| Skoki

Urodziny przyjaciela Polaków. Z czego pamiętamy Thomasa Morgensterna? Flaszka od Żyły, Małysz na rękach i...

Thomas Morgenstern, Adam Małysz, Simon Ammann, skoki narciarskie, Zakopane, Wielka Krokiew, Sapporo 2007
W karierze Thomasa Morgensterna uzbierało się sporo polskich akcentów (Fot. Getty)

Jest jednym z najlepszych skoczków w historii. Wygrał prawie wszystko, co było do wygrania. Groźnych upadków też miał tyle, co mało który zawodnik. Thomas Morgenstern, ulubieniec polskiej publiczności, kończy 34 lat.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Morgenstern: 300 metrów? Oczywiście, że bym skoczył

Czytaj też

Thomas Morgenstern, skoki narciarskie

Morgenstern: 300 metrów? Oczywiście, że bym skoczył

Objawił się u schyłku 2002 roku w Turnieju Czterech Skoczni. Przyjechał do Oberstdorfu po zwycięstwach w Pucharze Kontynentalnym i od razu zachwycił. Po pierwszej serii był czwarty. W drugiej spadł, ale już wtedy wszyscy wiedzieli, że ten chłopak może sięgać po najcenniejsze medale. A świetlaną przyszłość wieszczyło mu nazwisko: Morgenstern, czyli Poranna Gwiazda. Dwa miesiące wcześniej, 30 października, skończył 16 lat.

Dziś kończy 34. "Trzydziestkę" minął już na sportowej emeryturze. Karierę zakończył w 2014 roku, kilka miesięcy po wypadku na Kulm. W Polsce zawsze był uwielbiany. Kiedy siadał na belce startowej Wielkiej Krokwi spiker zawodów, Rafał Gucia, wykrzykiwał: przed państwem Thomas "Morgi" Morgenstern. A on przy akompaniamencie trąb i aplauzie kilka razy poleciał po podium. Kibice go uwielbiali, a Thomas był trochę przyjacielem Polaków. Bez wątpienia miał czym zaskarbić sobie sympatię.

Jego kariera to momenty wielkich zwycięstw, dominacji, ale i makabrycznych upadków. No i polskie akcenty.

Morgenstern: 300 metrów? Oczywiście, że bym skoczył

Czytaj też

Thomas Morgenstern, skoki narciarskie

Morgenstern: 300 metrów? Oczywiście, że bym skoczył

Inauguracja w Wiśle zagrożona? "Ciągle nie jesteśmy pewni..."

Czytaj też

Dawid Kubacki i Kamil Stoch

Inauguracja w Wiśle zagrożona? "Ciągle nie jesteśmy pewni..."

Koszmar z Kuusamo


"O jeju! O Boże!" – te słowa Włodzimierza Szaranowicza zapadły w pamięci, jak mało które. Kariera Morgensterna ledwie się rozpoczęła, a już mógł ją zakończyć koszmarny upadek w Kuusamo. Tak rodziła się legenda groźnej Ruki. Drugi konkurs sezonu 2003/04 ciągnięto mimo niebezpiecznych warunków, mimo upadku Szweda Johanna Erikssona i innego młodego Austriaka, Andreasa Koflera. Ale obaj wyszli z tego bez szwanku.

A Morgenstern? Morgenstern jak to on. Poszedł na całość. Wyszedł z progu i w swoim stylu wychylił się między narty. Ale tym razem nie frunął nad zeskokiem w pięknej pozie. Przekoziołkował nad bulą, odbił się od niej, znów przekoziołkował i zsunął się w jaskrawym, pomarańczowym kombinezonie po zeskoku. Austriacki fotoreporter Dominik Ebenbichler uchwycił w kadrze spadającego Morgensterna, ze skrzyżowanymi nartami i przerażeniem wypisanym na twarzy. Za to zdjęcie otrzymał nagrody. Bo to zdjęcie-ikona tego, jak może się skończyć zabawa z wiatrem w Kuusamo.

Walter Hofer nie od razu podjął decyzję o przerwaniu zawodów. Ale oczekiwanie na wznowienie rywalizacji mieszało się z oczekiwaniem na wieści ze szpitala. A te, jak cud, nadchodziły coraz lepsze. Nic poważnego się nie stało. Już kilka tygodni później Morgenstern walczył o podium w Turnieju Czterech Skoczni.

