09 lis 2020 | Piłka nożna / Reprezentacja

Wojna "Lewego". O co chodzi w jego sporze z Cezarym K?

Robert Lewandowski (fot. PAP) — Robert Lewandowski ma kłopoty (fot. PAP)

Ten konflikt tli się od lat, a od niedawna jest to już walka na noże. Cezary Kucharski przez lata był bliskim współpracownikiem Roberta Lewandowskiego. Dziś jest jego zaprzysięgłym wrogiem – obie strony sięgnęły po najcięższy oręż. Jak się rozpoczął ten spór? Co zarzucają sobie obie strony? I jak to się skończy?

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

ZŁOTY BUT: LEWANDOWSKI UCIEKA RYWALOM

Lewandowski "bezduszny" dla Borussii. Nota marzeń

Czytaj też

Lewandowski "bezduszny" dla Borussii. Nota marzeń

Piłka i polityka

O konflikcie na linii Robert Lewandowski – Cezary Kucharski głośniej zrobiło się we wrześniu, gdy o sprawie napisał niemiecki ″Der Spiegel″. Pod artykułem ″Die Akte Lewandowski″ podpisało się pięciu autorów, ale później okaże się, że najważniejszą osobą jest tu Rafael Buschmann. W kolejnych dniach powstały jeszcze dwa artykuły. W pierwszym z nich zasugerowano, że Lewandowski mógł omijać urząd podatkowy. ″Der Spiegel″ nie podaje źródeł informacji, ale ze szczegółami opisuje, co jest w pozwie złożonym we wrześniu przez Cezarego Kucharskiego. Niemiecki magazyn pisze, że agent piłkarza pozwał firmę marketingową RL Management. Domaga się odszkodowania w wysokości 39 milionów złotych. Gdy powstaje artykuł – ludzie z obozu Lewandowskiego twierdzą, że o żadnym pozwie jeszcze nie wiedzą.

Firma RL Management powstała w 2014 roku – założyli ją wspólnie Lewandowski i Kucharski. Menedżer wniósł do niej prawa do wizerunku zawodnika, wycenione wówczas na 3,5 miliona złotych. W zamian otrzymał dwa procenty udziałów firmy. Pozostałe 98 należy do piłkarza. Takie rozwiązanie – wg ″Der Spiegel″ – zaproponował Kamil Gorzelnik. Kto to jest? To ważne. Gorzelnik to warszawski prawnik, a do tego dobry przyjaciel Lewandowskiego – znają się od dzieciństwa. Powstanie RL Management to czas, gdy Kucharski powoli schodzi na boczny tor. Sam też ma już wtedy nieco mniej czasu na działalność menedżerską – w 2011 wchodzi do Sejmu z mandatem Platformy Obywatelskiej. W 2015 nie stara się o reelekcję, być może znów chce mocniej zająć się sprawami Roberta, ale wtedy na załagodzenie konfliktu jest już chyba za późno.

Gdy w 2014 powstaje RL Management, "Lewy" jest już gwiazdą pierwszej wielkości. Rok wcześniej w półfinale Ligi Mistrzów – jeszcze jako piłkarz Borussii Dortmund – strzela cztery gole Realowi Madryt. Ostatecznie przebija się do świadomości kibiców na całym świecie, a w kolejnych latach zacznie się tam urządzać.

Co ujawnił ″Der Spiegel″? ″Najpoważniejszym zarzutem jest wyprowadzenie przez piłkarza i jego żonę Annę kilku milionów euro z firmowego konta. Pieniądze miały być przeznaczane m.in. na luksusowe podróże i drogie wyposażenia wnętrz. Za wszystko to Lewandowski miał płacić pieniędzmi z firmowego konta. Kucharski domaga się około 39 milionów złotych odszkodowania″ – napisał we wrześniu ″Der Spiegel″. Niemiecki magazyn opatrzył artykuł zdjęciami kilku dokumentów. Możemy tu znaleźć przelew na konto Lewandowskiego na kwotę miliona złotych z tytułem ″spłata pożyczki″. Adresatem innego przelewu ″tytułem objęcia weksla″, na kwotę dwóch milionów złotych, była Anna Lewandowska. ″Der Spiegel″ pokazał też potwierdzenia dwóch innych mniejszych przelewów. 45,400 euro na konto ″Max Berger Aviation″ – to polska firma zajmująca się m.in. wynajmem samolotów. Pokazano też przelew na kwotę 8 tysięcy euro na konto firmy Jetstory i dokument potwierdzający transakcję karta płatniczą na kwotę 371 euro na konto firmy VIP-Service. Pranie brudów na całego.

