| Tenis / WTA (kobiety)

Mark Gellard: miałem poczucie, że bardziej Magdę ranię niż pomagam

Magda Linette i Mark Gellard po dwóch i pół roku zakończyli współpracę (fot. Getty/Instagram)
Magda Linette i Mark Gellard (fot. Getty/Instagram)
Hubert Błaszczyk, Maciej Łuczak

Po turnieju WTA w Ostrawie Magda Linette poinformowała, że zakończyła współpracę z Markiem Gellardem, która trwała dwa i pół roku. – Nie planowaliśmy tego. To była trudna decyzja, bo nadal dobrze się dogadywaliśmy – powiedział Brytyjczyk w rozmowie z tvpsport.pl.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Świątek: mogłabym wygrać wszystkie turnieje wielkoszlemowe

Czytaj też

Iga Świątek

Świątek: mogłabym wygrać wszystkie turnieje wielkoszlemowe

Hubert Błaszczyk, Maciej Łuczak, TVPSPORT.PL: – Po turnieju w Ostrawie zakończyliście ponad dwuletnią współpracę z Magdą Linette. Jakbyś ją podsumował?
Mark Gellard, były trener Magdy Linette: – To był dla nas udany czas. Magda wygrała trzy turnieje. Rozpoczęło się od zwycięstwa na trawie w Manchesterze, później były triumfy na Bronksie i w Hua Hin. Konsekwencją był awans w rankingu, ale przede wszystkim poprawiła się gra. To dotyczy wielu aspektów. Muszę podkreślić, że Magda jest zawodniczką, z którą świetnie się współpracuje.

– Kiedy rozpoczynałeś pracę z Magdą wierzyłeś, że będzie w stanie wygrywać turnieje WTA?
– Etyka pracy i dyscyplina wskazywały, że będzie w stanie to zrobić. Kluczem było znalezienie stabilizacji. Jeszcze zanim zaczęliśmy współpracę Magda wygrywała przecież z kilkoma czołowymi tenisistkami. Wiedziałem, że ma umiejętności, natomiast musieliśmy sprawić, żeby pokazywała je częściej. Do tego potrzebna była poprawa tego, co nazywam minimalnym poziomem gry.

Świątek: mogłabym wygrać wszystkie turnieje wielkoszlemowe

Czytaj też

Iga Świątek

Świątek: mogłabym wygrać wszystkie turnieje wielkoszlemowe

– Po zakończeniu sezonu 2019 Magda przyznała, że kluczowym momentem była wasza rozmowa w Madrycie. Później przyszło przełamanie z Chloe Paquet w Paryżu, co zapoczątkowało marsz w górę rankingu.
– W meczu z Paquet wszystko zaczęło wychodzić dlatego, że opuściłem trybuny (śmiech). Czułem, że sprawy idą w złym kierunku, a moja obecność stresuje zawodniczkę. Wyładowywała frustrację na mnie i kiedy mnie zabrakło, mogła skupić się na graniu. Jeśli spojrzycie na nasze wyniki przed French Open 2019, to zobaczycie kilka dobrych meczów, które kończyły się porażkami. Tak było z Rebeccą Peterson w Strasburgu, Alize Cornet w Rzymie i Anastasią Potapową w Madrycie. To wszystko były dobre, trzysetowe pojedynki. Magda grała dobry tenis, chodziło o cierpliwość i oczekiwanie na moment, w którym wszystko się zazębi.


– Jak możesz porównać Magdę z początku współpracy do tej, która kończyła sezon 2020?
– Moim głównym celem było to, żeby zaczęła grać agresywniej. Jeśli chcesz wygrywać z czołówką, to musisz mieć do tego broń. Kilka tygodni temu Magda wygrała z Jeleną Ostapenko, z kolei w sierpniu 2018 roku z Naomi Osaką w Waszyngtonie. Nie wygrasz takich spotkań tylko solidnością. Na tym poziomie trzeba mieć narzędzia, żeby zranić przeciwnika. Z perspektywy czasu uważam, że udało się poprawić agresję na korcie, co miało też wpływ na większą pewność siebie. W przeszłości Magda przegrywała też mecze przez to, że była sfrustrowana i zła na rzeczy, które nie mają znaczenia. Udało się to wyeliminować. W trakcie spotkania przez 95 proc. czasu Magda była skoncentrowana na tym, co zrobić, żeby pokonać rywalkę.