Inauguracja w Wiśle zagrożona? "Ciągle nie jesteśmy pewni..."

Czytaj też

Dawid Kubacki i Kamil Stoch

Inauguracja w Wiśle zagrożona? "Ciągle nie jesteśmy pewni..."

Thomas Morgenstern, skoki narciarskie, Morgenstern Kuusamo
W listopadzie 2003 roku w Kuusamo powiało grozą (Fot. Getty)
"Orzeł Karkonoszy" wzbił się do nieba... Nie żyje mistrz Polski

Czytaj też

Konkurs skoków narciarskich podczas igrzysk olimpijskich w Innsbrucku (fot. Getty Images)

"Orzeł Karkonoszy" wzbił się do nieba... Nie żyje mistrz Polski

Jak Fortuna ze Steinerem


"Morgi" wrócił na skocznię i do czołówki światowej. Stawał na podium, ale wciąż miał tylko jedną wygraną – w 2003 roku w Libercu. Sezon 2005/06 zaczął nieźle, ale Turniej Czterech Skoczni już bardzo źle. Odpadł w pierwszej serii w Oberstdorfie, w Garmisch-Partenkirchen był daleko. W styczniu przyszła odwilż. Wywalczył medal mistrzostw świata w lotach w Tauplitz/Bad Mitterndorf, a skok na podium okrasił najdłuższym lotem weekendu – na 210,5 metra. Skakał coraz lepiej. A zbliżały się igrzyska.

Dwa razy w olimpijskiej historii skoków o złocie decydowała 0,1 punktu. To 5,5 centymetra. Przy 130-metrowych odległościach śmieszny ułamek. Ale z taką przewagą Morgenstern pokonał Koflera. Wcześniej, w 1972 roku, taką różnicą zwyciężył Wojciech Fortuna.

"Morgi" medal mógł zdobyć już na średniej skoczni. Był drugi na półmetku, tuż za Dmitrijem Wasiliewem. W finale wylądował zdecydowanie za blisko. Podobnie jak dzielący z nim drugą pozycję Janne Ahonen i sensacyjny lider z Rosji. Nie pomogły im warunki. – Nam trzem, mnie, Janne Ahonenowi i Thomasowi Morgensternowi, mocno wiało w plecy. Skoczyłem 101 metrów, dzisiaj dostałbym punkty za wiatr, miałbym medalopowiadał w rozmowie z TVPSPORT.PL Wasiliew.

"Orzeł Karkonoszy" wzbił się do nieba... Nie żyje mistrz Polski

Czytaj też

Konkurs skoków narciarskich podczas igrzysk olimpijskich w Innsbrucku (fot. Getty Images)

"Orzeł Karkonoszy" wzbił się do nieba... Nie żyje mistrz Polski

Thomas Morgenstern, skoki narciarskie, Turyn 2006, igrzyska olimpijskie, Andreas Kofler
W Turynie Morgenstern Koflera pokonał o zaledwie 0,1 punktu (Fot. Getty)

Małysz na ramionach mistrzów


Był już mistrzem olimpijskim, zdobył medal w lotach, ale w mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym czegoś mu brakowało. A mimo wciąż młodego wieku cztery konkursy miał już za sobą. W tym jeden w Sapporo, gdzie w 2007 roku zorganizowano najważniejszą imprezę sezonu. Została jedna szansa na medal. I dla Morgensterna, i dla Adama Małysza, bo Polak na Okurayamie też obszedł się smakiem podium. Kilka tygodni wcześniej obaj rywalizowali w Oberstdorfie o zwycięstwo. Po pierwszej serii prowadził Morgenstern, drugi był Małysz. Ale w finale zamienili się miejscami. Austriak w niedzielę już nie wystartował. Dostał półpaśca i do rywalizacji wrócił dopiero na mistrzostwach świata w Sapporo. Gwiazdą austriackiej kadry był wtedy młokos, Gregor Schlierenzauer. Ale japońskie realia i skocznie sprzyjały bardziej doświadczonemu "Morgiemu".

