Zimowa rywalizacja najlepszych sportowców na świecie zbliża się wielkimi krokami. Skoczkowie i skoczkinie są na ostatnim etapie przygotowań. Podobnie reszta narodowych kadr. Na temat rywalizacji w sezonie 2020/2021 wypowiedział się prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Apoloniusz Tajner w rozmowie z TVPSPORT.PL odniósł się także do zarzutów przedstawionych przez Justynę Kowalczyk.
Filip Kołodziejski: – Jak nastrój przed zbliżającym się zimowym sezonem?
Apoloniusz Tajner: – Przygotowania do Pucharu Świata w Wiśle nie ustają. Mam nadzieję, że żadne przepisy i inne okoliczności nam tego nie utrudnią. Potwierdzony mamy udział 17 reprezentacji. Zawodnicy chcą przyjechać, nie mają obaw. Po to się trenowało, żeby rywalizować. Wygląda na to, że nawet w całkowitym lockdownie będziemy mogli przeprowadzić zawody. Oczywiście, bez widzów. Jak wyglądać będą przepisy w innych krajach? Tego nadal nie wiemy.
– Obawiacie się czegoś?
– Mogą być kwarantanny powrotne. Każdy będzie to musiał osobno poukładać. Jest trochę niewiadomych. W części krajów, tam gdzie będą zawody i skoki są na wysokim poziomie, są już lockdowny. Robi się zupełnie nietypowo.
– Podróżowanie czarterami na konkursy może zdać egzamin?
– Czarter, to najlepsze rozwiązanie. Jeśli jednak poleci się do Niżnego Tagiłu, prawię na Syberię i zażądają przebadania przed zawodami, a następnie przed wyjazdem, to będzie najgorsze. Może się okazać, że ktoś podczas zawodów złapie zakażenie. Wtedy będzie kłopot, bo będzie musiał zostać na dwa tygodnie kwarantanny w Rosji. Potem przecież jeszcze trzeba wrócić. A oprócz czarterów, samoloty raczej nie będą latały. To jest dylemat. Nie wiadomo, czy nie zrezygnować z takiego wyjazdu. Mieliśmy zamiar zasygnalizować tam udział, ale zawodnikami z zaplecza, którzy tam dojadą. W tym momencie nie podjęliśmy jeszcze decyzji.
– W PZN macie wszystko zaplanowane? Covid-19 nie pokrzyżuje planów?
– Jesteśmy ze wszystkim na bieżąco. Grupy realizują programy. Jeśli chodzi o szkolenie, uważam że wszystko jest w porządku. Mamy środki na realizację wszystkich zaplanowanych zadań. Są drobne zmiany wynikające z obecności pandemii i warunków atmosferycznych. Każda grupa tak ma, to rzecz normalna. Co roku są drobne kłopoty.
– W kadrze pojawili się nowi, młodzi zawodnicy. Jesteście zadowoleni z wprowadzonych zmian?
– Decyzja była zasadna nie tylko ze względu organizacyjnego. Kadra B "podeszła" poziomem sportowym do pierwszej grupy. Adam Małysz zaproponował takie rozwiązanie jeszcze podczas zimy. Przez parę miesięcy się to "przemieliło". Zastosowaliśmy ten plan, widać, że to dobry pomysł. Grupa się ożywiła. Logistycznie trudno ogarnąć tyle osób, bo zrobiła się nam "drużyna piłkarska". Decyzją prezydium powołaliśmy kierownika organizacyjnego grupy, który załatwia wszystkie sprawy. Oprócz 12 zawodników, jest jeszcze dziesięć stałych osób w sztabie. Do tego dochodzi jeszcze osiem współpracujących osób. Trzeba o to dbać.
– Młodzież depcze po piętach mistrzom?
– Jest Pilch, Wąsek, Juroszek. Coraz lepiej skacze Stękała. Nie zapominamy o Wolnym, Murańce i Zniszczole. Skoki są nieobliczane. Bazują na wybuchach talentów. Ci zawodnicy mają już dobrych kilka lat szkolenia w kadrze narodowej. Widać efekty. Już wcześniej pokazywali swoje możliwości. Potem pojawiały się słabsze okresy. To rzecz normalna, którą nie do końca można wytłumaczyć.
– Dlaczego?
– Zawodnik trenuje normalnie i nagle coś się gdzieś urywa, zacina. Być może jest to spowodowane tym, że 17-latka czy 18-latka poddajemy bardzo mocnemu treningowi motorycznemu. Na ogól ich to przygniata, ale robimy to dlatego, by za 3-4 lata łapali odpowiedni poziom i trzymali go do końca kariery. Takie są prawidła. W międzyczasie uwaga skupia się na bardziej doświadczonych zawodnikach, którzy ciągną sportowy wynik.