Lewandowski "bezduszny" dla Borussii. Nota marzeń

Czytaj też

Lewandowski "bezduszny" dla Borussii. Nota marzeń

Szczegóły konfliktu "Lewy" – Kucharski. Szantaż i 20 mln

Szczegóły konfliktu "Lewy" – Kucharski. Szantaż i 20 mln

″Bez ryzyka nie ma zysku″

Lewandowski po raz pierwszy związał się z Kucharskim spisaną umową, gdy miał 19 lat. Piłkarz dał wtedy Kucharskiemu pełne prawa do zarządzania jego wizerunkiem. Uwaga – umowa ma obowiązywać aż do roku 2030, a Lewandowski otrzymuje w zamian jednorazową wypłatę w wysokości 60 tysięcy złotych. Rzeczniczka piłkarza, Monika Bondarowicz powie w 2020 roku, że Kucharski wykorzystał wtedy niewiedzę i brak doświadczenia młodego piłkarza.

Lewy faktycznie nie mógł wtedy przypuszczać, że za kilka lat prawa te będą warte prawdziwą fortunę. Jest jeszcze piłkarzem Znicza Pruszków. Dopiero za kilka miesięcy podpisze kontrakt z Lechem Poznań i jego kariera wystartuje na dobre. W 2007 cieszy się z 60 tysięcy złotych w kieszeni. W 2010 umowa została zmodyfikowana i miała obowiązywać tylko do 2020 roku. Monika Bondarowicz nie potwierdza tych doniesień, ale ″Der Spiegel″ twierdzi, że ma stosowny aneks podpisany przez obie strony.

W 2013 między Gorzelnikiem a Kucharskim dochodzi do pierwszych poważnych rozbieżności. ″Der Spiegel″ twierdzi, że Kucharski zwraca uwagę na pewne podatkowe nieprawidłowości. ″To ryzykowne ruchy, ale czasem musisz podejmować ryzyko, by wygenerować zysk. Jeśli to nie byłoby skomplikowane, nie potrzebowalibyście mnie″ – odpowiada mu Gorzelnik, cytowany przez niemiecki magazyn. W pewnym momencie u boku Kucharskiego pojawia się inny agent, Maik Barthel. W wielu kwestiach to on wysuwa się do pierwszego szeregu i w pewnym momencie "Lewy" bardziej zaczyna ufać jemu.

Wkrótce RL Management zaczyna generować wielkie zyski. W 2014 roku Robert i Anna stają się twarzami kampanii reklamowej T-Mobile. Tylko w 2015 roku firma Lewandowskiego zarabia na tym kontrakcie 830 tysięcy euro. W latach 2014 – 2017 Nike przekazuje RL Management prawie 3,4 mln euro. Coca-Cola blisko milion, podobną kwotę przynosi umowa z Procter & Gamble.
Kucharski zaczyna domagać się pieniędzy. Za umowę z Nike oczekuje 30-procentowej prowizji. Lewandowski się nie zgadza. Pojawiają się zarzuty o wykorzystywanie pieniędzy z firmy na cele prywatne. Samoloty? Lewandowski twierdzi, że przeloty były konieczne, by dotrzeć na spotkania reklamowe. Ale dokumenty, które otrzymał ″Der Spiegel″ wykazują co innego. 6 lipca 2016 roku RL Management zapłaciło 10 tysięcy euro firmie dostarczającej prywatne samoloty. Tego samego dnia wrzucił na Instagram zdjęcie z małego samolotu podpisane: ″Czas na krótkie wakacje″. A dwie kolejne fotki są w mocno wakacyjnym klimacie.

fot. Instagram

Lewandowska o diecie Roberta. "12 lat temu zmieniliśmy wiele"

Czytaj też

Anna Lewandowska i Robert Lewandowski (fot. Getty Images)

Lewandowska o diecie Roberta. "12 lat temu zmieniliśmy wiele"

