycja Polaka w zespole z miasta Porsche jest coraz słabsza. Tym bardziej, że jego rywal o miejsce w jedenastce już w 8. minucie wpisał się na listę strzelców. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego celną główką popisał się Marc-Oliver Kempf.
#BSCVfB 0:1 https://t.co/qpv3EveVcg pic.twitter.com/pGSNP142KH
— VfB Stuttgart (@VfB) October 17, 2020
Hertha w pierwszej połowie była zupełnie bezbarwna. Dość powiedzieć, że najgroźniej pod bramką Stuttgartu stało się za sprawą Orela Mangany, który o mało co z kilkunastu metrów nie zaskoczył Gregora Kobela. Bramkarz gości pokazał się jednak ze świetnej strony i wybił piłkę na rzut rożny.
W drugiej części spotkania to Stuttgart zaczął od wielkiej szansy. Fatalnie rozregulowany celownik miał jednak Kalajdzić, który zupełnie nieplinowany z trzech metrów nie trafił główką do siatki. Hertha poczuła krew i zaczęła atakować, w czym wydatnie pomagał rezerwowy Dodi Lukebakio. Dwa razy na posterunku był jednak Kobel, który raz naprawił swój błąd broniąc sytuację sam na sam. Krzysztof Piątek wciąż przyglądał się spotkaniu z ławki rezerwowych. Tymczasem na boisku zrobiło się 0:2. Gonzalo Castro dwa razy zagrał na klepkę z kolegami z zespołu, po czym zdecydował się na strzał zza pola karnego. Piłka wpadła do siatki obok bezradnego Schwolowa. Dopiero przy tym stanie rywalizacji Polak pojawił się na boisku. Piątek był... piątym zmiennikiem w drużynie Labbadii.
76‘: Eine Knappe Viertelstunde haben unsere Jungs noch und Bruno #Labbadia bringt nochmal frischen Wind rein! Doppelwechsel:
— Hertha BSC (@HerthaBSC) October 17, 2020
↪️ Deyovaisio #Zeefuik
↩️ Eduard #Löwen
↪️ Vladimír #Darida
↩️ @pjona9official #BSCVFB 0:2 #HaHoHe pic.twitter.com/L9f9FuYnoi