– Zrobiliście kilka kroków ku czołówce, teraz Linette jest 40. na świecie. Co powinna zrobić, żeby znaleźć się w trzydziestce?
– Jest na właściwej ścieżce, nie może po prostu się zatrzymywać. Myślę, że sukces Igi Świątek w Paryżu też pomoże Magdzie. Doszło do zmiany rakiety numer jeden w Polsce. Rywalizacja zawsze wychodzi na dobre. Wystarczy spojrzeć na Czechy czy USA, gdzie dziewczyny nieustannie ścigają się ze sobą. Sofia Kenin wygrała w styczniu Australian Open, Jennifer Brady to widziała i niezwykle ją to zmotywowało. Wygrała później turniej w Lexington, była też w półfinale US Open. Dla mnie to były najlepsze zawodniczki w tym sezonie. Polski tenis jest naprawdę w świetnym miejscu. Jest też przecież Kasia Kawa, która gra coraz lepiej. Wiem, że kolejny rok może być trudny dla Magdy, bo trzeba będzie bronić punktów, ale jej gra już pozwala myśleć o TOP30. Wierzę w nią, w jej tenis i determinację. Może być tylko lepiej.

Świątek piąta, ale na debiut w WTA Finals musi czekać

Czytaj też

Iga Świątek, Roland Garros, French Open, WTA

Świątek piąta, ale na debiut w WTA Finals musi czekać

– Czy jest jakieś uderzenie, tenisowy element, który Magda poprawiła najbardziej podczas waszej współpracy?
– Serwis był elementem, który bardzo dobrze funkcjonował w drugiej części sezonu 2019. Przed Australian Open dokonaliśmy jednak pewnych zmian w technice. To nie zadziałało i mocno nas zdołowało. Biorę ten błąd na siebie, to była moja wina. Głównie z tego powodu Magda przegrała z Lauren Davis w Hobart, a później z Arantxą Rus w Melbourne. Mnie też to frustrowało, że coś, co uważaliśmy za lepsze, nie zafunkcjonowało.

W tym roku znacząco poprawiliśmy return. Mieliśmy statystyki, że w 2019 roku byliśmy bardzo wysoko, jeśli chodzi o procent wygranych gemów przy własnym podaniu. Szacowaliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać siedem z dziesięciu gemów serwisowych. Z drugiej strony byliśmy nisko, jeśli chodzi o przełamania. Pracowaliśmy nad tym, bo jeśli wywierasz presję na rywalu, to później łatwiej też wygrywać gemy, kiedy serwujesz. Byłem bardzo zadowolony z tego jak poprawiliśmy return w ostatnich miesiącach. Jeśli popatrzycie na czołowe zawodniczki, to są w stanie przełamać przeciwniczkę w każdy momencie.

– Jesteś bardzo chwalony za statystyczne podejście do tenisa. Liczby są twoim hobby?
– Tenis jest daleko za innymi sportami pod tym względem. W Stanach Zjednoczonych wykonują niesamowitą statystyczną pracę. Zobaczcie jak robią to w NHL, NBA czy NFL. To ma też przełożenie na trenerów. Jeśli spojrzycie na ławkę w hokeju, albo futbolu amerykańskim, to mamy nie tylko asystentów trenera, ale też dedykowanych szkoleniowców np. bramkarzy, skupiających się na defensywie lub ofensywie. W szatni czeka też 2-3 analityków, którzy przetwarzają informacje statystyczne w trakcie spotkania. Wiem, że to nie jest wszystko, że sport ma też inne oblicze, ale z mojego punktu widzenia to bardzo ważne.

Niedługo powstanie aplikacja dla tenisistów, która pozwoli analizować swoją grę. Każdy będzie mógł sprawdzić, co musi poprawić za pomocą kilku kliknięć. Korzystam ze statystyk bardzo mocno w mojej pracy, bo wtedy wiem, co należy poprawić i nad czym pracować na treningu. Wielu szkoleniowców i zawodników nie ma takiego planu. Przychodzą na kort i niby wykonują jakąś pracę, ale nie wiedzą do końca, w którym kierunku idą. To jest błąd i myślę, że tenis powinien rozwinąć się w tym aspekcie. Wszystko idzie jednak ku lepszemu. Bardzo dobrą robotę wykonuje Australijczyk Craig O'Shannessy, który pomagał mi i Melindzie Czink. W 2011 roku zaowocowało to trzecią rundą Wimbledonu i pokonaniem Samanthy Stosur. Znaliśmy ulubione kierunki serwisów Stosur i gdzie najczęściej uderza. Z tą wiedzą było łatwiej. Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djoković – oni współpracują z firmami, które opracowują dla nich statystyki.

