{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

Rafał Majka oraz Joao Almeida, który stracił różową koszulkę lidera (fot. Getty Images)
To miał być sądny dzień dla wszystkich kolarzy walczących o zwycięstwo w Giro. Przed czwartkowym etapem o podium mogło marzyć jeszcze dwunastu kolarzy. Miało się to zmienić.
Na trasie znajdował się "potwór", legendarna przełęcz Passo dello Stelvio, czyli blisko 25-kilometrowa wspinaczka o średnim nachyleniu 7,5 procent. Po osiągnięciu szczytu kolarzy czekał jeszcze zjazd i finałowy, łatwiejszy podjazd pod Laghi di Cancano.
W ucieczce dnia znalazło się wielu dobrych kolarzy, m.in. lider klasyfikacji górskiej Ruben Guerreiro (EF Pro Cycling) czy zwycięzca z środy Ben O'Connor (NTT Pro Cycling). Nie mieli jednak szans ze względu na tempo w peletonie.
Na Stelvio miało dojść do "trzęsienia ziemi". I tak się stało. Jako pierwszy odpadł Włoch Domenico Pozzovivo (NTT). Niedługo po tym wreszcie nie wytrzymał Joao Almeida (Deceuninck-Quick Step). To był pierwszy wielki kryzys 22-letniego Portugalczyka w tej edycji.
Rafał Majka, który dzień wcześniej informował o problemach żołądkowych, od początku podjazdu nie wyglądał najlepiej. I niestety chwilę później także zaczął tracić.
Z czołowej grupy po kolei zaczęli opadać kolejni zawodnicy, m.in. dwukrotny triumfator Giro Vincenzo Nibali (Trek-Segafredo). W końcu zostało tylko trzech zawodników walczących o końcowe podium: Wilco Kelderman oraz Australijczyk Jai Hindley (obaj Sunweb) i Brytyjczyk Tao Geoghegan Hart (INEOS-Grenadiers).
Nieoczekiwanie tempa nadawanego przez dwukrotnego mistrza świata w jeździe indywidualnej Rohana Dennisa (INEOS) nie wytrzymał Holender, który jadąc własnym tempem i tak przez cały czas był "wirtualnym liderem".
Z tyłu Almeida dojechał do Majki oraz innego kolarza Bory-Hansgrohe Patricka Konrada. Razem zaczęli zbliżać się do szczytu. Polak cierpiał, ale cały czas wytrzymywał tempo Portugalczyka.
Kelderman początkowo utrzymywał ponad półminutową stratę do czołowej dwójki. Potem Holender miał jednak poważny kryzys. Już na decydujacym podjeździe wyprzedzili go Pello Bilbao (Bahrain-McLaren) oraz Jakob Fuglsang (Astana).
Bilbao w pewnym momencie zostawił Duńczyka i zaczął zbliżać się do jadącej na czele dwójki. Nie zdołał ich dogonić. Na finiszu Hindley, drugi kolarz zeszłorocznego Tour de Pologne, okazał się lepszy od Harta i awansował na pozycję wicelidera.
Piąty Kelderman stracił do nich ponad dwie minuty na mecie. W klasyfikacji na trzy dni przed zakończeniem Giro ma 12 sekund przewagi nad Hindleyem oraz 15 s nad Hartem. Szanse na podium wciąż ma Bilbao, który do tej trójki ma stratę ponad minuty.
Majka podczas ostatniej wspinaczki został znów z tyłu. Sił starczyło mu do zajęcia 11. miejsca. W klasyfikacji generalnej plasuje się na 10. pozycji. Do lidera traci siedem minut i 28 sekund.
Polak może jeszcze wywalczyć skromny awans. Być może będzie musiał pracować dla Konrada, który jest siódmy w generalce, jednak z małymi szansami na przeskoczenie wyżej sklasyfikowanych zawodników.
W piątek kolarzy czeka bardzo długi, ale płaski etap. W sobotę ważny odcinek z trzema podjazdami pod Sestriere (doszło do zmiany trasy), a w niedzielę kończąca Giro jazda indywidualna na czas.
Wyniki 18. etapu Pinzolo do Laghi di Cancano (207 km):
1. Jai Hindley (Australia/Sunweb) 6:03.03
2. Tao Geoghegan Hart (W. Brytania/Ineos) ten sam czas
3. Pello Bilbao (Hiszpania/Bahrain-McLaren) strata 0.46
4. Jakob Fuglsang (Dania/Astana) 1.25
5. Wilco Kelderman (Holandia/Sunweb) 2.18
6. Patrick Konrad (Austria/Bora-hansgrohe) 4.04
7. Joao Almeida (Portugalia/Deceuninck-Quick Step) 4.51
8. Vincenzo Nibali (Włochy/Trek-Segafredo)
9. Hermann Pernsteiner (Austria/Bahrain-McLaren) ten sam czas
10. Fausto Masnada (Włochy/Deceuninck-Quick Step) 4.55
11. Rafał Majka (Polska/Bora-hansgrohe) 6.43
...
