| Piłka nożna

Czesław Jakołcewicz: Lech wygra z Belgami, a potem z Legią

Lech Poznań rozegra ważne mecze. Najpierw w Lidze Europy rywalem będzie Standard, potem w Ekstraklasie Legia
Lecha czekają dwa ważne mecze: w czwartek rywalem będzie Standard, w niedzielę Legia (fot: PAP)

Lech ma najlepiej grającą drużynę w Polsce i dlatego powinien najpierw pokonać Belgów, a potem Legię. Graczy o potencjale Modera i Kamińskiego jest więcej, czekają tylko na szansę – uważa w rozmowie z TVPSPORT.PL Czesław Jakołcewicz, były piłkarz i trener Kolejorza. Transmisje dwóch najbliższych meczów Lecha na antenie Telewizji Polskiej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Grał pan dla Lecha i Warty, oba zespoły także prowadził. Większość życia spędzone w Wielkopolsce sprawia, że serce jest bardziej po stronie Kolejorza czy Zielonych?
Czesław Jakołcewicz:
– Lech zawsze będzie dla mnie pierwszym wyborem. Przez lata byłem związany z tym klubem, odnosiłem z nim sukcesy na boisku. Czuję się lechitą. Warta nie jest mi tak bliska, ale zawsze zerkam na ten klub i kibicuję mu, by miał jak najlepsze wyniki. W barwach Zielonych kończyłem grę w Ekstraklasie. Mam też w pamięci gola strzelonego Legii. Na trybunach było blisko dziesięć tysięcy osób. Zawsze dobrze mi się grało z warszawskim zespołem. Czasami przypominam sobie przeszłość, wracam do książek opisujących historię futbolu w Wielkopolsce. Szybko to wszystko zleciało, pozostaje nie odrzucać wspomnień.

– Warta akurat w poniedziałek przegrała z Legią Warszawa 0:3.
– Poznaniacy za szybko stracili gole. Nie było w jej grze wesołości, polotu. Późna pobudka nie pomogła, skończyło się na gładkiej porażce.

– Warta jest wartościowym beniaminkiem dla Ekstraklasy?
– Muszą nabrać więcej doświadczenia. W składzie jest wielu zawodników, którzy do tej pory nie liznęli najwyższej klasy rozgrywkowej. W pierwszej lidze Warta grała atrakcyjną i skuteczną piłkę. Teraz dostrzegalna jest bojaźń drużyny. Przyjechała Legia, pojawiły się obawy, kłopoty z ryzykiem na boisku. To drużyna złożona z piłkarzy na dorobku, niemająca choćby doświadczonego napastnika. Gracz umiejący utrzymać piłkę w ofensywie byłby na wagę złota. W przerwie zimowej poznaniacy będą musieli trochę podziałać na rynku transferowym.

– To za to jeden z niewielu zespołów, złożony głównie z Polaków.
– Trudno tworzyć zespół złożony z wielu nacji, ale nie jest to przecież niemożliwe. Wystarczy spojrzeć na Bułgarską i Lecha, który potrafi sobie z tym poradzić. Zawsze jest zagrożenie, że zbyt wielu obcokrajowców podzieli drużynę na małe grupki. Kluczem jest dobieranie zawodników tak, by byli w stanie się dostosować. Ważne jest zachowanie odpowiedniego balansu.

– Z Lechem jest inaczej, ale i ambicje są wyższe.
– W przeszłości cele zawsze były wysokie, ale obawy większe. Mieliśmy okazję mierzyć się w Europie, która nas onieśmielała. Jechaliśmy na piękne stadiony, a górę brała bojaźń. Teraz przynajmniej odpada ten element, bo sami mamy niesamowite obiekty. Mam wrażenie, że takie aspekty nie są już ważne, choć lechici w spotkaniu z Rangers FC, mieli za dużo respektu względem Szkotów. Pozostawało żałować, że zabrakło choćby Pedro Tiby i Jakuba Kamińskiego, którzy nadają ostatnio ton poznaniakom. To dwaj gracze, którzy są w bardzo dobrej formie i potrafią mocno wspomagać drużynę Żurawia. Pozostaje żałować, że jeden błąd w defensywie skończył się golem Morelosa i porażką.

