| Czytelnia VIP

Sędziowanie. Świat zbyt męski, by być w nim kobietą

Stephanie Frappart, francuska sędzia piłkarska (fot. AFP/Getty)
Stephanie Frappart, francuska sędzia piłkarska (fot. AFP/Getty)
Aleksandra Parzonka

Nominacja na arbitrów grudniowych mistrzostw Europy piłkarek ręcznych wyłącznie kobiet to ryzykowna, ale być może bardzo potrzebna decyzja. Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) ożywiła bowiem dyskusję o równouprawnieniu płci w sporcie. Środowisko pozostaje bowiem pod męską dominacją. Nie dziwi nas sędziowany przez mężczyznę mecz kobiet, ale odwrotna sytuacja budzi już nieuzasadniony niepokój.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Na Śląsku to coś nowego, a w Niemczech normalne – BVB szuka talentów

Czytaj też

Łukasz Piszczek podczas uroczystości inaugurującej współpracę jego Akademii Piłkarskiej z Borussią Dortmund (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

Na Śląsku to coś nowego, a w Niemczech normalne – BVB szuka talentów

Wyznacznikami zawodów są nadal role społeczne, przypisywane każdej z płci. Przekroczenie granicy, czyli "wejście" kobiety do umownie przeznaczonego mężczyźnie zajęcia, jest niby możliwe, ale wiąże się z dużym ryzykiem. Z takim właśnie wyzwaniem muszą mierzyć się stale kandydatki do pracy w profesji sędziego.

Krok do przodu czy do tyłu?

Podjęta przez EHF w połowie października decyzja, przewiduje wybór 10 kobiecych duetów sędziowskich, które będą odpowiedzialne za rozegranie finałów mistrzostw Europy. Ten ważny turniej, który zaplanowano w terminie od 3 do 20 grudnia na terytorium Danii i Norwegii, będzie więc wydarzeniem przełomowym. Podczas poprzednich mistrzostw tej rangi w 2018 roku rozegranych we Francji było 12 par, czyli 24 sędziów i dokonano podziału na 6 duetów męskich i 6 kobiecych. Podobna sytuacja miała miejsce na mistrzostwach świata w 2019 roku w Japonii. Tam kobiety miały niewielką przewagę jednej pary. Na tym tle dokonany w październiku wybór wydaje się więc zaskakujący.

Warto przyjrzeć się jednak obsadom w czasie męskich rozgrywek. Podczas rozegranych w styczniu mistrzostw Europy okazję do zaprezentowania się miał tylko jeden duet kobiecy – Francuzki Charlotte i Julie Bonaventura. Bliźniaczki debiutowały jako prowadzące zawody mężczyzn podczas mistrzostw świata w 2017 roku, będąc pierwszymi kobietami dopuszczonymi do tej roli. Nie oznacza to jednak, że zagościły na stałe w wydarzeniach tej rangi, gdyż ostatnie mistrzostwa w 2019 roku były już bez nich. A wśród 16 par sędziowskich próżno było szukać żeńskiego duetu.

Na Śląsku to coś nowego, a w Niemczech normalne – BVB szuka talentów

Czytaj też

Łukasz Piszczek podczas uroczystości inaugurującej współpracę jego Akademii Piłkarskiej z Borussią Dortmund (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

Na Śląsku to coś nowego, a w Niemczech normalne – BVB szuka talentów

Charlotte i Julie Bonaventura – bliźniaczki, sędziujące mecze piłki ręcznej (fot. Getty Images)
Charlotte i Julie Bonaventura – bliźniaczki, sędziujące mecze piłki ręcznej (fot. Getty Images)

Te przykłady mogą wyjaśniać motywy, którymi kierowało się EHF podczas tworzenia nowego podziału. I chociaż wydawać by się mogło, że stanowi krok ku wzmocnieniu pozycji kobiecego arbitrażu, to jednak powoduje też niepotrzebne napięcia. Z decyzją nie zgadza się nie tylko męskie środowisko sędziowskie, sprzeciw wyrażają również niektóre kobiety, wykonujące ten zawód. Była sędzia – Guru Roen otwarcie przyznaje, że: "taka decyzja cofa rozwój kobiecej piłki ręcznej o dziesiątki lat"

Zdaniem Norweżki jest uwarunkowana wyłącznie chęcią równouprawnienia płci, a o wiele istotniejszą rolę powinny odegrać umiejętności. Chodzi zwłaszcza o obecność na liście mało doświadczonych pań sędzi, które mogą nie poradzić sobie z presją w tak dużej imprezie.