″Wpadniemy w duże kłopoty″

I wreszcie najpoważniejszy zarzut o którym pisze ″Der Spiegel″. W październiku 2015 roku RL Management zobowiązuje się do pożyczenia 2,5 mln euro Annie Lewandowskiej. Pożyczka ma zostać spłacona do końca 2017 roku. Co się działo potem? RL Management obejmuje mniejszościowy pakiet w Blue Oyster – firmie założonej rok wcześniej przez Annę Lewandowską. Za nabycie udziałów RL Management nie płaci jednak pieniędzmi. Zamiast tego przenosi roszczenie o spłatę 2,5 mln euro pożyczki do firmy Blue Oyster. W ten sposób Lewandowska jest teraz winna 2,5 mln euro firmie, która w większości należy do niej. Wiosną 2016 roku Blue Oyster przestaje istnieć. Lewandowska nie ma już komu oddać pieniędzy. Taka jest wersja niemieckiego magazynu.

″Der Spiegel″ przytacza także korespondencję między Gorzelnikiem a niemieckim doradcą podatkowym piłkarza. Ten drugi pyta o dochody napastnika Bayernu osiągane w latach 2014- 2016 poza Niemcami. Gorzelnik odpisuje, że Lewandowski – jako osoba prywatna – zarabia tylko w Niemczech. W trakcie korespondencji Gorzelnik pyta w końcu, po co takie informacje. Niemieckiego doradcę dziwi, że Lewy nie ma w Polsce żadnych dochodów, choćby z Nike czy Panini. Ostrzega: ″Wpadniemy w duże kłopoty, jeśli zataimy informacje o przychodzie przed niemieckimi władzami. Organy podatkowe z pewnością skontaktują się z różnymi instytucjami, by sprawdzić, czy nie było żadnych płatności na korzyść Roberta. Jeśli jesteś pewien, że nie było takich płatności, to OK. Ale proszę, dwukrotnie sprawdź kwestię przepływów pieniężnych″.

Z dokumentów przygotowanych przez Kucharskiego ma wynikać, że Lewandowski i jego żona wyprowadzili z firmowego konta kilka milionów euro. Nic dziwnego, że dokumenty, które otrzymał niemiecki dziennikarz, wywołały w redakcji ogromne zainteresowanie. Autorzy artykułu szczegółowo opisali próby dotarcia do piłkarza. Rzeczniczka Lewego zbija wszystkie kolejne zarzuty. "Wszelkie rozliczenia podatkowe, zarówno osobiste jak i spółek Roberta Lewandowskiego, prowadzone są zawsze zgodnie z prawem. Prawidłowością rozliczeń w Niemczech zajmuje się licencjonowany, niemiecki doradca podatkowy, który dba o to, aby wszelkie wymagane dokumenty były zawsze przedstawione organom podatkowym w Niemczech, a podatek prawidłowo rozliczony i zapłacony w terminie" – pisze w oświadczeniu przesłanym do prasy.

Do Bayernu Monachium próbował za to bezskutecznie przebić się Kucharski. Kilkakrotnie informuje niemiecki klub, że jest w sporze z zawodnikiem. W czerwcu 2018 do Warszawy przylatuje szef działu prawnego Bayernu, by spotkać się z Kucharskim. Agent informuje, że jego drogi z piłkarzem już się rozeszły, ale najwyraźniej liczy, że przedstawiciele klubu mogą pomóc w mediacji z "Lewym". Spotkanie niczego nie zmienia. W 2019, gdy Lewandowski ostro negocjuje z Bayernem nowy kontrakt, Kucharski uderza raz jeszcze. Pisze do szefa klubu, Karla-Heinza Rummenige. Ostrzega, że ma zamiar pójść do sądu. Liczy, że Lewandowski nie złamie zapisów umowy z agentem, bo ″będzie to miało negatywne konsekwencje dla wszystkich″. O tych nieudanych próbach mediacji również pisze ″Der Spiegel″. Bayern ignoruje Kucharskiego. Ale sytuacja budzi duży niesmak. Lewandowski zapewne musi w klubie odpowiedzieć na kilka pytań.

Dlaczego Kucharski domaga się 39 milionów złotych? Na taką kwotę, w ramach zleconego przez niego audytu, wyceniony został jego wkład w rozwój wizerunku zawodnika przez kolejne lata. Przedstawiciele Kucharskiego zwracali uwagę na niski stan firmowego konta. Menedżer chce, aby sąd podczas procesu zbadał, czy piłkarz podpisywał umowy reklamowe poza RL Management. Oznaczałoby to, że Kucharski został pozbawiony wpływów z tytułu praw reklamowych, które mu się należały.