Moder: Puchacz w kadrze? To kwestia czasu [WYWIAD]

Czytaj też

Jakub Moder: Pedro Tiba to dla mnie najlepszy piłkarz w Ekstraklasie [WYWIAD]

Moder: Puchacz w kadrze? To kwestia czasu [WYWIAD]

Przeciwko Benfice Lech wyglądał lepiej. Rywal był mocniejszy pod względem technicznym, ale to coś, co jest naturalne. Więcej treningów przez cały rok, pogoda – to wszystko wpływa na to, że Portugalczycy mają pewną przewagę. Najlepiej ten klimat zna sam Tiba, który miał okazję wychować się w takich warunkach. Uciekanie na obozy do ciepłych krajów to za mało.

– Lech to najładniej grający zespół w Polsce?
– Tak mi się wydaje. To ciekawy futbol, na który przyjemnie się patrzy. Najlepiej było to widać w trakcie eliminacji Ligi Europy. Byłem zaskoczony tym, jak dobrze idzie Lechowi. Mówimy o drużynie, która jak równy z równym mierzy się z Benfiką czy Rangers FC. Poznaniacy potrafią wrzucić wyższy bieg, zdominować przeciwników, choć w niektórych fragmentach spotkań. Wszystko zaczęło się ładnie komponować, bo doświadczenie dobrze uzupełniane jest poprzez młodość. Zawsze pozostaje żal, że taki Jakub Moder dopiero zaczął regularnie grać, a już zaraz nie będzie go przy Bułgarskiej. Ale futbolem i światem rządzi pieniądz. Mamy okres pandemii, w której kluby i tak tracą pieniądze. W jakimś stopniu trzeba to kompensować sprzedażą graczy.

– Pandemia, wcześniejsza przerwa w rozgrywkach miały duży wpływ na przygotowanie piłkarzy?
– Sądzę, że tak. Gdyby nie było przerwy, gracze mogliby być lepiej przygotowani. Do tego dochodzi kwestia ambicjonalna. Myślę tu o kibicach, którzy na ogół napędzają zawodników do jeszcze większej walki. Inna sprawa, że znaleźlibyśmy też piłkarzy, którzy gdzieś w głębi ducha czują mniejszą presję przez brak fanów na trybunach. To też może mieć przełożenie, ale organizmy graczy to skomplikowane systemy naczyń połączonych. Na dobrą formę składa się wiele cech. Sądzę, że większość żałuje jednak, że po radości ze strzelonego gola widzi puste krzesełka, a nie twarze fanów.

– Największą siłą młodzieży Lecha jest fakt, że nie widać po nich wieku? Moder czy Kamiński grają jak doświadczeni piłkarze, nie mają nawet większych wahań formy.
– To zdecydowanie pozytywna cecha. Moder zresztą przypomina mi… moją przygodę z piłką. Obaj zaczynaliśmy od gry w niższych ligach. Potem przyszedł czas walki o miejsce w Lechu, wreszcie przychodziła okazja zagrania w reprezentacji. Różnica jest taka, że w naszych czasach nie dało się wyjechać do zagranicznej ligi. Spodziewam się, że to ostatnie tygodnie pomocnika w Poznaniu. Jest w takiej dyspozycji, że Anglicy zapewne ściągną go do siebie zimą. Ma siłę, umiejętności i optymalną formę. To codzienność Lecha, że jak ktoś zaczyna bardzo dobrze grać, to za chwilę nie ma go już w Wielkopolsce. Przez to budowa drużyny nigdy się nie kończy, ciągle dochodzi do zmian. Nie dziwię się, że Ekstraklasa jest dokładnie monitorowana przez zachodnie kluby. Za relatywnie niską cenę można pozyskać zdolnego gracza, którego potem można jeszcze uformować na swoją modłę.

Moder: Puchacz w kadrze? To kwestia czasu [WYWIAD]

Czytaj też

Jakub Moder: Pedro Tiba to dla mnie najlepszy piłkarz w Ekstraklasie [WYWIAD]

Moder: Puchacz w kadrze? To kwestia czasu [WYWIAD]

Żuraw: Tiba gotowy do gry ze Standardem od początku
Dariusz Żuraw (fot. TVP)
Żuraw: Tiba gotowy do gry ze Standardem od początku

Standard osłabiony, ale zmotywowany. "Lech mocny jak Rangers"

Czytaj też

Liga Europy Lech Poznań Standard Liege (fot. Getty Images)

Standard osłabiony, ale zmotywowany. "Lech mocny jak Rangers"