Kompetencje i doświadczenie ważniejsze od płci

Spośród nominowanych na najbliższe mistrzostwa dwójek, praktykę w tak prestiżowym wydarzeniu miało siedem duetów. Światową sławę zyskały, oprócz wspomnianych sióstr Bonaventura, także panie sędzie z Austrii (Ana Vranes/Marlis Wenninger), Bośni i Hercegowiny (Tatjana Prastalo/Vesna Balvan), Danii (Karina Christiansen/Line Hesseldal Hansen), Czarnogóry (Jelena Mitrovic/Andjelina Kazanegra), Rumunii (Cristina Nastase/Simona-Raluca Stancu), Rosji (Viktoria Alpaidze/ Tatiana Berezkina) oraz Serbii (Vanja Antic/Jelena Jakovljevic). W przypadku dwóch pozostałych par z Grecji (Ioanna Christidi/Ioanna Papamattheou) i Portugalii (Vania Sa/Marta Sa) występ w mistrzostwach Europy będzie debiutem. Mimo to mają już za sobą sędziowanie wysokiej rangi meczów, m.in. zmagań kobiet w Lidze Mistrzów.

Piłka ręczna jest kobietą. Logo MŚ 2020 (fot. ZPRP)
Piłka ręczna jest kobietą. Logo MŚ 2020 (fot. ZPRP)

Mistrzostwa nie są dobrym miejscem testowania nowych arbitrów. Norwegowie nie chcą, aby impreza rozgrywana na ich terytorium przeszła do historii z powodu błędów sędziowskich. Protestuje m.in. jeden z autorytetów w tamtejszej piłce ręcznej – Gunnar Pettersen (były piłkarz ręczny i trener męskiej drużyny narodowej), który decyzję EHF komentuje jako niepoważną: - "w turniejach tej rangi muszą sędziować najlepsi arbitrzy tej dyscypliny bez względu na płeć".

Pretensje do władz europejskiej federacji mają również piłkarki. Ich niepokój związany jest z dużym prawdopodobieństwem sędziowskich błędów, które mogą wpłynąć na wyniki spotkań. Uznawane za jedne z faworytek zbliżającego się turnieju szczypiornistki nie chcą, aby o ich sukcesie miały decydować eksperymentalne rozwiązania.

Kobiece prawa w "męskim" futbolu

O kobietach sędziujących mecze słyszy się już od dość dawna. W tej roli występują niemal we wszystkich dyscyplinach. Ciągle nie milkną jednak skierowane wobec nich słowa krytyki. Swego czasu z pretensjami musiały mierzyć się kobiety, pracujące przy meczach piłki nożnej. Szczególnie w sytuacjach, kiedy były delegowane do kontrolowania męskich rozgrywek.

Jedną z pierwszych, która miała taką możliwość, była Szwajcarka - Nicole Petignat. Mecze kwalifikacyjne Pucharu UEFA sędziowała już w latach 2004-09. Po niej uznanie zdobyła m.in. niemiecka oficer policji - Bibiana Steinhaus. W 2017 roku poprowadziła debiutanckie spotkanie w Bundeslidze między Herthą Berlin a Werderem Brema (1:1). Warto jednak zauważyć, że jej droga do tego "wyróżnienia" była długa. Karierę rozpoczęła w 1995 roku, sędziując początkowo tylko spotkania kobiece. Przez następne lata przechodziła kolejno od Oberligi (V w hierarchii w Niemczech), przez Regionaligę (IV) aż do 2 Bundesligi w 2007 roku. Doświadczenia i obycia nie można więc odmówić, ale lata na piłkarskich boiskach przyniosły jej wiele kłopotliwych chwil. Nawet pogardliwe "pogratulowanie" Pepa Guardioli za "niewłaściwą" decyzję (podczas meczu Bayernu Monachium z Borussią Mönchengladbach w 2014 roku) oraz żartobliwe rozwiązanie sznurowadła przez Francka Ribery'ego (rozgrywki Pucharu Niemiec w 2017 roku - mecz Bayern Monachium z FC Chemnitz) nie były w stanie wyprowadzić sędzi z równowagi. Uznawana za inicjatorkę wejścia kobiet do zawodu sędziowskiego bez ograniczenia płci wielokrotnie podkreślała, że nie chce być znana tylko dlatego, że jest kobietą. Największym jej pragnieniem jest dożycie czasów, w których - "sędziowanie meczów przez kobiety nie będzie już postrzegane jako coś wyjątkowego i dziwnego".

Niemka, która w tym roku jako pierwsza była arbitrem meczu o Superpuchar Niemiec, przedwcześnie zakończyła karierę. I chociaż spekuluje się, że głównym powodem tej decyzji były sprawy osobiste, to nie można wykluczyć częściowego wpływu środowiska niechętnie nastawionego do płci żeńskiej.

