{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

Tomasz Kędziora w meczu z Ferencvarosem (fot. Getty Images)
W środowy wieczór Ferencvaros i Dynamo Kijów rozgrywały pierwszy z dwóch najważniejszych meczów w tegorocznej Lidze Mistrzów. To wynik z Budapesztu miał przybliżyć jedną z ekip do trzeciego miejsca w grupie G, premiowanego grą w Lidze Europy.
Tuż po losowaniu nikt nie łudził się bowiem, że któraś z tych drużyn powalczy o awans do 1/8 finału Champions League. Dwie pierwsze lokaty zarezerwowane były dla Juventusu i FC Barcelona. To te zespoły wygrały zresztą na inaugurację. Włosi pokonali Ukraińców 2:0, a Hiszpanie ograli Węgrów 5:1.
Od początku dobrze włączał się do ataków, czego efektem był udział w dwóch akcjach bramkowych. Przy pierwszej z nich dograł na szósty metr, gdzie znalazł się Ilia Zabarnyi, a przy drugiej świetnie zagrał wzdłuż linii do wychodzącego na pozycję Witalija Bujalskiego. Oprócz dobrej gry w ataku skutecznie zabezpieczał też tyły.
OCENA TVPSPORT.PL: 7/10
27' (0:1) – Kędziora dopadł do piłki wstrzelonej w pole karne. Zgrał ją do wychodzącego do podania Zabarnyia, którego strzał został nieprzepisowo powstrzymany. Igor Kharatin zagrał ręką, za co sędzia podyktował "jedenastkę". Tę na gola zamienił Wiktor Cyhankow.
41' (0:2) – niespełna kwadrans później polski obrońca zapoczątkował drugą akcję bramkową. Zagrał piłkę do wychodzącego na pozycję Bujalskiego. Ten wpadł w pole karne i płaskim podaniem, wzdłuż linii pola bramkowego, obsłużył Carlosa De Penę. Urugwajczykowi nie pozostało nic więcej, jak wpakować piłkę do pustej bramki.
59' (1:2) – drugą połowę lepiej zaczęli gracze Serhija Rebrowa. Ich długi atak pozycyjny przyniósł im bramkę kontaktową. Ołeksandr Zubkow podał do, ustawionego w polu karnym, Tokmaca Nguena. Snajper Ferencvarosu przyjął piłkę i efektownym strzałem z półwoleja trafił na 1:2.
90' (2:2) – w 86. minucie z boiska wyleciał Serhij Sydorczuk. Ferencvaros, grający w ostatnich minutach w przewadze, wykorzystał ten fakt. Po wstrzeleniu piłki w pole karne, w szesnastce najlepiej odnalazł się Franck Boli. Ten, strzałem z woleja, zaskoczył Denysa Bojko i wyrównał na 2:2.
Wygrana wyślizgnęła się z rąk Dynama w ostatnich sekundach. Po drugiej kolejce na prowadzeniu w grupie G jest więc Barcelona, która zgromadziła komplet punktów. Drugie miejsce z trzema oczkami zajmuje Juventus. Dwie ostatnie lokaty okupują Ukraińcy i Węgrzy, którzy w środę wywalczyli pierwszy punkt.
Liga Mistrzów. Ferencvaros zremisował z Dynamem Kijów. Niezły mecz Tomasza Kędziory

Po emocjonującej końcówce Ferencvaros zremisował z Dynamem Kijów 2:2 (0:2). Tomasz Kędziora rozegrał całe spotkanie i miał swój wkład w oba trafienia zespołu. Gole dla gości strzelili Wiktor Cyhankow i Carlos De Pena. Bramki dla gospodarzy zdobyli Tokmac Nguen i Franck Boli. W końcówce spotkania czerwoną kartką ukarany został Serhij Sydorczuk.
Oglądaj: Liga Mistrzów. FC Barcelona – Dynamo Kijów w Telewizji Polskiej!
Przed meczem:
W środowy wieczór Ferencvaros i Dynamo Kijów rozgrywały pierwszy z dwóch najważniejszych meczów w tegorocznej Lidze Mistrzów. To wynik z Budapesztu miał przybliżyć jedną z ekip do trzeciego miejsca w grupie G, premiowanego grą w Lidze Europy.
Tuż po losowaniu nikt nie łudził się bowiem, że któraś z tych drużyn powalczy o awans do 1/8 finału Champions League. Dwie pierwsze lokaty zarezerwowane były dla Juventusu i FC Barcelona. To te zespoły wygrały zresztą na inaugurację. Włosi pokonali Ukraińców 2:0, a Hiszpanie ograli Węgrów 5:1.
Jak zagrał Tomasz Kędziora?
Od początku dobrze włączał się do ataków, czego efektem był udział w dwóch akcjach bramkowych. Przy pierwszej z nich dograł na szósty metr, gdzie znalazł się Ilia Zabarnyi, a przy drugiej świetnie zagrał wzdłuż linii do wychodzącego na pozycję Witalija Bujalskiego. Oprócz dobrej gry w ataku skutecznie zabezpieczał też tyły.
OCENA TVPSPORT.PL: 7/10
Jak padły gole?
27' (0:1) – Kędziora dopadł do piłki wstrzelonej w pole karne. Zgrał ją do wychodzącego do podania Zabarnyia, którego strzał został nieprzepisowo powstrzymany. Igor Kharatin zagrał ręką, za co sędzia podyktował "jedenastkę". Tę na gola zamienił Wiktor Cyhankow.
41' (0:2) – niespełna kwadrans później polski obrońca zapoczątkował drugą akcję bramkową. Zagrał piłkę do wychodzącego na pozycję Bujalskiego. Ten wpadł w pole karne i płaskim podaniem, wzdłuż linii pola bramkowego, obsłużył Carlosa De Penę. Urugwajczykowi nie pozostało nic więcej, jak wpakować piłkę do pustej bramki.
59' (1:2) – drugą połowę lepiej zaczęli gracze Serhija Rebrowa. Ich długi atak pozycyjny przyniósł im bramkę kontaktową. Ołeksandr Zubkow podał do, ustawionego w polu karnym, Tokmaca Nguena. Snajper Ferencvarosu przyjął piłkę i efektownym strzałem z półwoleja trafił na 1:2.
90' (2:2) – w 86. minucie z boiska wyleciał Serhij Sydorczuk. Ferencvaros, grający w ostatnich minutach w przewadze, wykorzystał ten fakt. Po wstrzeleniu piłki w pole karne, w szesnastce najlepiej odnalazł się Franck Boli. Ten, strzałem z woleja, zaskoczył Denysa Bojko i wyrównał na 2:2.
Sytuacja w grupie
Wygrana wyślizgnęła się z rąk Dynama w ostatnich sekundach. Po drugiej kolejce na prowadzeniu w grupie G jest więc Barcelona, która zgromadziła komplet punktów. Drugie miejsce z trzema oczkami zajmuje Juventus. Dwie ostatnie lokaty okupują Ukraińcy i Węgrzy, którzy w środę wywalczyli pierwszy punkt.
Źródło: tvpsport.pl