Ring miejscem rozstrzygnięcia sporu. 27 listopada w Hollywood były mistrz świata Daniel Jacobs zmierzy się z byłym pretendentem Gabrielem Rosado w głównej walce wieczoru gali DAZN. W akcji zobaczymy również znakomitego Demetriusa Andrade oraz mistrza olimpijskiego Danijara Jelełsinowa. Transmisja w TVP Sport, TVPSPORT.PL i w naszej aplikacji mobilnej TVP Sport. Więcej o zawodowym boksie już w piątek w magazynie "Ring TVP Sport", w którym porozmawiamy o mistrzowskiej walce Krzysztofa Głowackiego oraz historycznym pojedynku Andrzeja Gołoty.
CZYTAJ TEŻ: RYWAL GŁOWACKIEGO. AFRYKA, NADWAGA, RAP I JOSHUA
Biją i inspirują
Historia życia głównych bohaterów starcia w kasynie na Florydzie jest iście filmowa. Daniel Jacobs, który w 2014 roku został mistrzem świata wagi średniej, stał się symbolem walki z chorobą nowotworową. Dwa lata wcześniej pokonał raka tkanki kostnej.
Lekarze przestrzegali, że powrót do sportu może graniczyć z cudem, a on tego cudu dokonał, wspinając się na sam szczyt. Poza ringiem angażuje się w kampanie wspierające ciężko chorych, w rodzinnym Nowym Jorku cieszy się uznaniem nie tylko kibiców sportu.
Z kolei Gabriel Rosado sam nazywa siebie Rockym z Filadelfii. Z filmową sagą miał zresztą wiele wspólnego, bowiem zagrał epizod w filmie "Creed: Narodziny legendy", gdzie w głównej roli wystąpił oczywiście Sylvester Stallone. A w ringu wykazuje się bezkompromisowym stylem i ponadprzeciętną odpornością na ciosy.
– Jestem z Filadelfii, miasta Rocky’ego i nigdy się nie poddam. Jestem człowiekiem znikąd, który dzięki uporowi doszedł na szczyt – wspominał.
Konflikt paliwem
Jak to bywa w XXI wieku, pomysł na tę potyczkę narodził się w… mediach. Obaj zawodnicy bowiem od jakiegoś czasu wymieniali się uprzejmościami z pomocą dziennikarzy. Pierwotnie o tym zestawieniu mówiono już w 2014 roku, a zdaniem Rosado to Jacobs wtedy uciekł od tego pomysłu.
– Mam rzeszę fanów w jego mieście, może to go boli? Widzę w jego boksie wiele słabości. Jestem w stanie go pokonać, ba! Powiem więcej, ja go znokautuję. Jacobs jest przeceniany – zakomunikował Rosado.
Jacobs posądza go o pychę i wylewanie frustracji za niespełnione mistrzowskie ambicje.
–On jest zwyczajnie zazdrosny, bo w boksie ma co najwyżej status testera. Ten facet działa mi na nerwy. Czasem w ringu trzeba rozstrzygnąć prywatne spory, a kibice przy okazji dostaną niezła rozrywkę – odpowiedział Jacobs.
Łączy ich Sulęcki
Obu pięściarzy scalają dwa nazwiska. Pierwszym z nich Giennadij Gołowkin, który w grudniu ma rywalizować z Kamilem Szeremetą. Kazach na początku swojej mistrzowskiej drogi, w 2013 roku, spotkał się oko w oko z Rosado i zastopował twardego Amerykanina w 7 rundzie. Cztery lata później zmierzył się z Danielem Jacobsem i po mocnej, wyrównanej walce wygrał jednogłośnie na punkty.
Drugim wspólnym mianownikiem jest Maciej Sulęcki. Jacobs z Polakiem wojował w kwietniu 2018 roku w Barclays Center w nowojorskim Brooklynie. "Striczu" zaskoczył bokserski światek i stoczył emocjonujący bój z faworytem dziennikarzy. Do historii przeszła emocjonalna przemowa Andrzeja Gmitruka. Ostatecznie przegrał na punkty, w dwunastej rundzie wstając z desek. Zmienność sytuacji mieliśmy w starciu Sulęcki vs Rosado w marcu 2019 roku. Koncert zawodnika z Warszawy, Rosado lądujący dwukrotnie na macie
ringu i horror w końcówce, gdy Sulęcki przeżywał poważne tarapaty i sam musiał podnosić się po jego ciosach. Zasłużone zwycięstwo na punkty Sulęckiego.