Franck Ribery rozwiązuje buta Bibianie Steinhaus (fot. Getty)
Franck Ribery rozwiązuje buta Bibianie Steinhaus (fot. Getty)

Na podobnej drodze znalazła się też francuska sędzia - Stephanie Frappart. Ona w 2019 roku jako pierwsza przedstawicielka weszła do męskiej Ligue 1. O awansie zadecydowały przede wszystkim profesjonalne zachowania w czasie kobiecych zmagań podczas igrzysk olimpijskich oraz mistrzostw świata. Tak jak wspomniana Steinhaus, ma również za sobą prowadzenie spotkania o Superpuchar, w tym przypadku Europy. W ubiegłym roku powierzono jej sędziowanie meczu między Liverpoolem a Chelsea. Z dumą przyjęła to wyzwanie. W tym sezonie została mianowana na sędzię spotkań w ramach piłkarskiej Ligi Europy. Jak zapewnia nie chce być oceniana przez pryzmat płci, lecz na podstawie umiejętności.

Kontynuatorek poczynań tych dwóch znanych pań jest coraz więcej. Ostatnio dołączyły do nich panie sędzie z Afryki oraz Ameryki Południowej. Pierwszą z nich jest Bouchra Karboubi, która 10 października poprowadziła debiutanckie spotkanie w pierwszej lidze marokańskiej. Mecz pomiędzy Moghreb Athletic Tétouan a Olympique Club de Khouribga zakończył się wynikiem 2:1.



W Gwatemali status pierwszej arbiter spotkania Deportivo Petapa - Aurora FC (0:1) miała Astrid Gramajo. Przywołane wydarzenia były dla pań ukoronowaniem wieloletniej pracy w arbitrażu.



Tu kobiety "przeszkadzają", a tam już niekoniecznie

Są dyscypliny, w których kobieta w roli arbitra rozstrzygającego spotkania męskich rozgrywek nie wzbudza już tak dużych kontrowersji. Jest to częsty widok chociażby w siatkówce, czyli w grze zespołowej równie popularnej oraz cenionej, jak wspomniane piłka nożna i ręczna. Panie są delegowane zwłaszcza do spotkań ligowych. Ich "wejście" na międzynarodowy poziom rozgrywek jest jednak trudniejsze, ale i w tym przypadku pozwala im się na coraz więcej z roku na rok. Występ pierwszej kobiety, która stanęła na słupku sędziowskim podczas męskich mistrzostw świata miał miejsce już w 2010 roku. Rolę tę powierzono doświadczonej Serbce – Zoricy Bjelic. Znacznie częściej kobiety z gwizdkami można było spotkać na meczach siatkarskiej Ligi Światowej i Ligi Mistrzów. Sędzie występują zwykle na pozycji drugiego, ale zdarzają się też coraz częściej przypadki, że powierzane jest im to główne stanowisko. Takiego "zaszczytu" dostąpiły m.in.: Hiszpanka Susana Maria Jativa Rodriguez oraz Czeszka Karin Zahorcova. A już obecność arbitrów płci żeńskiej podczas kobiecych rozgrywek w siatkówce to widok naturalny.

Z identyczną sytuacją mamy do czynienia w meczach tenisowych. Tam kobiety prowadzące spotkania, zarówno żeńskie, jak i męskie, nie budzą żadnej sensacji. Pierwszą panią, która w 2015 roku dostała możliwość poprowadzenia meczu finałowego mężczyzn podczas US Open (Novak Djoković – Roger Federer) była Greczynka Eva Asderaki-Moore. Rozgrywki w turniejach Wielkiego Szlema oraz tych w randze ATP i WTA rozstrzygają kobiety, które mają status sędziego ITF (Międzynarodowej Federacji Tenisowej). Na aktualnej liście przewagę mają oczywiście mężczyźni (20), ale jest tam aż 11 kobiet. Wśród nich są te, które w karierze prowadziły już męskie finały, czyli Francuzka Aurelie Tourte, Brytyjka Alison Hughes, Szwedka Louise Azemar Engzell oraz Chorwatka Marija Čičak.

Eva Asderaki-Moore podczas meczu finałowego pomiędzy Novakiem Djokoviciem a Rogerem Federerem – US Open 2015 (fot. Getty Images)
Eva Asderaki-Moore podczas meczu finałowego pomiędzy Novakiem Djokoviciem a Rogerem Federerem – US Open 2015 (fot. Getty Images)

Piłka łączy, ale płeć nadal dzieli

Dostęp kobiet do niemal wszystkich dyscyplin jest zaledwie początkiem równouprawnienia w sporcie. Panie mają możliwość rywalizacji w rozgrywkach tworzonych na wzór męskich. Wszystko to dzieje się jednak pod ścisłą kontrolą mężczyzn, którzy mają znaczącą przewagę w obszarze kontrolowania przebiegu spotkań. Kobiety w roli sędziów to ciągle jeszcze rzadko spotykany obrazek.

