| Piłka ręczna / ORLEN Superliga
Szalony mecz w Lubinie! Jedyne niedzielne spotkanie 7. serii PGNiG Superligi przyniosło aż 75 goli i piąte w sezonie zwycięstwo piłkarzy ręcznych Łomży Vive Kielce. Mistrzowie Polski pokonali Zagłębie 43:32 (23:18) i umocnili się na pozycji lidera rozgrywek.
Kielczanie zwyciężyli w Lubinie pewnie i zasłużenie, choć na Dolny Śląsk przyjechali w ledwie 12-osobowym składzie, m.in. bez kontuzjowanego Władzisława Kulesza czy liderów zespołu Igora Karacicia i Andreasa Wolffa, którym trener Tałant Dujszebajew dał wolne.
Ich nieobecność dla losów meczu nie miała większego znaczenia. Vive zawitało do Lubina w roli faworyta i wywiązało się z niej bez większych trudności. Zagłębie tylko przez pierwsze sześć minut dotrzymywało mistrzom Polski kroku. A był to okres dość nietypowy, bo padło w nim... 15 bramek.
Tempo gry od samego startu było iście szalone. Akcje przenosiły się spod jednej bramki pod drugą w ciągu kilku sekund i zazwyczaj kończyły się po kolejnych kilku. W efekcie dało to aż 75 goli w całym spotkaniu i to mimo że w drugiej połowie zawodnicy obu drużyn grali już zdecydowanie wolniej.
We wspomnianej 6. minucie Zagłębie prowadziło 8:6. Reszta meczu toczyła się już pod dyktando Vive. Było 9:8, 13:10, a następnie 23:18. Po zmianie stron kielczanie szybko odjechali na 10 goli przewagi, które zbudowali za sprawą kontrataków – w ten sposób zdobyli aż 15 goli w meczu.
Przed Vive teraz wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów z FC Porto Sofarma (w czwartek). Zagłębie w środę zagra zaś w ramach zaległej 4. serii Superligi z Azotami Puławy. O ile sytuacji nie skomplikuje nagle pandemia koronawirusa...
Następne
19 - 25
Zepter KPR Legionowo