22 paź 2020 | Boks

Fiodor Łapin odchodzi z Knockout Promotions. "Trzeba będzie znaleźć jakiś kompromis. W tym momencie go nie widzę"

Dawid Brilowski

Najprawdopodobniej po 17 latach współpracy Fiodor Łapin pożegna się z grupą Knockout Promotions. Trener ma jednak nadzieję, że będzie mógł nadal prowadzić pięściarzy. – Trzeba będzie znaleźć jakiś kompromis. W tym momencie go nie widzę – skomentował Andrzej Wasilewski w "Magazynie Ring".

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Fiodor Łapin o odejściu z Knockout Promotions: powinniśmy usiąść z Andrzejem Wasilewskim i pewne rzeczy obgadać

Drogi Łapina i grupy Knockout Promotions rozchodzą się po wieloletniej współpracy. – To trudna sprawa. Powiem szczerze: czuję dyskomfort, że mówię o tym w mediach. Celem jest dobro zawodników, a i w życiu i w biznesie czasem jest tak, że coś się kończy – mówił Wasilewski.

– Myślę, że źle się stało, że sprawa wyciekła w takim momencie, w przededniu ważnych walk. Byłoby lepiej, gdyby to wszystko pojawiło się za miesiąc czy dwa – dodał. Jedno ze wspomnianych starć to zaplanowana na 12 grudnia walka Krzysztofa Głowackiego z Lawrencem Okoliem o pas mistrza świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej.

– Moim trenerem jest Fiodor Łapin i nim będzie. Myślę, że wszystko jest do dogadania. Panowie usiądą, powiedzą sobie wszystko, a ja nadal będę z nim współpracował. Może na nieco innych zasadach. Nie wiem do końca jak, ale będziemy współpracować. Bardzo dobrze czuję się pracując z trenerem Łapinem – zaznaczył wspomniany pięściarz.

Chęć dalszej współpracy wyraził także szkoleniowiec. – Przywiązuję się do chłopaków, których mam. Jestem z nimi na dobre i na złe. Chciałbym ich prowadzić. Ale do tego potrzebna jest zgoda chłopaków, Andrzeja [Wasilewskiego – przyp. red.]. Więc czekam – mówił w rozmowie z Sebastianem Szczęsnym.

– Jestem bardzo ciekawy jaką wizję ma trener Łapin – skomentował Wasilewski. – Nie można wyjść i być dalej. Chcę usiąść i z nim porozmawiać. W przypadku kilku zawodników, a szczególnie Krzyśka Głowackiego, ta relacja jest bardzo bliska. Trzeba więc znaleźć jakiś kompromis. W tym momencie go nie widzę. Istotna będzie na pewno rola, jaką Fiodor będzie odgrywał w grupie, do której odchodzi. Z tego co wiem, niekoniecznie będzie pełnił rolę trenera. Spotkajmy się więc najpierw i porozmawiajmy – dodał.