Lewandowska o diecie Roberta. "12 lat temu zmieniliśmy wiele"

Czytaj też

Lewandowska o diecie Roberta. "12 lat temu zmieniliśmy wiele"

Lewandowski nie dał szans Messiemu. Polak piłkarzem roku

Czytaj też

Lewandowski nie dał szans Messiemu. Polak piłkarzem roku

Emocjonalnie 20 mln euro

12 sierpnia tego roku na adres Roberta wysłano przesyłkę. Był to projekt porozumienia między zwaśnionymi stronami do którego miałoby dojść na salach Sądu Arbitrażowego. Ludzie Kucharskiego są przekonani, że przesyłka została doręczona – wg ″Der Spiegel″ potwierdza to informacja od kuriera. Rzecznik "Lewego" zapewnia, że przesyłka nie została doręczona. Ktoś odebrał ją w imieniu piłkarza? Lewandowskiego na pewno nie było wtedy w domu, bo miał inne obowiązki. Z drużyną Bayernu przebywał w Lizbonie, gdzie trwał turniej finałowy Ligi Mistrzów.

Obie strony długo trzymały strzelby w szafie. Konflikt tlił się co najmniej od siedmiu lat. W tle były mniej lub bardziej udane wspólne interesy. Jak choćby ten polegający na wspólnej inwestycji w działkę na warszawskim Okęciu. Gdy panowie się rozchodzili, Kucharski obiecał, że odkupi od Lewandowskiego jego część działki i spłaci należność do końca lutego 2018 roku. Nie zrobił tego. Dwa miesiące po terminie Lewandowski poprosił sąd o nadanie sprawie rygoru natychmiastowej wykonalności. Następnym krokiem był już komornik. Sprawę udało się załatwić dopiero wtedy – Kucharski spłacił należność w czerwcu i sprawa rozeszła się po kościach.

Wszystko na dobre rozpadło się już w 2016 roku, gdy finalizowano nowy kontrakt z Bayernem Monachium. Sytuację, do której doszło w siedzibie klubu z okazji przedłużenia kontraktu, opisał szef portalu Weszło, Krzysztof Stanowski.

″Lewandowski lubi zapisywać sobie kluczowe informacje na kartkach papieru. Kiedy umawiasz się z nim na coś, zapisuje to na kartce. Tak po prostu ma. Dobrze pamięta, jak w jego domu Kucharski i Barthel przedstawiali warunki nowej umowy z Bayernem. Miała obowiązywać do 2020 roku i przynosić każdego roku 15 milionów euro. Zapisał to. Teraz jednak siedzi przy kartkach papieru przygotowanych przez klub, przy współpracy z jego menedżerami. Kluczowe wartości nie zgadzają się. Ostatecznie mówi do Kucharskiego i Barthela: – Oddacie mi te pieniądze z waszej prowizji.″

Lewandowski nie dał szans Messiemu. Polak piłkarzem roku

Czytaj też

Lewandowski nie dał szans Messiemu. Polak piłkarzem roku

"Motywujesz mnie". "Lewy" dedykuje gole legendzie

Czytaj też

Mohamed Camara i Robert Lewandowski (fot. Getty Images)

"Motywujesz mnie". "Lewy" dedykuje gole legendzie

6 stycznia tego roku Kucharski spotkał się z Lewandowskim w Warszawie w restauracji Baczewski przy alei Christiana Szucha. To wtedy Kucharski próbuje szantażować piłkarza. W październiku portal ″Business Insider″ opublikował dwuminutowe nagranie rozmowy. To krótki urywek dyskusji.

