30 paź 2020 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Aleksandar Vuković komentuje zwolnienie z Legii. "Wiary zabrakło bardzo szybko"

Jakub Pobożniak

Od zwolnienia Aleksandara Vukovicia z Legii Warszawa minął już miesiąc. Serbski trener był gościem Arkadiusza Błaszczyka i Tomasza Sokołowskiego w "Magazynie sportowym RDC". – Nikt mnie nie przekona, że ta zmiana była spowodowana chęcią zdobycia mistrzostwa Polski, lecz awansem do fazy grupowej Ligi Europy. To też był mój cel – przyznał były już opiekun mistrzów Polski.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Impreza i kara. Piłkarz Legii jest skończony?

"Lech imponuje bezczelną grą. Za to punktów nie ma"

Czytaj też

Mecz Glasgow Rangers - Lech Poznań (fot. PAP)

"Lech imponuje bezczelną grą. Za to punktów nie ma"

Czarne chmury zbierały się nad Aleksandarem Vukoviciem od początku sezonu 2020/21. W eliminacjach Ligi Mistrzów Legia Warszawa przegrała z Omonią Nikozja. Przed meczem eliminacji Ligi Europy z Dritą Gnjilane Serba na stanowisku zastąpił Czesław Michniewicz. Przed nowym trenerem postawiono ten sam cel, co przed Vukoviciem. Nie został on jednak zrealizowany.

– Mam subiektywne odczucie na temat zwolnienia przez prezesa Mioduskiego. On miał prawo podjąć taką decyzję i ja to szanuję. Wiadomo, jaki był cel tej zmiany, co ona miała dać drużynie. Nikt mnie nie przekona, że ta zmiana była spowodowana chęcią zdobycia mistrzostwa Polski, lecz awansem do fazy grupowej Ligi Europy. To też był mój cel, cel tego zespołu. Był on realny. Mieliśmy przed sobą szansę do wykorzystania, stało się inaczej. Ja to akceptuję. Wybrałem zawód, w którym też muszę być gotowy na takie decyzje – przyznał były trener Legii w programie "Magazyn sportowy" radia RDC.

– Można zbudować wokół klubu atmosferę, że porażka z Realem Madryt jest powodem do zwolnienia. Porażki się zdarzają, także dużo lepszym klubom niż Legia. Wiara powinna być dużo większa. Mam wrażenie, że wiary zabrakło bardzo szybko, to spowodowało dużo nerwów i ruchy, które nic drużynie nie przyniosły – skomentował sprawę swojego zwolnienia. Po raz kolejny oberwało się więc właścicielowi klubu, Dariuszowi Mioduskiemu.

– Ja nie tracę zaufania do ludzi. Nie mam jednak wpływu na innych. Dla mnie jeden czy kilka słabszych meczów zawodnika w którego wierzę nigdy nie spowoduje że się od niego odwrócę. Mam swoje przekonania i będę się nich trzymał. Nie mam jednak wpływu na to, czy ktoś mnie darzyć będzie zaufaniem. Proszę zrozumieć, nie przyjąłem zwolnienia jako jakiś dramat dla samego siebie. Ja swoją robotę robiłem najlepiej jak potrafiłem. Wiedziałem na co mnie stać – spuentował sprawę Serb, który postanowił zrobić sobie nieco przerwy od futbolu. Pytany o ocenę meczu Rangers FC z Lechem Poznań (1:0), przyznał, że oglądał tylko jedną połowę. – Lech prezentuje się fajnie, brakuje mu pozytywnego wyniku, ale myślę, że to nastanie w kolejnych meczach – stwierdził tylko "Vuko".

"Lech imponuje bezczelną grą. Za to punktów nie ma"

Czytaj też

"Lech imponuje bezczelną grą. Za to punktów nie ma"

Wieloletni piłkarz Legii nie sprecyzował też, ile potrwa jego rozbrat z ławką trenerską. – Nie mam wizji, jak długo będę odpoczywał od prowadzenia zespołu. Będę chciał podjąć dobrą decyzję dotyczącą przyszłości. Chcę zrobić dobry krok jako trener, i nie mogę się z tym śpieszyć, tym bardziej patrząc na sytuację w Polsce, jak i na świecie. Warto przez chwilę odpocząć, nabrać dystansu, popracować w innych kwestiach – stwierdził.

Aleksandar Vuković w @MSportowyRDC: w Polsce jestem "swój" - szanuję to. Jestem jednak też związany ze swoim krajem. Jest kilka miejsc na świecie, w których mogę poszukać szans na pracę. Nie planuję pracy tylko w polskich klubach#Vuković #Legia
— MAGAZYN SPORTOWY 😷🏡 (@MSportowyRDC) October 30, 2020

Zobacz czwartkowy "Sportowy wieczór"!