18 paź 2020 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa. Przełamanie Legii. "Serce zadrżało"

Legia – Zagłębie. Michniewicz i Legia wygrali w PKO Ekstraklasie — Czesław Michniewicz i jego Legia pokonali Zagłębie Lubin 2:1 (fot: PAP)

Serce zadrżało – przyznał Czesław Michniewicz po wygranej Legii Warszawa z Zagłębiem Lubin. Mistrzowie Polski zwyciężyli, choć ich szkoleniowiec uważa, że nie było to przełomowe spotkanie.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Lech Poznań – Benfica, Mecz Ligi Europy, 1. kolejka. Transmisja online w TVP

Piłkarze Legii Warszawa mają za sobą trudny okres. Mistrzowie Polski przegrali ostatnio walkę o Superpuchar, a wcześniej nie awansowali do fazy grupowej Ligi Europy. Przekładane spotkania sprawiły też, że stołeczny zespół od ponad miesiąca nie wygrał w PKO Ekstraklasie. To zmieniło się w niedzielę, gdy Wojskowi pokonali 2:1 Zagłębie Lubin.

Dwie bramki dla mistrzów Polski zdobył Tomas Pekhart. Czech strzelił w tym sezonie sześć z siedmiu wszystkich goli Legii w Ekstraklasie. – Chcę wykorzystywać jego umiejętność pokonywania bramkarzy rywali. Jego atutem jest gra głową, ale wiele razy potrafił wykorzystać ćwiczenia z ostatnich treningów. Dzięki temu utrzymywał się przy piłce i wykonał pożyteczną pracę. Czech jest dobrym piłkarzem, ale mamy też Lopesa, a wkrótce do zdrowia wróci Kante. Większy problem mamy ze środkowymi obrońcami. Zagrało dwóch, a pozostali mają problemy zdrowotne. Serce zadrżało, gdy Artur Jędrzejczyk leżał opatrywany poza boiskiem – przyznał Czesław Michniewicz, szkoleniowiec Legii.

Bez przełomu

– Mecz z Zagłębiem nie był przełomowy. Brakowało nam ciągłości w grze, a potrzebujemy regularnych zwycięstw. Stać nas na lepszą grę. Jestem zadowolony z wygranej, ale z własnej winy niedokładnie zagrywaliśmy. Pierwsze podanie często było kierowane do tyłu lub boku, co nie pozwalało wykorzystać przewagi. Ta wynikała z szerokiego ustawienia przeciwników. Brakowało kontaktu z rywalami, rozmawialiśmy o tym w przerwie i potem było już lepiej – zauważył szkoleniowiec mistrzów Polski.

Popis Pekharta. Legia w końcu wygrała u siebie

Czytaj też

Popis Pekharta. Legia w końcu wygrała u siebie

Mieszane uczucia na temat spotkania miał Martin Sevela, szkoleniowiec Zagłębia. Bramkę dla Miedziowych zdobył w pierwszej połowie Filip Starzyński, który wykorzystał rzut karny. – Nie jestem zadowolony z wyniku ani gry Zagłębia. W pierwszej połowie wszystko wyglądało interesująco, dobrze zareagowaliśmy i odpowiedzieliśmy po stracie gola. Po przerwie chcieliśmy być aktywni, grać piłką, ale zabrakło nam jakości. Źle zagrywaliśmy do graczy ofensywnych, a bieganie za futbolówką odbierało nam energię. Rywale pokazali umiejętności w środku pola, a nam zabrakło odpowiedniej reakcji – komentował Sevela.

– Mecz z Zagłębiem był dla Legii trudny, ale znaliśmy styl rywala i mieliśmy opracowany sposób własnej gry. Szkoda straconego gola, bo nasz kontratak przerodził się w rzut karny dla Zagłębia. Lubinianie walczyli o remis, ale utrzymaliśmy korzystny rezultat. Mieliśmy dobre momenty, ale nie zabrakło też tych, nad którymi dalej trzeba pracować – stwierdził Michniewicz, który po ostatnim zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Polski nie pełni już dwóch funkcji jednocześnie.

Sevela podkreślał, że jego zespół musi skupić się na regeneracji i przygotowaniach do kolejnego meczu. Zagłębie zagra w ósmej kolejce PKO Ekstraklasy z Lechią Gdańsk (23.10, 20:30). Warszawianie będą mieli mniej czasu na odpoczynek. Mistrzów Polski czeka odrabianie zaległości. Kolejne spotkanie Legii odbędzie się już w środę (21.10, 18:00). Rywalem Wojskowych będą zawodnicy Śląska Wrocław.

Popis Pekharta. Legia w końcu wygrała u siebie