– Spędziłeś z Magdą Linette bardzo dużo czasu. To nie tylko była współpraca na linii trener – zawodnik, ale też było widać, że po prostu się lubicie. Jaką osobą jest prywatnie Magda?
– Jestem trenerem 12-13 lat i mogę powiedzieć, że Magda jest najlepszą osobą, z którą pracowałem. Po pierwsze jest bardzo zdeterminowana, ma ogromną pasję i ciężko pracuje. Na korcie słucha rad i stara się to od razu wprowadzić do gry. Mogę powiedzieć, że byłem trochę zepsuty takim podejściem, bo pracowało mi się łatwiej (śmiech). Jeśli czegoś nie rozumiała, to dopytywała, z kolei gdy się nie zgadzała, to potrafiła to uargumentować. Stałem się dzięki temu lepszym trenerem. Nie mogę naprawdę na nic narzekać. Poza kortem też spędziliśmy świetny czas. Mamy podobne osobowości. Raczej widzimy szklankę w połowie pustą, a nie pełną. Czasami mogło nas to ranić, ponieważ byliśmy zbyt negatywni i szorstcy. Dla mnie bardzo ważne było to, że zawsze mówiliśmy to, co myślimy. Nie wiem czy kiedykolwiek powtórzy się mi taka szczerość na linii trener – zawodnik. Jeśli coś mi się nie podobało, po prostu to mówiłem. W drugą stronę to działało tak samo. Mieliśmy wiele dużych kłótni, ale wiedzieliśmy, że robimy to dla naszego dobra. Następnego dnia wracaliśmy do pracy i zapominaliśmy o sprawie. To było ogromną częścią naszego sukcesu, prawdopodobnie największą. Wiele zawodniczek, zwłaszcza na tym najwyższym poziomie, oczekuje, że trener powie im to, co chcą usłyszeć. Kiedy jest inaczej, zaczyna się problem. Przez to nie rozwijają się tak szybko jakby mogły. Tenis to bardzo trudny sport, nie wiem czy nie jedyny, w którym to zawodnik płaci trenerowi, żeby powiedział mu, co ma robić. W większości dyscyplin jest inaczej.

Świątek piąta, ale na debiut w WTA Finals musi czekać

Czytaj też

Iga Świątek, Roland Garros, French Open, WTA

Świątek piąta, ale na debiut w WTA Finals musi czekać

Zaskakujący wpis Radwańskiej. Tenisistka znowu na korcie

Czytaj też

Agnieszka Radwańska

Zaskakujący wpis Radwańskiej. Tenisistka znowu na korcie

– Tworzyliście rozbudowany team z Izo Zuniciem, trenerem przygotowania fizycznego Matko Jelciciem i fizjoterapeutką. Jak wyglądała wasza współpraca?
– Poznaliśmy się w Chinach i nadal jesteśmy częścią Star River Team, który stworzył Alan Ma. Magda przygotowuje się tam do sezonu od sześciu lub nawet siedmiu lat. Ja przyleciałem do Kantonu pięć lat temu. Izo w pewnym momencie wycofał się na tylne siedzenie i poprosił mnie o pomoc. Wierzył, że dzięki nieco innemu podejściu i pomysłom będę w stanie poprawić tenis Magdy. Izo spędzał większą część roku w Azji, dolatywał tylko na niektóre turnieje. Muszę podkreślić, że wielką pracę wykonał Matko, który stopniowo mocno poprawił przygotowanie fizyczne. Często latała z nami też fizjoterapeutka Victoria Rufael. Mocno nam pomagała, zwłaszcza po podróżach samolotem. Magda miała też często migreny, trzeba też pamiętać, że z wiekiem wolniej regeneruje się ciało. Wyniki, które osiągaliśmy, były pracą całego zespołu. Wspomniałem wcześnie o NHL i NBA i sztabach szkoleniowych. Murray, Djoković, Federer idą w podobną stronę. Iga Świątek ma też wspaniały team. Czapki z głów przed Piotrem Sierzputowskim, Maciejem Ryszczukiem i Darią Abramowicz. We współczesnym tenisie musisz mieć zespół, jedna osoba nie jest w stanie wiedzieć wszystkiego.