– O jakiej my kwocie mówimy? – pyta Lewandowski.
– No, to jest 20 milionów euro.
– A jeśli chodzi o tą drugą?
– No nie, więc teraz musimy ustalić, jaka jest metodologia. Czyli jak ja wniosłem…
– Emocjonalnie 20 mln euro.. OK, dobra…
– Tyle jest warty twój spokój. Tę kwotę rzucił w jednej z rozmów Rafael Buschmann.
– Osoba, która nie ma pojęcia o biznesie. O tym co się dzieje usłyszał z twojej historii. Nie używaj tego argumentu, Czarek, no proszę cię.
– Rafael był u mnie dwa razy i wszystko czytał.
– No i dobrze. To ja teraz mogę powiedzieć zero złotych. Zero euro.
– No ja nawet nie wiem ile to jest. Maik (Bathel – przyp. red.) powiedział 10 mln euro, tak?
– Dobrze, Maik. A ja ci powiem, że kelner powiedział zero euro.
– Więc ty musisz powiedzieć, zdecydować…
– Ale Czarek to ja ci mówię teraz: zero euro. To jest moje emocjonalne podejście do tego.
– Zero euro, tak?
– Zero euro. Za co ty chcesz tak naprawdę te pieniądze?
– Przeczytaj sobie porozumienie.
– Za co? Podatki? Powiedziałem ci, że nie ma. Że w Niemczech? Też nie ma. Za co te pieniądze? Że byłeś prezesem w firmie, która miała zero procent?
– Za to w dwóch zdaniach. Za to, że będę krył do końca życia, że jesteś, i twoja żona, oszustami podatkowymi.

"Motywujesz mnie". "Lewy" dedykuje gole legendzie

Czytaj też

"Motywujesz mnie". "Lewy" dedykuje gole legendzie

Kucharski: jestem niewinny. Nie szantażowałem "Lewego"

Czytaj też

Cezary Kucharski uważa, że jest niewinny (fot. TVP Sport / PAP/EPA)

Kucharski: jestem niewinny. Nie szantażowałem "Lewego"

Miliony na karteczkach

Rozmowę nagrał Lewandowski i tym razem to on postanowił walczyć o swoje. 7 października tego roku mecenas Tomasz Siemiątkowski złożył w imieniu piłkarza w Prokuraturze Krajowej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Następnie sprawa trafiła do Prokuratury Regionalnej. Zarzuty? Groźby noszące znamiona szantażu. Efektem było zatrzymanie Kucharskiego, do którego doszło 28 października. Śledczy przeszukali dom i siedzibę firmy Kucharskiego. Agentowi grozi do trzech lata pozbawienia wolności. Prokurator zdecydował o zastosowaniu środków zapobiegawczych – poręczenia majątkowego w kwocie 4,6 miliona złotych, zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego i jego żony oraz kontaktowania się z nimi. Kucharski ma zakaz opuszczania kraju, a także dozór policji. Lewandowski został już w tej sprawie przesłuchany.

Dzięki rozmowie nagranej u Baczewskiego Lewandowski upewnił się co do wcześniejszych podejrzeń – dziennikarz ″Der Spiegel″ otrzymał dokumenty od Kucharskiego. W ten sposób Buschmann stał się stroną sporu. Jak napisał ″Bild″, redaktor naczelny ″Der Spiegel″ otrzymał już pismo od prawników Lewandowskiego, w którym informują, że Buschmann również stał za próbą wymuszenia. Prawnicy Lewego – powołując się na słowa Kucharskiego – zwracają uwagę, że to Buschmann miał proponować kwoty, które polski piłkarz powinien zapłacić. Pewne jest, że niemiecki dziennikarz będzie w tej sprawie przesłuchiwany.

Już po zatrzymaniu głos zabrał Kucharski, który udzielił wywiadu Arturowi Brzozowskiemu z ″Gazety Wyborczej″. On także opisał sytuację związaną z przedłużeniem kontraktu z Bayernem w 2016 roku. – Pamiętam, że wszedł, usiadł i zaczął kartkować kontrakt, który miał ponad 30 stron. Nagle stwierdził: “Ale w tej umowie jest milion euro rocznie mniej niż miałem dostać. Kiedyś zapisałem sobie tę kwotę na karteczce i teraz mi się to nie zgadza". Byliśmy zdezorientowani. Rummenigge, Barthel, prawnicy i ja patrzyliśmy na siebie zszokowani. Pomyślałem: co on za głupoty wygaduje? Nikt nie rozumiał tego zachowania – mówi Kucharski na łamach ″Wyborczej″.