– W Lechu jest chyba duża nadzieja, że kiedy Moder stanie się przeszłością, to teraźniejszość wypełni nowy adept akademii.
– To nie może stać się od razu, bo junior też potrzebuje chwili na to, by dojrzeć i wzbić się na odpowiedni poziom. Nie skazuję takiej misji na porażce, bo w Polsce jest wielu utalentowanych młodzieżowców. Czasami grają w akademiach, ale są też tacy, których nikt jeszcze nie dostrzegł, a kopią w niższych ligach czekając na dostrzeżenie. Jestem przekonany, że mamy więcej Moderów i Kamińskich. Trzeba tylko dać im szansę, czasami ograniczyć napływ obcokrajowców nie zawsze podnoszących poziom całej drużyny.

– Taktyka Lecha ma w sobie innowacje czy jednak bazuje na tym, co w przeszłości mogło się okazywać skuteczne?
– Nie, nie nazwałbym tego innowacją. Piłkarze Lecha są w stanie skutecznie wymieniać się na pozycjach. Trener Żuraw nauczył swoich zawodników skutecznego poruszania się po murawie. Systemy się zmieniają, ale wszystko jest właściwie ułożone. Dobry skutek przynosi podłączanie się bocznych obrońców do akcji ofensywnych. Wciąż brakuje mi za to klasowego napastnika pokroju Roberta Lewandowskiego czy Artjomsa Rudnevsa. To nie są gracze, którzy utrzymają piłką, rozegrają akcję z kolegami. Mikael Ishak jest dobrym egzekutorem, ale na ogół tylko czeka na podania partnerów. Przez to zwiększa się rola Kamińskiego czy Puchacza. Pozytywem gry Kolejorza jest też fakt, że wszyscy są w stanie wykrzesać z siebie wielkie zaangażowanie. Nie brakuje chęci do biegania, a w lidze dochodzi też umiejętność kruszenia defensywnego muru rywali. Lecha po prostu dobrze się ogląda. To nie jest wykopywanie piłki do przodu, za to umiejętność jej rozegrania od defensywy po atak. Nie sposób nie cenić Tiby, który ma w sobie wielką smykałkę do kreowania akcji. Właśnie taki gracz może zaskakiwać przeciwników, a przy tym uczyć utalentowaną młodzież w Poznania.

– Lech w czwartek zagra z Belgami, a w niedzielę czeka go hit PKO Ekstraklasy z Legią Warszawa. Jak postrzegać szanse Kolejorza w obu tych spotkaniach?
– Cały czas jestem ciekaw czy mecz z Legią się odbędzie. Warszawski zespół na razie ma za sobą narażenie Warty na niebezpieczeństwo. Na boisku się krzyczy, oddycha i pluje. Jeśli ktoś miał podejrzane symptomy, nie powinien pojawić się na boisku. Nie dziwie się, że poznański zespół ma trochę pretensji. Jeśli jednak do spotkania dojdzie, to Lech ma przed sobą trudny tydzień, kluczowa będzie odpowiednia regeneracja. W Lidze Europy Kolejorz ma za sobą dwie porażki. Z całej puli rywali, Belgowie wydają się najgorsi. Benfika jest poza zasięgiem, ale sądzę, że Standard jest rywalem, którego można spokojnie ograć. To mniej więcej poziom przeciwników z eliminacji. A rywalizacja w Warszawie? Faworytów widzę w lechitach. Poznanianie są lepszym zespołem od Legii.

Standard osłabiony, ale zmotywowany. "Lech mocny jak Rangers"

Czytaj też

Liga Europy Lech Poznań Standard Liege (fot. Getty Images)

Standard osłabiony, ale zmotywowany. "Lech mocny jak Rangers"

Czesław Jakołcewicz, były piłkarz i trener Lecha (fot: 400mm.pl)
Czesław Jakołcewicz, były piłkarz i trener Lecha (fot: 400mm.pl)

– Emocje przed meczami Lecha z Legią wciąż są większe?
– Zawsze. Te mecze miały klimat i wyzwalały dodatkowe emocje. Kibice Lecha traktowali te spotkania wyjątkowo, nie inaczej było dla zawodników. To na ogół spotkania ekip zajmujących czołowe miejsca w lidze. Jeśli w drużynie nie będzie problemów zdrowotnych, uda się szybko zregenerować, to więcej szans na wygraną daję gościom.