– Mark, nie możemy tego pominąć. Dlaczego tak właściwie zakończyliście współpracę po turnieju w Ostrawie? Czy to był plan czy może nagła decyzja?
– Nie planowaliśmy tego. Porozmawialiśmy po turnieju w Ostrawie, gdzie Magda przegrała szybko po niezbyt dobrym meczu z Sarą Sorribes Tormo. To była trudna decyzja, bo nadal się dobrze dogadywaliśmy. Mieliśmy świetną relację, dlatego nawet łatwiej byłoby pokłócić się i zerwać kontakt. Ale tutaj było zupełnie inaczej. Miałem takie poczucie, że ranię Magdę bardziej niż jej pomagam. Czuła presję z mojej strony, być może zbyt mocno naciskałem na rozwój. Uważałem, że rozstawienie w turniejach wielkoszlemowych to nasza szansa, w dodatku dochodziło to, że przez pandemię nie było obrony punktów. Tak naprawdę nie mogliśmy zbytnio spaść w rankingu. Po trzech latach być może to jest czas na inne spojrzenie, pomysły i perspektywę.

Usiedliśmy razem, porozmawialiśmy i byliśmy bardzo szczerzy. Opowiedzieliśmy o szczęściu w tenisie i poza nim. Wierzę, że Magda będzie miała świetny następny sezon. Jestem bardzo zadowolony z tego, co udało się nam osiągnąć. Nowy głos doda jej jeszcze więcej energii i będzie lepszą zawodniczką. Decyzja o rozstaniu była jednak emocjonalna i obu stronom nie było łatwo ją podjąć. Byliśmy jak rodzina, więc pierwsze dziesięć dni przeżyliśmy dość ciężko.

Z mojej strony to wyglądało tak, że Magda nie poprawiała się w takim tempie i nie osiągała takich wyników jak byśmy chcieli. Chodzi tu głównie o ostatnie dwa, trzy miesiące, kiedy rozgrywki zostały wznowione po przerwie. To nie była kwestia tenisowa. Była jednak bardzo duża różnica pomiędzy tym jak Magda grała na treningach, a jak wyglądało to podczas meczów. To wszystko siedziało w głowie. Może to byłem ja, może presja – nie znam do końca odpowiedzi. Miałem jednak poczucie, że muszę odsunąć się na bok. Pod koniec naszego pobytu w Ostrawie czułem, że muszę zasugerować zmianę. Okazało się, że Magda widzi to podobnie i to jest czas na coś nowego.

Zaskakujący wpis Radwańskiej. Tenisistka znowu na korcie

Czytaj też

Agnieszka Radwańska

Zaskakujący wpis Radwańskiej. Tenisistka znowu na korcie

Czwarty w historii. Tysięczna wygrana Nadala

Czytaj też

Rafael Nadal wygrał tysięczny mecz (fot. PAP/EPA)

Czwarty w historii. Tysięczna wygrana Nadala

– Kłopoty na korcie można było zauważyć nawet z boku. Magda zagrała bardzo dobrego pierwszego seta w Roland Garros, ale potem nie była w stanie utrzymać wysokiego poziomu.
– Tak jak wspomniałem, bardzo lubię statystyki. Usiadłem po Roland Garros i spojrzałem na rezultaty. Podobna sytuacja miała miejsce w Australian Open, gdzie Magda wygrała pierwszego seta z Rus, a potem kolejne dwa przegrała. Kolejny taki przypadek to mecz z Wierą Zwonariową w Cincinatti Open. Również w US Open w pierwszej rundzie i drugiej rundzie po dobrym początku mieliśmy spore kłopoty. To pokazywało, ze coś jest na rzeczy, że to nie przypadek. Jeśli z dobrymi rywalkami dość gładko wygrywasz pierwszego seta, to dowód na to, że poziom twojej gry musi być wysoki. Natomiast jeśli potem pojawiają się kłopoty to są dwie możliwości: albo masz kłopot fizyczny, albo mentalny. To nie może być problem tenisowy. Uważam, że Magda może się jeszcze rozwinąć fizycznie, ale to był też trudny rok z perspektywy mentalnej. Jest w czołowej setce od kilku sezonów, co pokazuje powtarzalność, ale dopiero teraz awansowała w okolice 30-40.miejsca, była rozstawiona w Wielkim Szlemie. W związku z tym pojawiły się większe oczekiwania. Na pewno mogłem zachować się nieco inaczej, zmienić sposób treningu, bardziej skupić się na jakości, a nie objętości. Być może mogłem być też bardziej pozytywnie nastawiony, to mogło jej pomóc. To jest właśnie coś, w czym może jej pomóc nowy trener. Ktoś z innym podejściem do życia i tenisa. Mam nadzieję, że da jej dodatkową pewność siebie i podekscytowanie tenisem.

