Po turnieju WTA w Ostrawie Magda Linette poinformowała, że zakończyła współpracę z Markiem Gellardem, która trwała dwa i pół roku. – Nie planowaliśmy tego. To była trudna decyzja, bo nadal dobrze się dogadywaliśmy – powiedział Brytyjczyk w rozmowie z tvpsport.pl.
Czytaj także: Co z Australian Open? "Turniej może zostać odwołany"
Hubert Błaszczyk, Maciej Łuczak, TVPSPORT.PL: – Po turnieju w Ostrawie zakończyliście ponad dwuletnią współpracę z Magdą Linette. Jakbyś ją podsumował?
Mark Gellard, były trener Magdy Linette: – To był dla nas udany czas. Magda wygrała trzy turnieje. Rozpoczęło się od zwycięstwa na trawie w Manchesterze, później były triumfy na Bronksie i w Hua Hin. Konsekwencją był awans w rankingu, ale przede wszystkim poprawiła się gra. To dotyczy wielu aspektów. Muszę podkreślić, że Magda jest zawodniczką, z którą świetnie się współpracuje.
– Kiedy rozpoczynałeś pracę z Magdą wierzyłeś, że będzie w stanie wygrywać turnieje WTA?
– Etyka pracy i dyscyplina wskazywały, że będzie w stanie to zrobić. Kluczem było znalezienie stabilizacji. Jeszcze zanim zaczęliśmy współpracę Magda wygrywała przecież z kilkoma czołowymi tenisistkami. Wiedziałem, że ma umiejętności, natomiast musieliśmy sprawić, żeby pokazywała je częściej. Do tego potrzebna była poprawa tego, co nazywam minimalnym poziomem gry.
– Po zakończeniu sezonu 2019 Magda przyznała, że kluczowym momentem była wasza rozmowa w Madrycie. Później przyszło przełamanie z Chloe Paquet w Paryżu, co zapoczątkowało marsz w górę rankingu.
– W meczu z Paquet wszystko zaczęło wychodzić dlatego, że opuściłem trybuny (śmiech). Czułem, że sprawy idą w złym kierunku, a moja obecność stresuje zawodniczkę. Wyładowywała frustrację na mnie i kiedy mnie zabrakło, mogła skupić się na graniu. Jeśli spojrzycie na nasze wyniki przed French Open 2019, to zobaczycie kilka dobrych meczów, które kończyły się porażkami. Tak było z Rebeccą Peterson w Strasburgu, Alize Cornet w Rzymie i Anastasią Potapową w Madrycie. To wszystko były dobre, trzysetowe pojedynki. Magda grała dobry tenis, chodziło o cierpliwość i oczekiwanie na moment, w którym wszystko się zazębi.
– Czy jest jakieś uderzenie, tenisowy element, który Magda poprawiła najbardziej podczas waszej współpracy?
– Serwis był elementem, który bardzo dobrze funkcjonował w drugiej części sezonu 2019. Przed Australian Open dokonaliśmy jednak pewnych zmian w technice. To nie zadziałało i mocno nas zdołowało. Biorę ten błąd na siebie, to była moja wina. Głównie z tego powodu Magda przegrała z Lauren Davis w Hobart, a później z Arantxą Rus w Melbourne. Mnie też to frustrowało, że coś, co uważaliśmy za lepsze, nie zafunkcjonowało.
W tym roku znacząco poprawiliśmy return. Mieliśmy statystyki, że w 2019 roku byliśmy bardzo wysoko, jeśli chodzi o procent wygranych gemów przy własnym podaniu. Szacowaliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać siedem z dziesięciu gemów serwisowych. Z drugiej strony byliśmy nisko, jeśli chodzi o przełamania. Pracowaliśmy nad tym, bo jeśli wywierasz presję na rywalu, to później łatwiej też wygrywać gemy, kiedy serwujesz. Byłem bardzo zadowolony z tego jak poprawiliśmy return w ostatnich miesiącach. Jeśli popatrzycie na czołowe zawodniczki, to są w stanie przełamać przeciwniczkę w każdy momencie.
– Jesteś bardzo chwalony za statystyczne podejście do tenisa. Liczby są twoim hobby?