63. Kamil Gradek (Polska/CCC) 47.05
64. Kamil Małecki (Polska/CCC)
71. Paweł Poljański (Polska/Bora-Hansgrohe) ten sam czas
134. Maciej Bodnar (Polska/Bora-Hansgrohe) 50.58
1. Wilco Kelderman (Holandia/Sunweb) 77:46.56
2. Jai Hindley (Australia/Sunweb) strata 0.12
3. Tao Geoghegan Hart (W. Brytania/Ineos) 0.15
4. Pello Bilbao (Hiszpania/Bahrain-McLaren) 1.19
5. Joao Almeida (Portugalia/Deceuninck-Quick Step) 2.16
6. Jakob Fuglsang (Dania/Astana) 3.59
7. Patrick Konrad (Austria//Bora-hansgrohe) 5.40
8. Vincenzo Nibali (Włochy/Trek-Segafredo) 5.47
9. Fausto Masnada (Włochy/Deceuninck-Quick Step) 6.46
10. Rafał Majka (Polska/Bora-hansgrohe) 7.28
...
65. Paweł Poljański (Polska/Bora-Hansgrohe) 2:53.04
73. Kamil Małecki (Polska/CCC) 3:15.49
104. Kamil Gradek (Polska/CCC) 4:21.24
106. Maciej Bodnar (Polska/Bora-Hansgrohe) 4:29.10
Giro d'Italia: Rafał Majka stracił szanse na wysokie miejsce na królewskim etapie. Nowym liderem Wilco Kelderman

To miał być kluczowy dzień tegorocznego Giro d'Italia. I tak właśnie było. Po 18., "królewskim" etapie wyścigu, ze słynnym podjazdem Stelvio na trasie, doszło do zmian w czołówce klasyfikacji generalnej. Niestety jednym z największych przegranych został Rafał Majka. Doszło też do zmiany lidera. Nowym został Wilco Kelderman (Sunweb). Zwycięstwo odniósł znany z Tour de Pologne jego klubowy kolega Jai Hindley. Obaj powalczą o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej z Tao Geogheganem Hartem (INEOS-Grenadiers).
Kolarstwo. Michał Kwiatkowski zakończył sezon
Giro. Wilco Kelderman nowym liderem
To miał być sądny dzień dla wszystkich kolarzy walczących o zwycięstwo w Giro. Przed czwartkowym etapem o podium mogło marzyć jeszcze dwunastu kolarzy. Miało się to zmienić.
Na trasie znajdował się "potwór", legendarna przełęcz Passo dello Stelvio, czyli blisko 25-kilometrowa wspinaczka o średnim nachyleniu 7,5 procent. Po osiągnięciu szczytu kolarzy czekał jeszcze zjazd i finałowy, łatwiejszy podjazd pod Laghi di Cancano.
W ucieczce dnia znalazło się wielu dobrych kolarzy, m.in. lider klasyfikacji górskiej Ruben Guerreiro (EF Pro Cycling) czy zwycięzca z środy Ben O'Connor (NTT Pro Cycling). Nie mieli jednak szans ze względu na tempo w peletonie.
Na Stelvio miało dojść do "trzęsienia ziemi". I tak się stało. Jako pierwszy odpadł Włoch Domenico Pozzovivo (NTT). Niedługo po tym wreszcie nie wytrzymał Joao Almeida (Deceuninck-Quick Step). To był pierwszy wielki kryzys 22-letniego Portugalczyka w tej edycji.
Giro. Klęska i koniec marzeń Rafała Majki
Rafał Majka, który dzień wcześniej informował o problemach żołądkowych, od początku podjazdu nie wyglądał najlepiej. I niestety chwilę później także zaczął tracić.
Z czołowej grupy po kolei zaczęli opadać kolejni zawodnicy, m.in. dwukrotny triumfator Giro Vincenzo Nibali (Trek-Segafredo). W końcu zostało tylko trzech zawodników walczących o końcowe podium: Wilco Kelderman oraz Australijczyk Jai Hindley (obaj Sunweb) i Brytyjczyk Tao Geoghegan Hart (INEOS-Grenadiers).