Większy odsetek pań sędzi podczas męskich zawodów w siatkówce czy tenisie ziemnym, może wynikać ze specyfiki tego stanowiska w tych dyscyplinach. Tam od arbitra nie wymaga się tak dużego wysiłku fizycznego. Zajmuje on tylko miejsce, z którego śledzi zmagania pod kątem ich zgodności z przepisami. Inaczej jest w przypadku piłki nożnej i właśnie ręcznej. Właściwa ocena sytuacji wymaga szybkiego przemieszczenia się tuż za zawodnikami. A kobieta nie biega tak szybko jak mężczyzna. Jest to jeden z najczęściej podnoszonych argumentów przeciwko obecności płci żeńskiej w roli sędziów męskich spotkań.

Sport ma jednak niezwykłą moc, więc jest w stanie zlikwidować różnice rasowe, narodowe a nawet światopoglądowe. W przypadku płci nie jest to jednak takie proste. Przyjęliśmy do wiadomości, że kobiety grają w piłkę nożną, ale zdecydowana większość fanów tego sportu (także kobiety) wybiera śledzenie męskich spotkań. Pasja może nas połączyć, ale tylko wtedy, kiedy jest na męskich zasadach. Krok zrobiony przez Europejską Federację Piłki Ręcznej wydaje się przełomowy. Rozgrywki kobiet sędziowane tylko przez przedstawicielki tej płci to wyraźne zaakcentowanie obecności oraz podkreślenie kwalifikacji w tym sporcie. Z drugiej jednak strony jest to też jednoznaczne "odcięcie" się od męskiego świata. Pokazanie otoczeniu, że kobiety same sobie świetnie poradzą, a obecność mężczyzn jest zbędna. Czy właśnie w taki sposób należy rozumieć i realizować zasady równouprawnienia?

Góry, banki i Liga Narodów. Poznajcie Liechtenstein
Góry, banki i... Liga Narodów. Liechtenstein: najbogatszy z kopciuszków (fot. TVP)
Góry, banki i Liga Narodów. Poznajcie Liechtenstein

Najnowsze
Hiszpanie zdradzają. Lewandowski wywiera presję na Flicku
nowe
Hiszpanie zdradzają. Lewandowski wywiera presję na Flicku
| Piłka nożna / Hiszpania 
Robert Lewandowski i Hansi Flick (fot. Getty)
Przedwcześnie przerwana podróż Arkadiusza Gołasia. Dziś kończyłby 44 lata
Od śmierci Arkadiusza Gołasia minęło już 19 lat (fot. PAP)
polecamy
Przedwcześnie przerwana podróż Arkadiusza Gołasia. Dziś kończyłby 44 lata
fot. Facebook
Sara Kalisz
Będzie rekord w PKO BP Ekstraklasie? Napastnik na dobrej drodze
Efthymios Koulouris zostanie najskuteczniejszym zawodnikiem PKO BP Ekstraklasy w XXI wieku? Pogoń Szczecin może mieć rekordzistę (fot: PAP)
Będzie rekord w PKO BP Ekstraklasie? Napastnik na dobrej drodze
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Raków zagra z Jagiellonią. O której relacja w TVP?
Relacja na żywo z meczu Raków Częstochowa – Jagiellonia Białystok dzisiaj w TVPSPORT.PL (fot. Getty Images)
Raków zagra z Jagiellonią. O której relacja w TVP?
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Hansi Flick może przejść do historii El Clasico!
Hansi Flick (fot. Getty Images)
Hansi Flick może przejść do historii El Clasico!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Obrońca Jagi skomentował pracę sędziów. "Wtedy nie musisz się przejmować..."
Stojinović z prawej ostro o sędziach: wtedy nawet oni nam nie przeszkodzą
Obrońca Jagi skomentował pracę sędziów. "Wtedy nie musisz się przejmować..."
Robert Bońkowski
Robert Bońkowski
Lekkoatleci zaczynają sezon. "Rekord świata jest poważnie zagrożony"
Natalia Kaczmarek to jedyna polska medalistka olimpijska w lekkoatletyce z Paryża (fot. Getty)
polecamy
Lekkoatleci zaczynają sezon. "Rekord świata jest poważnie zagrożony"
foto1
Michał Chmielewski
Do góry