Na Okurayamie zbliżył się do podium. Wypadł na tyle dobrze, że to jego Alexander Pointner wstawił do ostatniej grupy w konkursie drużynowym. Austriacy oczywiście zwyciężyli, Polacy – wiadomo. To był ten konkurs z dwoma nieudanymi próbami Roberta Matei. Małysz pozostawał bez medalu. Ale na normalnej skoczni nie miał już sobie równych. Znokautował rywali. Drugie miejsce zajął Simon Ammann, a trzecie właśnie Morgenstern. Przegrali z taką stratą, że kto wie, czy nawet upadek Polaka zmieniłby cokolwiek w konkursowej hierarchii.

Ammann, już wtedy wielki mistrz, i Morgenstern, złoty medalista olimpijski, oddali Orłowi z Wisły hołd godzien najpokorniejszych i najwybitniejszych. Wzięli Małysza na ramiona i nosili go po zeskoku. Jego klasę docenili też w wypowiedziach. – Adam Małysz jest dla mnie jednym z najwybitniejszych skoczków w historii. Chcę być taki jak on. Zdobyć tyle medali, wygrać tyle Pucharów Świata. To wielki człowiek. Jest dla mnie idolem – mówił Morgenstern na antenie TVP po zawodach. Za ten gest Austriak i Szwajcar otrzymali nagrodę w konkursie fair play Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Adam Małysz, Simon Ammann, Thomas Morgenstern, Sapporo 2007
Adam Małysz na ramionach Morgensterna i Ammanna w Sapporo (Fot. Getty)

Ten jeden raz na Wielkiej Krokwi


Mówił, że chciałby być jak Adam Małysz i kilka miesięcy później zaczął to realizować. Latem zapowiadał wielką dyspozycję świetnymi startami w Letnim Grand Prix. Kochał Zakopane, Zakopane kochało jego, ale pod Wielką Krokwią, choć przyjeżdżał w Tatry jako lider Pucharu Świata, zimą nigdy nie wygrał. Zrobił to za to latem 2007 roku. Jedyny raz triumfował na Wielkiej Krokwi. Chodził po zeskoku, cieszył się, jakby odniósł wielki sukces. A to był dopiero zwiastun pasma zwycięstw.

Zimą 2007/08 dominował jak Polak za najlepszych czasów. Wygrał sześć pierwszych zawodów, Kryształową Kulę zgarnął jeszcze przed mistrzostwami świata w lotach w Oberstdorfie, na sześć konkursów przed końcem sezonu. W Zakopanem był trzeci i drugi. Na podium pod Wielką Krokwią stawał w sumie sześciokrotnie. Raz w 2006, dwa razy w 2008, dwa razy w 2010 i po raz ostatni w 2011.

Wtedy też latał w żółtej koszulce lidera Pucharu Świata. I to był ten raz, kiedy polscy kibice cieszyli się, gdy wylądował bliżej. Bo w piątek miał wygrać Małysz, a nikt nawet nie wątpił, że z całej plejady gwiazd, to "Morgi" może zepsuć narodową fetę pod Wielką Krokwią i na Krupówkach. Był piąty. Dzień później przegrał z tym, któremu od lat marzyło się zwycięstwo w Zakopanem – Ammanem.

Pod Giewontem go pokonali, w całym sezonie już nie. Po raz drugi sięgnął po Kryształową Kulę. I wyjątkowo nie żegnał się z zimą w Planicy. Kalendarzową tak, ale tą sportową już nie. Przyleciał tydzień później do Zakopanego na Benefis Adama Małysza. Żegnać skoczka, w którego ślady chciał pójść cztery lata wcześniej.

Adam Małysz, Gregor Schlierenzauer, Bjoern Einar Romoeren, Thomas Morgenstern, Małysz zakończenie kariery, benefis Adama Małysza
Benefis Adama Małysza. W tle Schlierenzauer, Romoeren i Morgenstern (Fot. Red Bull Content Pool)
Skoczkowie na lodzie. "Lufa" Żyły i pochwała dla Stocha

Czytaj też

Kto z Polaków skacze najlepiej przed zimą 2020/21?

Skoczkowie na lodzie. "Lufa" Żyły i pochwała dla Stocha

Morgi – pomocnik. "Trzeba mu flaszkę postawić"


W 2013 roku skoczkowie podczas mistrzostw świata w Val di Fiemme uraczyli kibiców jednym z najbardziej dramatycznych konkursów drużynowych w historii. Liczył się każdy metr, każdy punkt – dosłownie. Manuel Fetter złoto Austriakom zapewnił, jadąc po lądowaniu na jednej narcie. A Polacy w składzie Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Kamil Stoch po ośmiu skokach początkowo zajmowali czwarte miejsce, tuż za podium.

