Niespodziewanie Niklas Suele nie znalazł się w kadrze meczowej Bayernu Monachium na sobotni mecz z Werderem Brema. Okazało się, że to efekt... nadwagi u piłkarza.
Trzykrotnie w tym sezonie ligowym obrońca wychodził na boisko w wyjściowym składzie. Zagrał też w meczu z Herthą, choć tylko minutę i wydawało się, że po zgrupowaniu reprezentacji wróci do regularnej gry dla Bawarczyków. W spotkaniu z Werderem usiadł jednak na trybunach i dopiero po meczu poznaliśmy przyczynę takiego stanu rzeczy.
Jak dowiedzieli się dziennikarze "Bilda", zawodnik został w ten sposób ukarany za nadwagę. Mierzący 195 centymetrów piłkarz waży aż 99 kilogramów, co nie podoba się Hansiemu Flickowi. To nie jedyny problem z tym zawodnikiem, bo sztab szkoleniowy irytuje również jego spóźnialstwo.
W klubie mówi się, że brak pełnego profesjonalizmu w kwestii żywienia nie jest niczym nowym u Suele i albo zawodnik w końcu weźmie się za siebie, albo nie będzie miał czego szukać na Allianz-Arena. Na razie dostał nakaz jak najszybszego zrzucenia zbędnych kilogramów i dopiero wtedy wróci do składu.
W sobotę Bawarczycy niespodziewanie zremisowali 1:1 z Werderem. Bardzo słabe oceny za to spotkanie zebrał Robert Lewandowski, który od "Bilda" otrzymał "piątkę" (skala od 6 do 1).