Przejdź do pełnej wersji artykułu

Sensacja w PlusLidze! PGE Skra Bełchatów uległa Cuprum Lubin

Sara Kalisz / 2020-11-21 19:23 PGE Skra Bełchatów przegrała z Cuprum Lubin 0:3 (fot. PAP)

W sobotę PGE Skra Bełchatów na własnym parkiecie przegrała z Cuprum Lubin 0:3. Dla podopiecznych Michała Mieszko Gogola był to drugi mecz po ozdrowieniu z koronawirusa.

Tydzień temu PGE Skra Bełchatów wróciła na parkiety PlusLigi po 32 dniach przerwy spowodowanej wykryciem przypadków zakażenia koronawirusem w zespole. Większość z siatkarzy i sztabu szkoleniowego chorobę przeszła lekko, jedynie dwóch skarżyło się na nieco cięższe objawy. W minioną sobotę drużyna Michała Mieszko Gogola bez większych problemów pokonała MKS Będzin 3:0.  Wydawało się, że lepszy stan zdrowia i dość łaskawy terminarz rozgrywek po chorobie pozwolą odbudować się zespołowi.

Nic bardziej mylnego. W sobotę bełchatowianie ulegli na własnym parkiecie Cuprum Lubin. Początkowo w meczu prowadzili. Problemy zaczęły się w końcówce pierwszego seta. Po błędzie komunikacji na linii Grzegorz Łomacz — Mateusz Bieniek — Milan Katić tablica wyników pokazała 18:18. To był dopiero początek kłopotów bełchatowian. Błędy zagrywki Mateusza Bieńka i Norberta Hubera, a także słabsze kontry w końcówce gospodarzy dały lubinianom wygraną 25:22.

Od tego momentu goście prowadzeni przez charyzmatycznego atakującego, Ronalda Jimeneza, z łatwością utrzymywali przewagę. Kolumbijczyk w drugiej partii atakował na 63-procentowej skuteczności zagrań i do końca tego seta zgromadził czternaście punktów. Po drugiej stronie siatki gasł z kolei Milad Ebadipour. Pers grał jedynie na 29 procentach skuteczności w ofensywie.

Michał Mieszko Gogol za bardzo nie miał jak dokonać zmiany. Choć trzeci set rozpoczął się wyrównanie, wkrótce goście wypracowali sobie punktowy zapas. Mecz zakończyli wynikiem 3:0. Dzięki temu zwycięstwu zespół Marcelo Fronckowiaka awansował w tabeli PlusLigi. Zajmuje obecnie dwunaste miejsce. Skra jest dziewiąta.

PGE Skra Bełchatów — Cuprum Lubin 0:3
(22:25, 18:25, 21:25)

Mariusz Wlazły: w Bełchatowie nie została mi złożona propozycja kontynuowania gry tylko zakończenia kariery