| Piłka ręczna / ORLEN Superliga
Trwa fatalna seria MMTS Kwidzyn. Zespół Bartłomieja Jaszki doznał w niedzielę szóstej porażki w siódmym ligowym meczu w tym sezonie. W derbach Pomorza kwidzynianie polegli na własnym boisku z Torus Wybrzeżem Gdańsk 22:28 (8:14). Błysnął Kamil Adamczyk, który zdobył 11 goli.
22-letni prawy rozgrywający był bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem spotkania. W pierwszej połowie rzucił pięć, a po przerwie sześć bramek. MMTS przez cały mecz nie znalazł na niego sposobu.
Kwidzynianie rozegrali kolejne bardzo słabe zawody. Przez 60 minut oddali raptem 41 rzutów, spośród których tylko 29 było celnych. Wynik ten i tak podreperowali w ostatnim kwadransie, bo do 45. minuty zdobyli ledwie 14 bramek. Sam Adamczyk miał ich wtedy na koncie dziewięć...
Wybrzeże prowadziło w Kwidzynie praktycznie od startu gry. Już do przerwy gracze Krzysztofa Kisiela mieli sześć trafień przewagi (14:8). W drugiej połowie trzymali rękę na pulsie i bez większych trudności dowieźli prowadzenie do końca spotkania. Dzięki wygranej awansowali na 8. miejsce w tabeli. MMTS natomiast wyłącznie porażce Piotrkowianina z Łomżą Vive Kielce zawdzięcza, że nie jest jeszcze ostatnią drużyną w tabeli.
W drugim z niedzielnych popołudniowych spotkań, Górnik Zabrze wygrał na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 26:20. Gospodarzom nie pomógł dobry występ Marcina Schodowskiego, który odbił 14 rzutów. W Górniku wyróżnił się inny z bramkarzy, Jakub Skrzyniarz.