Kumulują się w tym sezonie problemy madryckiego Realu. Jednym z nich jest brak skutecznej dziewiątki, bowiem żaden z trzech dostępnych snajperów nie potrafi zagwarantować goli.
Wydawałoby się, że po upragnionym zdetronizowaniu Barcelony w lidze hiszpańskiej, Real Madryt nabierze rozpędu. Nic jednak bardziej mylnego, bo piłkarze Zinedine'a Zidane'a, poza drobnymi wyjątkami, męczą się w kolejnych spotkaniach i nie potrafią odzyskać formy. Wiele mówią zresztą ich występy na arenie międzynarodowej, gdzie jak dotychczas zremisowali 2:2 z Borussią Moenchengladbach i przegrali 2:3 z Szachtarem Donieck.
Hiszpańskie media, a w szczególności piątkowy "As", zwracają uwagę na problemy ze skutecznością w drużynie Królewskich. "Zizou" ma do dyspozycji trzech klasycznych napastników, ale żaden nie gwarantuje mu bramek. To znacznie komplikuje grę ofensywną, która była przecież znana z efektywności.
Kompletnie w planach Francuza nie liczy się Mariano Diaz, który trafił na Santiago Bernabeu przed dwoma laty za ponad 21 milionów euro z Olympique Lyon. Dość powiedzieć, że w tym sezonie La Liga jeszcze nie powąchał murawy, a w poprzednim spędził na niej raptem 40 minut i zdobył bramkę.
Permanentnie zawodzi Luka Jović, wobec którego oczekiwania był znacznie większe. 22-latek kosztował aż 60 milionów euro, ale nie potrafi odnaleźć drogi do bramki przeciwnika. Zagrał w tej edycji rozgrywek w trzech meczach ligowych, lecz nie miał jeszcze okazji do cieszenia się z gola.
Jako tako fason trzyma Karim Benzema, który zdobył po bramce w rozgrywkach krajowych, i w Champions League. To jednak wciąż za mało, by zadowolić madryckich kibiców i pomóc w usprawnieniu gry Królewskich. W ostatnich latach snajper był niezwykle skuteczny, a teraz wpasował się w poziom zespołu i rzadko bierze na swoje barki ciężar gry...