Kucharski twierdzi, że jest niewinny. – Nigdy nie szantażowałem Roberta Lewandowskiego, nigdy nie domagałem się takiej kwoty. Zarzuty i to, co się dzieje wokół mnie, to piramidalna bzdura. Jestem niewinny i wkrótce to udowodnię – mówi ″Gazecie″. Twierdzi, że Lewandowski, gdy dyktafon był włączony, odpowiednio kierował rozmowę na właściwe tory. – Dziś rozumiem jego nieracjonalną postawę podczas spotkań i te prowokacyjne słowa. Chciał mnie wpasować do zaplanowanej tezy o szantażu, którą już wcześniej rozpowszechniał wśród dziennikarzy. Nagrywał mnie i rozmowę prowadził w taki sposób, aby wykazać, że go szantażuję – przekonuje Kucharski. Twierdzi, że Roberta zawsze bolało, gdy musiał się dzielić z nim prowizją. Kucharski zaznacza, że wynajął sztab prawników, którzy od trzech lat negocjowali z piłkarzem warunki rozstania. Jak informuje dziennikarz Adam Godlewski – porozumienie liczy 50 stron i zawiera 80 załączników.

Kucharski: jestem niewinny. Nie szantażowałem "Lewego"

Czytaj też

Kucharski: jestem niewinny. Nie szantażowałem "Lewego"

″Kucharski to kłamca″

Były agent Lewego przekonuje, że piłkarz słucha rad niewłaściwych osób. W 2018 roku agentem kapitana reprezentacji Polski został Pini Zahavi – jedno z najbardziej uznanych nazwisk na europejskim rynku transferowym. Oprócz wspomnianego Gorzelnika, od lat zaufanym człowiekiem Lewandowskiego jest Tomasz Zawiślak. Znają się od podstawówki. Początkowo Zawiślak odpowiadał za social media piłkarza, ale teraz jest jednym z głównych partnerów biznesowych piłkarza Bayernu.

W sprawie ochoczo zabrał głos Zbigniew Boniek, który absolutnie nie kryje się z tym, po której stronie stoi. Aż rwał się, by zabrać głos w tej dyskusji. Prezes PZPN dobrze pamięta, że w 2016 Kucharski, wraz z Radosławem Majdanem, poparli kandydaturę Józefa Wojciechowskiego na prezesa związku. To jednak nie wszystko. Konfliktów, małych sporów, nieporozumień na linii Boniek – Kucharski jest cała masa. – Niezależnie od tego, jak skończy się sprawa, Lewandowski z tego spokojnie wyjdzie. A Kucharski w świecie piłki prawdopodobnie jest spalony. Sam stałem się ofiarą pewnych przekłamań. Kucharski mówił w wywiadach, że Boniek chciał, by Lewandowski szedł do Genoi czy Romy. To kompletna bzdura, dla mnie Kucharski to po prostu kłamca – powiedział prezes PZPN w rozmowie z Onetem. Kucharski uchodzi w środowisku za osobę niezwykle konfliktową.

Kucharski miał wielki udział w rozwoju kariery Lewandowskiego. Boniek twierdzi, że Lewandowski poradziłby sobie i bez Kucharskiego. Natomiast Kucharski bez Lewandowskiego byłby zupełnie gdzie indziej. Oczywiście. Nawzajem ciągnęli się w górę i więcej skorzystał na tej współpracy Kucharski, ale trzeba przyznać, że wszystkie ruchy były bardzo przemyślane. Lech, Borussia, Bayern – to przykład wręcz modelowej kariery, bez żadnych dramatycznych zwrotów akcji. W pewnym momencie jednak stosunki między oboma panami stały się dla nich zbyt męczące. Sprawy piłkarskie, kwestie wizerunku piłkarza, wspólnych interesów, do tego po prostu różnice charakterów. Punktów zapalanych było już zbyt dużo i nikt już nie potrafił, ani nie chciał rozbroić tej bomby.

Wyciąganie brudów zazwyczaj nie służy nikomu. Na pewno nie służy Lewandowskiemu. Do tej pory jego światowa reputacja nie miała na sobie choćby drobnej rysy. Kucharski ryzykuje nieco mniej, ale faktycznie – jak prorokuje Boniek – może na dobre wylecieć z piłkarskiego światka. Ale to nie wszystko, bo przecież na tej aferze cierpi wizerunek całej polskiej piłki. Mamy więc jednego z najlepszych piłkarzy świata. A w tle typowe polskie piekiełko i walkę o kasę.

Dawid Janczyk staje na nogi. "Jeszcze zagram w Ekstraklasie" [WIDEO]