15 lis 2020 | Piłka nożna / Reprezentacja

Zdarte gardło Wojciecha Szczęsnego, karuzela Arkadiusza Recy. Oceny Polaków

Jakub Moder, Jan Bednarek, Nicolo Barella (fot. Getty Images)

Marcin Borzęcki

Brutalnie wyjaśnieni przez Włochów zostali w meczu Ligi Narodów Polacy. Biało-czerwoni przegrali 0:2, choć wynik tego meczu mógł być znacznie wyższy. Jak spisali się poszczególni piłkarze?

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Polska – Holandia. Transmisja ostatniego meczu reprezentacji w Lidze Narodów na żywo w TVP

Zieliński w dołku. Choroba wyrzuciła go na ławkę

Czytaj też

Zieliński w dołku. Choroba wyrzuciła go na ławkę

WOJCIECH SZCZĘSNY: 7/10
Bezdyskusyjnie najmocniejszy punkt polskiej reprezentacji. Urobił się tego wieczora po łokcie, nie dość że co chwilę musiał radzić sobie ze strzałami Włochów, to na dodatek zdarł gardło. A to wszystko przez chaos w defensywie biało-czerwonych. Bramkarz Juventusu pokrzykiwał na obrońców, starał się ich ustawiać, choć na niewiele się to zdało. Koniec końców i tak musiał fruwać między słupkami.

BARTOSZ BERESZYŃSKI: 4/10
Lorenzo Insigne dał mu srogą lekcję futbolu. To oczywiste, że piłkarza tej jakości upilnować jest trudno, więc nikt nie wymagał, że "Bereś" schowa go do kieszeni. Stanowczo zbyt często gubił jednak krycie, choć kilka zachowań miał przyzwoitych.

KAMIL GLIK: 5/10
Kilka razy zagrał na wyprzedzenie, wygrał sporo pojedynków główkowych, doświadczenie pozwalało mu się umiejętnie ustawiać w polu karnym i czytać niektóre akcje. Gdyby nie jest wiele interwencji, gospodarzom byłoby znacznie łatwiej o gole. Choć nie ustrzegł się pomyłek, to trudno mieć do niego pretensje.

JAN BEDNAREK: 5/10
Trudno go jednoznacznie ocenić, bo wykonał kawał niezłej roboty, łatając dziury pozostawiane przez kolegów. Dwoił się i troił, by a to wybić piłkę głową, a to przerwać szarżę rywala. Siłą rzeczy jednak roboty było tyle, że zdarzyło mu się kilka pomyłek. Tak czy owak, można je chyba jednak w pewien sposób usprawiedliwić, bo nie wynikał jednak z jego złego zachowania.

ARKADIUSZ RECA: 2/10
Katastrofalny występ zawodnika Crotone. Powiedzieć, że lewa strona naszej defensywy przeciekała jak durszlak, to nic nie powiedzieć, bo gospodarze mieli tyle miejsca, że oprócz szalejącego Federico Bernardeschiego swobodnie mógłby tam wylądować helikopter. Były piłkarz płockiej Wisły był tak często ogrywany, że można się tylko zastanawiać, czy trafił po ostatnim gwizdku do szatni.

Zieliński w dołku. Choroba wyrzuciła go na ławkę

Czytaj też

Zieliński w dołku. Choroba wyrzuciła go na ławkę

"Sanki" Góralskiego. Sędzia oszczędził Polaka [WIDEO]

"Sanki" Góralskiego. Sędzia oszczędził Polaka [WIDEO]

GRZEGORZ KRYCHOWIAK: 2/10
Spuentował fatalną reprezentacyjną jesień w jego wykonaniu. Wiecznie spóźniony, powolny w ruchach, rzadko korzystający z tego, z czego słynął przez lata – agresji, wybiegania, determinacji. Zachował się też jak junior aspirujący do kadry zapaśniczej, gdy w polu karnym objął rywala i obalił. Skończyło się to oczywiście rzutem karnym.

JAKUB MODER: 3/10
Kilka razy spróbował uruchomić zawodników z formacji ataku prostopadłymi podaniami, ale albo brakowało mu precyzji, albo zrozumienia z kolegami. Został w tym spotkaniu rzucony na głęboką wodę, bo Włosi całkowicie zdominowali środkową strefę, ale nie zmienia to faktu, że ten egzamin oblał.

KAROL LINETTY: 3/10
Bardzo dyksretny występ. Tak jak w przypadku Modera widywaliśmy jeszcze próby dograń w trzecią tercję boiska, tak piłkarz Torino właściwie przeszedł koło meczu. Wyglądał trochę tak, jakby zniechęcił się po paru przegranych pojedynkach z rywalami.

SEBASTIAN SZYMAŃSKI: 3/10
Kompletnie niewidoczny w tym spotkaniu. Można było oczekiwać, że jeśli kadrze nie idzie, to piłkarz tak kreatywny spróbuje wziąć na siebie ciężar gry i cokolwiek w ofensywie stworzyć. Zawiódł jednak oczekiwania i ograniczał się do najprostszych zagrań.

Cios z łokcia "Lewego". To mogła być czerwona kartka!

Robert Lewandowski i Alessandro Bastoni (fot. TVP)

Cios z łokcia "Lewego". To mogła być czerwona kartka!

ROBERT LEWANDOWSKI: 3,5/10
To musiał być dla niego niezwykle frustrujący wieczór. Nie otrzymywał żadnych podań, musiał notorycznie wracać na własną połowę, by chociaż powąchać piłkę. Stoczył multum pojedynków fizycznych z rywalami, kilka razy udało mu się przedłużyć zagranie, ale nie pomogli mu w żaden sposób koledzy.

KAMIL JÓŹWIAK: 3/10
Można o nim powiedzieć to samo, co o Szymańskim. Od kogo, jak nie od błyskotliwych skrzydłowych oczekiwać, by postarali się o niekonwencjonalną akcję, próbę rozerwania włoskiej defensywy. Piłkarz Derby County nie dał żadnego impulsu.

JACEK GÓRALSKI: 3/10
Wszedł po zmianie stron i od razu dał impuls do lepszej gry. Odebrał kilka piłek, dodał drużynie trochę charakteru i agresji. Ale niestety w tej agresji się zatracił i po kompletnie niepotrzebnych, a przy tym brutalnych faulach, ujrzał czerwoną kartkę.

PITOR ZIELIŃSKI: 3/10
Brzęczek skorzystał z jego usług, by usprawnić grę ofensywną, by wziął kilka piłek na siebie, przetrzymał, rozegrał. Tymczasem można się zastanawiać, czy pomocnik Napoli wyszedł w ogóle z szatni. Jest w słabej formie po przebytej izolacji i powinien ją szybko odbudować.

KAMIL GROSICKI: 4/10
Jeżeli o kimś możemy powiedzieć, że nie bał się pojedynków z Włochami i starał się stworzyć przewagę liczebną indywidualnymi szarżami, to właśnie o "Grosiku". Faktem jest, że rzadko kiedy jego rajdy przynosiły skutek, ale tworzył pozytywny zamęt, przenosił ciężar gry pod pole karne Squada Azzurra.

Arkadiusz Milik grał zbyt krótko, by go ocenić (15 minut).