Marzenia o medalu przywrócił nam... Morgenstern i to już po zakończeniu zawodów. Podpowiedział, że Norweg Anders Bardal prawdopodobnie startował z 21. belki, a otrzymał bonifikatę punktową tak, jakby ruszał z belki 20. To zmieniło wyniki konkursu. Polacy wyprzedzili o 3,7 Norwegów i po raz pierwszy w historii zdobyli drużynowy medal.

Do kanonu wręcz przeszła wypowiedź Żyły. Złotousty naszej reprezentacji interwencję "Morgiego" skwitował w swoim stylu, mówiąc "trzeba mu flaszkę postawić". Bo ulubieniec polskiej publiczności nie zawiódł. Cieszył się, jak pokazała kolejna zima, z ostatniego złota w karierze. A Kubacki, Kot czy Żyła z pierwszego medalu.

Skoczkowie na lodzie. "Lufa" Żyły i pochwała dla Stocha

Czytaj też

Kto z Polaków skacze najlepiej przed zimą 2020/21?

Skoczkowie na lodzie. "Lufa" Żyły i pochwała dla Stocha

Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Maciej Kot, Predazzo 2013, Val di Fiemme 2013
Dzięki pomocy Morgensterna Polacy zdobyli pierwszy w historii drużynowy medal mistrzostw świata (Fot. PAP)

Skoczkowie i Zakopane dla "Morgiego"


Były też chwile, kiedy to Polacy wspierali Morgensterna. W sezonie 2013/14 upadał dwukrotnie. Najpierw w Titisee-Neustadt. Ten wypadek odebrał mu dwa starty, kilkanaście dni treningów i tylko trochę zdrowia. Wrócił bardzo mocny i pewnie wygrałby Turniej Czterech Skoczni, gdyby nie Thomas Diethart, który wyskoczył jak Filip z konopi i rozdawał karty w niemiecko-austriackiej rozgrywce.

Tuż po Turnieju skoczkowie przenieśli się do Tauplitz/Bad Mitterndorf. Mały austriacki kurort dla Morgensterna wcześniej był szczęśliwy. Tam zdobył pierwszy medal w karierze. I tam osiem lat później tak naprawdę ją zakończył. Podczas jednej z serii treningowych stracił równowagę w powietrzu i runął na zeskok. Trafił do szpitala w stanie krytycznym.

W sobotę Polacy skakali na nartach z napisem: Morgi, "Alles Gute", życząc mu szybkiego powrotu do zdrowia. Wsparcie okazała też polska publiczność. Podczas konkursów pod Wielką Krokwią w Zakopanem ponad 20 tysięcy tańczyło dla Morgensterna do niemieckojęzycznej piosenki. Reakcja Thomasa? Zdjęcie z podziękowaniami ze szpitala.


Nowa miłość i koniec kariery


Kilka tygodni później wrócił na skocznię i pojechał na igrzyska olimpijskie zdobyć ostatni medal w karierze. A po kilku miesiącach zdecydował się zakończyć karierę. Miał już dość igrania ze śmiercią, ciągłego ryzyka i strachu. W jego życiu pojawiła się nowa miłość.

Priorytety się zmieniły, najpierw córeczka, potem skoki. Jej pojawienie się to najważniejszy znak w moim życiu, najpiękniejsze doświadczenie. Dzięki niej jeszcze żyję. Skoki narciarskie to sport, to praca. Zrobiłem wszystko, żeby znaleźć się na szczycie, osiągnąłem, co dało się osiągnąć w karierze. Też w życiu – mówił kilkaset metrów od Wielkiej Krokwi po wydaniu autobiografii.

Wrócił wtedy do Zakopanego, bo zawsze je kochał. A Zakopane kochało jego. 34 lata kończy jeden z najwybitniejszych skoczków narciarskich w historii. Chłopak, który nosił na rękach Adama Małysza i chciał być taki jak on. Utytułowany zawodnik, który pomógł Polakom zdobyć pierwszy w dziejach drużynowy medal. I wojownik, którego polscy skoczkowie i tysiące kibiców wspierało, kiedy walczył o powrót na skocznię.