– Tenis jest daleko za innymi sportami pod tym względem. W Stanach Zjednoczonych wykonują niesamowitą statystyczną pracę. Zobaczcie jak robią to w NHL, NBA czy NFL. To ma też przełożenie na trenerów. Jeśli spojrzycie na ławkę w hokeju, albo futbolu amerykańskim, to mamy nie tylko asystentów trenera, ale też dedykowanych szkoleniowców np. bramkarzy, skupiających się na defensywie lub ofensywie. W szatni czeka też 2-3 analityków, którzy przetwarzają informacje statystyczne w trakcie spotkania. Wiem, że to nie jest wszystko, że sport ma też inne oblicze, ale z mojego punktu widzenia to bardzo ważne.
Niedługo powstanie aplikacja dla tenisistów, która pozwoli analizować swoją grę. Każdy będzie mógł sprawdzić, co musi poprawić za pomocą kilku kliknięć. Korzystam ze statystyk bardzo mocno w mojej pracy, bo wtedy wiem, co należy poprawić i nad czym pracować na treningu. Wielu szkoleniowców i zawodników nie ma takiego planu. Przychodzą na kort i niby wykonują jakąś pracę, ale nie wiedzą do końca, w którym kierunku idą. To jest błąd i myślę, że tenis powinien rozwinąć się w tym aspekcie. Wszystko idzie jednak ku lepszemu. Bardzo dobrą robotę wykonuje Australijczyk Craig O'Shannessy, który pomagał mi i Melindzie Czink. W 2011 roku zaowocowało to trzecią rundą Wimbledonu i pokonaniem Samanthy Stosur. Znaliśmy ulubione kierunki serwisów Stosur i gdzie najczęściej uderza. Z tą wiedzą było łatwiej. Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djoković – oni współpracują z firmami, które opracowują dla nich statystyki.
– Spędziłeś z Magdą Linette bardzo dużo czasu. To nie tylko była współpraca na linii trener – zawodnik, ale też było widać, że po prostu się lubicie. Jaką osobą jest prywatnie Magda?
– Jestem trenerem 12-13 lat i mogę powiedzieć, że Magda jest najlepszą osobą, z którą pracowałem. Po pierwsze jest bardzo zdeterminowana, ma ogromną pasję i ciężko pracuje. Na korcie słucha rad i stara się to od razu wprowadzić do gry. Mogę powiedzieć, że byłem trochę zepsuty takim podejściem, bo pracowało mi się łatwiej (śmiech). Jeśli czegoś nie rozumiała, to dopytywała, z kolei gdy się nie zgadzała, to potrafiła to uargumentować. Stałem się dzięki temu lepszym trenerem. Nie mogę naprawdę na nic narzekać. Poza kortem też spędziliśmy świetny czas. Mamy podobne osobowości. Raczej widzimy szklankę w połowie pustą, a nie pełną. Czasami mogło nas to ranić, ponieważ byliśmy zbyt negatywni i szorstcy. Dla mnie bardzo ważne było to, że zawsze mówiliśmy to, co myślimy. Nie wiem czy kiedykolwiek powtórzy się mi taka szczerość na linii trener – zawodnik. Jeśli coś mi się nie podobało, po prostu to mówiłem. W drugą stronę to działało tak samo. Mieliśmy wiele dużych kłótni, ale wiedzieliśmy, że robimy to dla naszego dobra. Następnego dnia wracaliśmy do pracy i zapominaliśmy o sprawie. To było ogromną częścią naszego sukcesu, prawdopodobnie największą. Wiele zawodniczek, zwłaszcza na tym najwyższym poziomie, oczekuje, że trener powie im to, co chcą usłyszeć. Kiedy jest inaczej, zaczyna się problem. Przez to nie rozwijają się tak szybko jakby mogły. Tenis to bardzo trudny sport, nie wiem czy nie jedyny, w którym to zawodnik płaci trenerowi, żeby powiedział mu, co ma robić. W większości dyscyplin jest inaczej.
– Tworzyliście rozbudowany team z Izo Zuniciem, trenerem przygotowania fizycznego Matko Jelciciem i fizjoterapeutką. Jak wyglądała wasza współpraca?