Nieoczekiwanie tempa nadawanego przez dwukrotnego mistrza świata w jeździe indywidualnej Rohana Dennisa (INEOS) nie wytrzymał Holender, który jadąc własnym tempem i tak przez cały czas był "wirtualnym liderem".
Z tyłu Almeida dojechał do Majki oraz innego kolarza Bory-Hansgrohe Patricka Konrada. Razem zaczęli zbliżać się do szczytu. Polak cierpiał, ale cały czas wytrzymywał tempo Portugalczyka.
Kelderman początkowo utrzymywał ponad półminutową stratę do czołowej dwójki. Potem Holender miał jednak poważny kryzys. Już na decydujacym podjeździe wyprzedzili go Pello Bilbao (Bahrain-McLaren) oraz Jakob Fuglsang (Astana).
Bilbao w pewnym momencie zostawił Duńczyka i zaczął zbliżać się do jadącej na czele dwójki. Nie zdołał ich dogonić. Na finiszu Hindley, drugi kolarz zeszłorocznego Tour de Pologne, okazał się lepszy od Harta i awansował na pozycję wicelidera.
Piąty Kelderman stracił do nich ponad dwie minuty na mecie. W klasyfikacji na trzy dni przed zakończeniem Giro ma 12 sekund przewagi nad Hindleyem oraz 15 s nad Hartem. Szanse na podium wciąż ma Bilbao, który do tej trójki ma stratę ponad minuty.
Majka podczas ostatniej wspinaczki został znów z tyłu. Sił starczyło mu do zajęcia 11. miejsca. W klasyfikacji generalnej plasuje się na 10. pozycji. Do lidera traci siedem minut i 28 sekund.
Polak może jeszcze wywalczyć skromny awans. Być może będzie musiał pracować dla Konrada, który jest siódmy w generalce, jednak z małymi szansami na przeskoczenie wyżej sklasyfikowanych zawodników.
W piątek kolarzy czeka bardzo długi, ale płaski etap. W sobotę ważny odcinek z trzema podjazdami pod Sestriere (doszło do zmiany trasy), a w niedzielę kończąca Giro jazda indywidualna na czas.
Wyniki 18. etapu Pinzolo do Laghi di Cancano (207 km):
1. Jai Hindley (Australia/Sunweb) 6:03.03
2. Tao Geoghegan Hart (W. Brytania/Ineos) ten sam czas
3. Pello Bilbao (Hiszpania/Bahrain-McLaren) strata 0.46
4. Jakob Fuglsang (Dania/Astana) 1.25
5. Wilco Kelderman (Holandia/Sunweb) 2.18
6. Patrick Konrad (Austria/Bora-hansgrohe) 4.04
7. Joao Almeida (Portugalia/Deceuninck-Quick Step) 4.51
8. Vincenzo Nibali (Włochy/Trek-Segafredo)
9. Hermann Pernsteiner (Austria/Bahrain-McLaren) ten sam czas
10. Fausto Masnada (Włochy/Deceuninck-Quick Step) 4.55
11. Rafał Majka (Polska/Bora-hansgrohe) 6.43
...
63. Kamil Gradek (Polska/CCC) 47.05
64. Kamil Małecki (Polska/CCC)
71. Paweł Poljański (Polska/Bora-Hansgrohe) ten sam czas
134. Maciej Bodnar (Polska/Bora-Hansgrohe) 50.58
Klasyfikacja generalna Giro:
1. Wilco Kelderman (Holandia/Sunweb) 77:46.56
2. Jai Hindley (Australia/Sunweb) strata 0.12
3. Tao Geoghegan Hart (W. Brytania/Ineos) 0.15
4. Pello Bilbao (Hiszpania/Bahrain-McLaren) 1.19
5. Joao Almeida (Portugalia/Deceuninck-Quick Step) 2.16
6. Jakob Fuglsang (Dania/Astana) 3.59
7. Patrick Konrad (Austria//Bora-hansgrohe) 5.40
8. Vincenzo Nibali (Włochy/Trek-Segafredo) 5.47
9. Fausto Masnada (Włochy/Deceuninck-Quick Step) 6.46
10. Rafał Majka (Polska/Bora-hansgrohe) 7.28
...
65. Paweł Poljański (Polska/Bora-Hansgrohe) 2:53.04
73. Kamil Małecki (Polska/CCC) 3:15.49
104. Kamil Gradek (Polska/CCC) 4:21.24
106. Maciej Bodnar (Polska/Bora-Hansgrohe) 4:29.10
Źródło: TVPSPORT.PL