– Ma pan szczególne wspomnienia z meczów z Legią?
– Mnie zawsze dobrze grało się przy Łazienkowskiej. Sądzę, że częściej tam wygrywałem, niż przegrywałem. Legia zawsze miała w składzie dobrych zawodników. Debiutowałem w tej rywalizacji, mierząc się z Andrzejem Buncolem będącym w topowej formie. W Warszawie zdarzyło mi się też strzelić gola. W 1984 roku zdobyłem tam też bramkę, gdy w finale Pucharu Polski ograliśmy Wisłę Kraków. To był dodatkowy smaczek, gdy mogliśmy cieszyć się z sukcesu na stołecznym obiekcie.

– Osoba Czesława Michniewicza będzie dodatkowym smaczkiem?
– Nie sądzę. Lata poszły do przodu, w Lechu mnóstwo się przez ten czas zmieniło. Na pewno spotka kilku znajomych z Poznania, ale to już nie to samo. Nie doszukiwałbym się tutaj dodatkowych emocji.

Czesław Jakołcewicz – Urodził się w 1961 roku. Wychowanek Czcibora Cedynia, który przez lata grał w Lechu oraz Warcie Poznań. Wraz z Kolejorzem trzykrotnie świętował mistrzostwo Polski, a dwa razy cieszył się ze zdobycia krajowego pucharu. Grał także w Fenerbahce oraz Odense. Piętnaście razy wystąpił w reprezentacji Polski. Po zakończeniu kariery został trenerem. Pracował w swoich byłych klubach (Lech, Warta), ale prowadził też między innymi Wisłę Płock czy KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

Mecz Lech – Standard odbędzie się w czwartek (05.11) o godzinie 18:55. Transmisja na antenie TVP 2, a także na TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej. To nie koniec piłki na wysokim poziomie w Telewizji Polskiej. Już w niedzielę dojdzie do hitu PKO Ekstraklasy. Legia Warszawa podejmie Kolejorza przy Łazienkowskiej. Rywalizacja mistrzów Polski z poznańską ekipą rozpocznie się o godzinie 15:00. Spotkanie będzie można zobaczyć w TVP 1, na stronie TVPSPORT.PL, a także w aplikacji mobilnej.

Możdżeń: gol z City to przekleństwo, bo tylko z tym mnie kojarzą
Mateusz Możdżeń w meczu przeciwko Manchesterowi City (fot. 400mm.pl)
Możdżeń: gol z City to przekleństwo, bo tylko z tym mnie kojarzą

Zobacz też
Triumf Polaków na inaugurację turnieju UEFA
Gol Kamila Olka dał wygraną reprezentacji Dolnego Śląska w UEFA Regions Cup (fot. Getty Images)

Triumf Polaków na inaugurację turnieju UEFA

| Piłka nożna 
Zabrakło jednego gola. Atletico wyeliminowane z KMŚ!
Julian Alvarez nie pomógł swojej drużynie w poniedziałkowym spotkaniu (fot. Getty)

Zabrakło jednego gola. Atletico wyeliminowane z KMŚ!

| Piłka nożna 
Faworyt podniósł się z kolan i awansował do fazy pucharowej KMŚ
Głównym bohaterem PSG okazał się Chwicza Kwaracchelia (fot. Getty Images)

Faworyt podniósł się z kolan i awansował do fazy pucharowej KMŚ

| Piłka nożna 
Finał Euro U19 mężczyzn w TVP! Zobacz plan transmisji turnieju
Transmisje wszystkich meczów ME U19 mężczyzn w TVP (fot. Getty Images)
tylko u nas

Finał Euro U19 mężczyzn w TVP! Zobacz plan transmisji turnieju

| Piłka nożna 
Rekordowe przerwy na mundialu! Mecze mogą trwać godzinami
Mecz Benfiki z Auckland w Orlando trwał 4 i pół godziny. Wszystko przez alerty pogodowe (fot. Getty)

Rekordowe przerwy na mundialu! Mecze mogą trwać godzinami

| Piłka nożna 
Bez niespodzianki w półfinale Euro. Holandia zagra z Hiszpanią o złoto
Piłkarze reprezentacji Holandii do lat 19 (fot. Getty Images)