– Poznaliśmy się w Chinach i nadal jesteśmy częścią Star River Team, który stworzył Alan Ma. Magda przygotowuje się tam do sezonu od sześciu lub nawet siedmiu lat. Ja przyleciałem do Kantonu pięć lat temu. Izo w pewnym momencie wycofał się na tylne siedzenie i poprosił mnie o pomoc. Wierzył, że dzięki nieco innemu podejściu i pomysłom będę w stanie poprawić tenis Magdy. Izo spędzał większą część roku w Azji, dolatywał tylko na niektóre turnieje. Muszę podkreślić, że wielką pracę wykonał Matko, który stopniowo mocno poprawił przygotowanie fizyczne. Często latała z nami też fizjoterapeutka Victoria Rufael. Mocno nam pomagała, zwłaszcza po podróżach samolotem. Magda miała też często migreny, trzeba też pamiętać, że z wiekiem wolniej regeneruje się ciało. Wyniki, które osiągaliśmy, były pracą całego zespołu. Wspomniałem wcześnie o NHL i NBA i sztabach szkoleniowych. Murray, Djoković, Federer idą w podobną stronę. Iga Świątek ma też wspaniały team. Czapki z głów przed Piotrem Sierzputowskim, Maciejem Ryszczukiem i Darią Abramowicz. We współczesnym tenisie musisz mieć zespół, jedna osoba nie jest w stanie wiedzieć wszystkiego.
– Kłopoty na korcie można było zauważyć nawet z boku. Magda zagrała bardzo dobrego pierwszego seta w Roland Garros, ale potem nie była w stanie utrzymać wysokiego poziomu.
– Tak jak wspomniałem, bardzo lubię statystyki. Usiadłem po Roland Garros i spojrzałem na rezultaty. Podobna sytuacja miała miejsce w Australian Open, gdzie Magda wygrała pierwszego seta z Rus, a potem kolejne dwa przegrała. Kolejny taki przypadek to mecz z Wierą Zwonariową w Cincinatti Open. Również w US Open w pierwszej rundzie i drugiej rundzie po dobrym początku mieliśmy spore kłopoty. To pokazywało, ze coś jest na rzeczy, że to nie przypadek. Jeśli z dobrymi rywalkami dość gładko wygrywasz pierwszego seta, to dowód na to, że poziom twojej gry musi być wysoki. Natomiast jeśli potem pojawiają się kłopoty to są dwie możliwości: albo masz kłopot fizyczny, albo mentalny. To nie może być problem tenisowy. Uważam, że Magda może się jeszcze rozwinąć fizycznie, ale to był też trudny rok z perspektywy mentalnej. Jest w czołowej setce od kilku sezonów, co pokazuje powtarzalność, ale dopiero teraz awansowała w okolice 30-40.miejsca, była rozstawiona w Wielkim Szlemie. W związku z tym pojawiły się większe oczekiwania. Na pewno mogłem zachować się nieco inaczej, zmienić sposób treningu, bardziej skupić się na jakości, a nie objętości. Być może mogłem być też bardziej pozytywnie nastawiony, to mogło jej pomóc. To jest właśnie coś, w czym może jej pomóc nowy trener. Ktoś z innym podejściem do życia i tenisa. Mam nadzieję, że da jej dodatkową pewność siebie i podekscytowanie tenisem.
– Żyjemy w bardzo niepewnych czasach, nadal nie wiemy, kiedy i gdzie rozpocznie się nowy sezon. Jakie są twoje plany na najbliższe miesiące?
Mam nadzieję, że uda mi się wrócić na Florydę, gdzie mieszkam. Zobaczę, czy pojawią się nowe możliwości, czy rozpocznę współpracę z kimś nowym, a jeśli nie, to zostanę w domu i będę trenować z juniorami. Floryda to wspaniałe miejsce do gry w tenisa, ma bardzo rozbudowaną infrastrukturę, wspaniałą pogodę, dobre połączenia z każdym zakątkiem świata, mnóstwo tenisowych akademii. Magda też lubiła tam bywać. Mam z nią naprawdę tylko dobre wspomnienia. Nadal pracuję dla Alana Ma w Chinach, ale ze względu na sytuację z pandemią najwcześniej będzie tam można pojechać pewnie w połowie przyszłego roku.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.