{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

Krzysztof Piątek zagrał tylko w ostatnich minutach (fot. Getty Images)
Gospodarze do sobotniego starcia z Herthą przystępowali w świetnych nastrojach. Wygrali trzy ostatnie mecze – z Schalke (4:0), Augsburgiem (2:0) i Basaksehirem (2:0) – i chcieli podtrzymać tę serię.
Z zupełnie innym nastawieniem spotkanie na Red Bull Arena zaczęli goście. Ci przegrali trzy ostatnie starcia – z Eintrachtem (1:3), Bayernem (3:4) i Stuttgartem (0:2) – i mieli zamiar się przełamać.
Polak, podobnie jak w dwóch ostatnich meczach, rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Trener Bruno Labbadia uznał, że w realizacji postawionych przez niego celów lepiej sprawdzi się Jhon Cordoba. Nie pomylił się. To Kolumbijczyk otworzył wynik meczu. Były napastnik AC Milan pojawił się na boisku dopiero w 84. minucie i nie zdołał zmienić rezultatu.
OCENA TVPSPORT.PL: grał zbyt krótko, by ocenić
0:1 (9') – Choć to gospodarze przeważali od początku spotkania, to goście jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Vladimir Darida dograł piłkę do Dodiego Lukebakio, napędzając kontratak Herthy. Belg wypatrzył na czystej pozycji Cordobę, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Nie dał szans Peterowi Gulacsiemu, otwierając wynik spotkania.
1:1 (11') – Hertha długo nie cieszyła się jednak z prowadzenia. Zaledwie dwie minuty później stan meczu wyrównał Dayot Upamecano. Ten, po rzucie wolnym, najlepiej odnalazł się w zamieszaniu pod bramką rywala i – na raty – pokonał Aleksandra Schwolowa. Było 1:1.
2:1 (76') – Cordoba sfaulował w polu karnym Williego Orbana. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował "jedenastkę". Tę na gola zamienił Marcel Sabitzer. Było 2:1.
Deyoraiso Zeefuik zaliczył prawdziwe "wejście smoka". Obrońca Herthy pojawił się na boisku po przerwie, by już w 47. minucie obejrzeć żółtą kartkę. Nim upłynęło następne 180 sekund, Holender zapracował na kolejne upomnienie. Sędzia Tobias Stieler nie wahał się ani chwili i wyrzucił go z boiska po zaledwie pięciu rozegranych przez niego minutach. Hertha, niemal całą drugą połowę, grała w osłabieniu.
W doliczonym czasie gry z boiska wyrzucony został także Jessic Ngankam. Po wideoweryfikacji sędzia cofnął jednak swoją decyzję, karząc 20-latka żółtym kartonikiem.
Lipsk, dzięki wygranej 2:1, awansował na pozycję lidera Bundesligi. Berlińczycy pozostali na piętnastej lokacie.
Bundesliga. RB Lipsk wygrał z Hertha BSC. Jhon Cordoba znów trafił

Hertha BSC, grająca w osłabieniu niemal przez całą drugą połowę, przegrała z RB Lipsk 1:2 (1:1). Bramki dla gospodarzy zdobyli Dayot Upamecano i Marcel Sabitzer. Dla gości trafił jedynie Jhon Cordoba. Skuteczność Kolumbijczyka oddaliła od składu Krzysztofa Piątka. Ten na boisku pojawił się dopiero w 84. minucie i nie zdołał wpłynąć na wynik meczu.
Przed meczem:
Gospodarze do sobotniego starcia z Herthą przystępowali w świetnych nastrojach. Wygrali trzy ostatnie mecze – z Schalke (4:0), Augsburgiem (2:0) i Basaksehirem (2:0) – i chcieli podtrzymać tę serię.
Z zupełnie innym nastawieniem spotkanie na Red Bull Arena zaczęli goście. Ci przegrali trzy ostatnie starcia – z Eintrachtem (1:3), Bayernem (3:4) i Stuttgartem (0:2) – i mieli zamiar się przełamać.
Jak zagrał Krzysztof Piątek?
Polak, podobnie jak w dwóch ostatnich meczach, rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Trener Bruno Labbadia uznał, że w realizacji postawionych przez niego celów lepiej sprawdzi się Jhon Cordoba. Nie pomylił się. To Kolumbijczyk otworzył wynik meczu. Były napastnik AC Milan pojawił się na boisku dopiero w 84. minucie i nie zdołał zmienić rezultatu.
OCENA TVPSPORT.PL: grał zbyt krótko, by ocenić
Jak padły gole?
0:1 (9') – Choć to gospodarze przeważali od początku spotkania, to goście jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Vladimir Darida dograł piłkę do Dodiego Lukebakio, napędzając kontratak Herthy. Belg wypatrzył na czystej pozycji Cordobę, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Nie dał szans Peterowi Gulacsiemu, otwierając wynik spotkania.
1:1 (11') – Hertha długo nie cieszyła się jednak z prowadzenia. Zaledwie dwie minuty później stan meczu wyrównał Dayot Upamecano. Ten, po rzucie wolnym, najlepiej odnalazł się w zamieszaniu pod bramką rywala i – na raty – pokonał Aleksandra Schwolowa. Było 1:1.
2:1 (76') – Cordoba sfaulował w polu karnym Williego Orbana. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował "jedenastkę". Tę na gola zamienił Marcel Sabitzer. Było 2:1.
Antybohater meczu
Deyoraiso Zeefuik zaliczył prawdziwe "wejście smoka". Obrońca Herthy pojawił się na boisku po przerwie, by już w 47. minucie obejrzeć żółtą kartkę. Nim upłynęło następne 180 sekund, Holender zapracował na kolejne upomnienie. Sędzia Tobias Stieler nie wahał się ani chwili i wyrzucił go z boiska po zaledwie pięciu rozegranych przez niego minutach. Hertha, niemal całą drugą połowę, grała w osłabieniu.
W doliczonym czasie gry z boiska wyrzucony został także Jessic Ngankam. Po wideoweryfikacji sędzia cofnął jednak swoją decyzję, karząc 20-latka żółtym kartonikiem.
Lipsk, dzięki wygranej 2:1, awansował na pozycję lidera Bundesligi. Berlińczycy pozostali na piętnastej lokacie.
Źródło: tvpsport.pl