Bez niespodzianki w półfinale Euro. Holandia zagra z Hiszpanią o złoto

| Piłka nożna 
Marciniak i Kwiatkowski znowu razem! Wszystko dzięki FIFA
Szymon Marciniak i Tomasz Kwiatkowski znowu będą na łączach w czasie meczu międzynarodowego (zdjęcia: Getty Images)

Marciniak i Kwiatkowski znowu razem! Wszystko dzięki FIFA

| Piłka nożna 
KMŚ 2025: sprawdź wyniki, terminarz i tabele grup
KMŚ 2025 – terminarz, wyniki, tabele klubowych mistrzostw świata [AKTUALIZACJA]

KMŚ 2025: sprawdź wyniki, terminarz i tabele grup

| Piłka nożna 
Jedenaście goli w hicie Euro! Poznaliśmy pierwszego finalistę [WIDEO]
Omar Janneh i Winners Osawe (fot. Getty Images)

Jedenaście goli w hicie Euro! Poznaliśmy pierwszego finalistę [WIDEO]

| Piłka nożna 
Spadkowicz z Betclic 1 Ligi złożył wniosek o ogłoszenie upadłości
Piłkarze Kotwicy Kołobrzeg (fot. 400mm.pl)

Spadkowicz z Betclic 1 Ligi złożył wniosek o ogłoszenie upadłości

| Piłka nożna 
Polecane
wyniki
terminarz
Wyniki
22 czerwca 2025
Piłka nożna

Niemcy U21

Włochy U21

Dania U21

Francja U21

21 czerwca 2025
Piłka nożna

Hiszpania U21

Anglia U21

Portugalia U21

Holandia U21

18 czerwca 2025
Piłka nożna

Anglia U21

Niemcy U21

Słowenia U21

Czechy U21

Dania U21

Finlandia U21

Holandia U21

Ukraina U21

17 czerwca 2025
Piłka nożna

Rumunia U21

Słowacja U21

Hiszpania U21

Włochy U21

Terminarz
25 czerwca 2025
Piłka nożna

Anglia U21

16:00

Holandia U21

Niemcy U21

19:00

Francja U21

13 lipca 2025
Piłka nożna

Lech Poznań

16:00

Legia Warszawa

18 lipca 2025
Piłka nożna

Jagiellonia

16:00

Bruk-Bet Termalica

Lech Poznań

18:30

Cracovia

19 lipca 2025
Piłka nożna

Widzew Łódź

12:45

KGHM Zagłębie Lubin

Chrobry Głogów

15:00

Odra Opole

Pogoń Grodzisk Maz.

15:00

Stal Rzeszów

Górnik Łęczna

15:00

BS Polonia Bytom

ŁKS Łódź

15:00

Znicz Pruszków

Najnowsze
Triumf Polaków na inaugurację turnieju UEFA
Triumf Polaków na inaugurację turnieju UEFA
| Piłka nożna 
Gol Kamila Olka dał wygraną reprezentacji Dolnego Śląska w UEFA Regions Cup (fot. Getty Images)
To już oficjalnie. Wyjaśniła się przyszłość Zalewskiego!
Nicola Zalewski (fot. Getty Images)
To już oficjalnie. Wyjaśniła się przyszłość Zalewskiego!
FOTO
Wojciech Papuga
Sportowy wieczór (23.06.2025)
Sportowy wieczór (23.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (23.06.2025)
| Sportowy wieczór 
Zabrakło jednego gola. Atletico wyeliminowane z KMŚ!
Julian Alvarez nie pomógł swojej drużynie w poniedziałkowym spotkaniu (fot. Getty)
Zabrakło jednego gola. Atletico wyeliminowane z KMŚ!
| Piłka nożna 
Pierwszy trening i... zaskoczenie. Legia już w Austrii
Legia Warszawa rozpoczęła treningi na zgrupowaniu w Leogang. Kadrowicze dołączyli do ekipy Wojskowych (fot: PAP)
Pierwszy trening i... zaskoczenie. Legia już w Austrii
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Pajor: wiemy, jak ogromny krok zrobiłyśmy
Ewa Pajor (fot. Getty Images)
Pajor: wiemy, jak ogromny krok zrobiłyśmy
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Faworyt podniósł się z kolan i awansował do fazy pucharowej KMŚ
Głównym bohaterem PSG okazał się Chwicza Kwaracchelia (fot. Getty Images)
Faworyt podniósł się z kolan i awansował do fazy pucharowej KMŚ
| Piłka nożna 
Do góry