Ostatnia prosta przed sezonem zimowym. Kadra trenuje w Zakopanem
Dawid Kubacki (fot. TVP)
Ostatnia prosta przed sezonem zimowym. Kadra trenuje w Zakopanem

Zobacz też
Trener skoczków o zasadach w kadrze: wymagam szczerości
Maciej Maciusiak (fot. PAP/Grzegorz Momot)

Trener skoczków o zasadach w kadrze: wymagam szczerości

| Skoki 
Mistrzostwa Polski w skokach jeszcze w... lipcu
Dawid Kubacki (fot. PAP/Grzegorz Momot)
tylko u nas

Mistrzostwa Polski w skokach jeszcze w... lipcu

| Skoki 
Pięciokrotny zwycięzca zawodów PŚ trenuje z Polakami
(fot. TVP)

Pięciokrotny zwycięzca zawodów PŚ trenuje z Polakami

| Skoki 
Szczyrk szczęśliwy dla Wąska. Zostawił resztę kadry w pokonanym polu
Paweł Wąsek triumfował w Memoriale Olimpijczyków (fot. PAP)

Szczyrk szczęśliwy dla Wąska. Zostawił resztę kadry w pokonanym polu

| Skoki 
Norwegowie podjęli ostateczną decyzję. Nowy trener skoczków
Rune Velta (fot. Getty)

Norwegowie podjęli ostateczną decyzję. Nowy trener skoczków

| Skoki 
Pokazali unikatowe plastrony. Wraca jedyny taki konkurs skoków
Skoki amatorów w Ruczynowie wracają 5 lipca (fot. Dziewczyna z Kamerą)
polecamy

Pokazali unikatowe plastrony. Wraca jedyny taki konkurs skoków

| Skoki 
Co z przyszłością Piotra Żyły? Padły ważne słowa!
Piotr Żyła i Dawid Kubacki (fot. Getty).

Co z przyszłością Piotra Żyły? Padły ważne słowa!

| Skoki 
Zmiana w kalendarzu Pucharu Świata w skokach
Piotr Żyła (fot. Getty Images)

Zmiana w kalendarzu Pucharu Świata w skokach

| Skoki 
Wielkie wzmocnienie Finów. Znany skoczek dołączył do sztabu
Anze Semenić (fot. Getty)

Wielkie wzmocnienie Finów. Znany skoczek dołączył do sztabu

| Skoki 
Norwegowie wciąż liżą rany. Pachnie kolejnym skandalem
Marius Lindvik (fot. Getty)

Norwegowie wciąż liżą rany. Pachnie kolejnym skandalem

| Skoki 
Polecane
Najnowsze
"To było za aprobatą prezesa". Były reprezentant o odebraniu opaski "Lewemu"
tylko u nas
"To było za aprobatą prezesa". Były reprezentant o odebraniu opaski "Lewemu"
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Robert Lewandowski i Michał Probierz (fot. Getty Images)
Trener skoczków o zasadach w kadrze: wymagam szczerości
Maciej Maciusiak (fot. PAP/Grzegorz Momot)
Trener skoczków o zasadach w kadrze: wymagam szczerości
| Skoki 
Nie ma porozumienia. Reprezentant Polski zmieni klub!
Paweł Dawidowicz (fot. Getty Images)
Nie ma porozumienia. Reprezentant Polski zmieni klub!
| Piłka nożna / Włochy 
Były selekcjoner poprowadzi Legię Warszawa. Znane szczegóły umowy!
Edward Iordanescu został nowym trenerem Legii Warszawa. Jakie są szczegóły kontraktu byłego selekcjonera rumuńskiej kadry? (fot: Getty)
Były selekcjoner poprowadzi Legię Warszawa. Znane szczegóły umowy!
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Raków ogłasza ws. europejskich pucharów. To tam zagra
Piłkarze Rakowa Częstochowa (fot. Getty)
Raków ogłasza ws. europejskich pucharów. To tam zagra
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Mistrzostwa Polski w skokach jeszcze w... lipcu
Dawid Kubacki (fot. PAP/Grzegorz Momot)
tylko u nas
Mistrzostwa Polski w skokach jeszcze w... lipcu
fot. TVP
Mateusz Leleń
Sportowy wieczór (12.06.2025)
Sportowy wieczór (12.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (12.06.2025)
| Sportowy wieczór 
Do góry