Premier League. Richarlison przeprosił Thiago. "Byłem zbyt zmotywowany"

Sobotnie derby Liverpoolu można było uznać za kompletne. Nie brakowało w nich niczego. Były bramki, zwroty akcji, kontrowersje, a nawet i czerwona kartka. W końcówce spotkania Richarlison brutalnie sfaulował Thiago Alcantarę, atakując go wślizgiem.

Sytuacja wyglądała bardzo groźnie, a Hiszpan – choć dokończył spotkanie – po ostatnim gwizdku został przetransportowany do szpitala. Wcześniej z boiska zejść musiał także Virgil van Dijk, który doznał urazu po faulu Jordana Pickforda.

Dlatego też, tuż po meczu, Brazylijczyk wyraził skruchę. Napisał otwarty list do hiszpańskiego pomocnika i opublikował go na swojej stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych.

"To, co się dziś wydarzyło, było spowodowane zbyt dużą motywacją. Nie miałem zamiaru skrzywdzić Thiago" – napisał. "Gdy zobaczyłem, że nie będę w stanie uniknąć zderzenia, podniosłem stopę, ale i tak uderzyłem go kolanem. To było nieuniknione, ze względu na szybkość całego zdarzenia" – dodał.

pic.twitter.com/DkI8ht9XsZ

— Richarlison Andrade (@richarlison97) October 17, 2020

Brazylijczyk za swoje przewinienie został ukarany czerwoną kartką. Choć sam długo leżał na murawie, odczuwając skutki zderzenia, to nie odwiódł sędziego od jedynej możliwej decyzji.

"Wysłałem już do Thiago wiadomość z przeprosinami, ale chcę wyrazić skruchę również publicznie. Mam nadzieję, że z graczem Liverpoolu jest wszystko w porządku i nic się mu nie stało" – pisał. "Przepraszam również moich kolegów z zespołu, mój klub, a także kibiców. Przeze mnie Everton grał w końcówce w osłabieniu" – zakończył.

Liverpool wykorzystał grę w przewadze i w doliczonym czasie gry zdobył bramkę na 3:2. To trafienie, po kontrowersyjnej wideoweryfikacji, nie zostało jednak uznane. Mecz zakończył się remisem 2:2.