– Żyjemy w bardzo niepewnych czasach, nadal nie wiemy, kiedy i gdzie rozpocznie się nowy sezon. Jakie są twoje plany na najbliższe miesiące?
Mam nadzieję, że uda mi się wrócić na Florydę, gdzie mieszkam. Zobaczę, czy pojawią się nowe możliwości, czy rozpocznę współpracę z kimś nowym, a jeśli nie, to zostanę w domu i będę trenować z juniorami. Floryda to wspaniałe miejsce do gry w tenisa, ma bardzo rozbudowaną infrastrukturę, wspaniałą pogodę, dobre połączenia z każdym zakątkiem świata, mnóstwo tenisowych akademii. Magda też lubiła tam bywać. Mam z nią naprawdę tylko dobre wspomnienia. Nadal pracuję dla Alana Ma w Chinach, ale ze względu na sytuację z pandemią najwcześniej będzie tam można pojechać pewnie w połowie przyszłego roku.

Czwarty w historii. Tysięczna wygrana Nadala

Czytaj też

Rafael Nadal wygrał tysięczny mecz (fot. PAP/EPA)

Czwarty w historii. Tysięczna wygrana Nadala

WTA w Ostrawie. Porażka Linette na koniec sezonu [SKRÓT]
Sara Sorribes Tormo – Magda Linette [SKRÓT] (fot. Getty)
WTA w Ostrawie. Porażka Linette na koniec sezonu [SKRÓT]

Zobacz też
Wielki tenis i... wielkie pustki. Smutne obrazki na meczu Igi
Iga Świątek (fot. Getty/X)

Wielki tenis i... wielkie pustki. Smutne obrazki na meczu Igi

| Tenis / WTA (kobiety) 
Królowa French Open? Ten bilans nie pozostawia wątpliwości
Iga Świątek (fot. Getty Images)

Królowa French Open? Ten bilans nie pozostawia wątpliwości

| Tenis / WTA (kobiety) 
Mocne słowa przed meczem Świątek. Zarzut ze strony wielkoszlemowej mistrzyni
Iga Świątek (fot. Getty Images)

Mocne słowa przed meczem Świątek. Zarzut ze strony wielkoszlemowej mistrzyni

| Tenis / WTA (kobiety) 
Linette odpadła w pierwszej rundzie debla French Open
Magda Linette (fot. Getty Images)

Linette odpadła w pierwszej rundzie debla French Open

| Tenis / WTA (kobiety) 
Au revoir! Była liderka rankingu WTA poza French Open!
Naomi Osaka (fot. Getty)

Au revoir! Była liderka rankingu WTA poza French Open!

| Tenis / WTA (kobiety) 
Polecane
Najnowsze
Sztuka spadania. UEFA znowu nam to zrobi [KOMENTARZ]
Sztuka spadania. UEFA znowu nam to zrobi [KOMENTARZ]
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet 
Ewa Pajor (fot. Getty Images)
Zwolnili trenera po najlepszym występie od 25 lat
Tom Thibodeau (fot. PAP/EPA)
Zwolnili trenera po najlepszym występie od 25 lat
| Koszykówka / NBA 
Last dance "Grosika" w kadrze. "Wielu mnie skreślało" [WIDEO]
fot. Getty
Last dance "Grosika" w kadrze. "Wielu mnie skreślało" [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Straty w szatni i rozbite lustro? Marcin Sasal pożegnany w beniaminku Betclic 1 Ligi [WIDEO]
Marcin Sasal (fot. TVP)
Straty w szatni i rozbite lustro? Marcin Sasal pożegnany w beniaminku Betclic 1 Ligi [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Sportowy wieczór (03.06.2025)
Sportowy wieczór (03.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (03.06.2025)
| Sportowy wieczór 
Demolka w meczu rywalek Polek na Euro
szwecja
Demolka w meczu rywalek Polek na Euro
| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet 
Deklasacja we French Open. Trzy sety w półtorej godziny!
Carlos Alcaraz (fot. Getty Images)
Deklasacja we French Open. Trzy sety w półtorej godziny!
| Tenis / Wielki Szlem 
Do góry