– Mamy kilku liderów w kadrze?
– Na ten moment jest Stoch, Żyła, Kubacki. Nie spuszczają z tonu. Potem jest jeszcze 6-7 skoczków, którzy będą walczyć o to, żeby uzupełnić drużynę. To wyrównana grupa. Nie można w tym momencie powiedzieć, kto wskoczy na to miejsce. Z takiej sytuacji trzeba się cieszyć.
– Duża w tym zasługa trenera? Jest pan zadowolony z pracy Michala Doleżala?
– Michal to profesjonalista, doskonały trener. Ma do pomocy Małysza w sprawach strategicznych, dotyczących grupy. Ma również Grzegorza Sobczyka, asystenta, który się wyróżnia. Wszystko dobrze funkcjonuje. Jest jeszcze Maciej Maciusiak. Bardzo dobrze wkomponował się w tę ekipę. Są samowystarczalni. Mają osobowości, które poradzą sobie z każdym kłopotem.
– Jaki będzie wasz cel na początek sezonu?
– Ostatnie lata pokazały, że trzeba się przygotowywać do całego sezonu. W każdym są ważniejsze momenty i wtedy podejmuje się decyzję na 2-3 tygodnie przed czy należy coś zmienić, czy idziemy systemem startowym. Sezon 2020/2021 jest "pełny", jeśli chodzi o duże imprezy. W grudniu są mistrzostwa świata w lotach, potem Turniej Czterech Skoczni i mistrzostwa świata w Oberstdorfie. Będzie się działo. Nie przygotowujemy się do poszczególnych startów. Należy świetnie przepracować okres przygotowawczy i wykorzystać to podczas startów. Jeśli będzie potrzeba wysłać kogoś na dodatkowy trening albo odpoczynek, reaguje się na bieżąco. Nie mam jednak obaw. Praca z doktorem Haraldem Pernitschem przynosi efekty. Trening i dyspozycja fizyczna są tak kontrolowane, że w porę udaje się wyłapać symptomy niedotrenowania. Teraz o tym mowy nie ma. Wszyscy są bardzo zaangażowani.
– W Polsce czekają nas jeszcze zmagania w Zakopanem. Jak na tę chwilę wygląda sytuacja?
– Nowy kompleks skoczni będzie ukończony do 20 grudnia. Wtedy jest termin oddania. Cieszy taki rozwój sytuacji, bo młodzież i kadra będzie miała gdzie trenować. Skocznie trzeba zmieniać, żeby robić postęp. Na jednym kompleksie w Szczyrku to niemożliwe. Wielka Krokiew jest gotowa na PŚ. Komitet organizacyjny również. Wojciech Gumny panuje nad całością. O wynik sportowy też się nie martwię. Podczas trwania pandemii całkiem spokojnym być nie można, ale na ten moment nad wszystkim panujemy.
– Zostawmy skoki, skupmy się na biegach narciarskich. Justyna Kowalczyk stwierdziła, że "niektórym sukcesy biegaczek przeszkadzają". Chce się pan odnieść do tych słów?
– W ogóle się nie odnoszę do wypowiedzi pani Justyny.
– Czyli biegi nie są traktowane po macoszemu?
– Traktowane są tak, jak każda inna dyscyplina. Prowadzę przez naszą księgowość wyliczone środki finansowe, jakie przeznaczamy na grupy. Jeżeli będzie taka potrzeba, to pokażemy. Nasze zadanie jest takie, żeby zabezpieczyć te grupy. Natomiast w grupach rządzą trenerzy główni. Tak jak chcieli, tak mają. Oczywiście, nie ma dla wszystkich tyle środków, ile by chcieli. Skoki narciarskie wypracowują wszystko, więc mają wszystko. Biegi narciarskie kobiet zawsze miały wszystko. Proszę porozmawiać z nowym trenerem, który prowadzi kadrę i zapytać czy ma jakieś problemy. Do takich wyników by nie doszło, gdyby grupa nie była dobrze zabezpieczona. Powiedziałbym nawet, że bardzo drogo zabezpieczona. Tak samo można zapytać trenera Lukasa Bauera, prowadzącego mężczyzn.
– Jak to wygląda z pozostałymi kadrami?
– Pozostałe grupy mają tyle środków na zabezpieczenie, ile mogliśmy pozyskać. Mamy na tę chwilę zabezpieczenia z Ministerstwa Sportu i od sponsorów. Jest też zabezpieczenie szkolenia w narciarstwie alpejskim. Nie ma żadnych problemów. Jeśli pojawiają się jakieś wypowiedzi, to zapewne mają inny charakter.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.