Przejdź do pełnej wersji artykułu

Wolverhampton – Southampton 1:1. Wilki nie pożarły Świętych. Bednarek i spółka wdzięczni bramkarzowi

Jan Bednarek dzielnie stawiał czoła Raulowi Jimenezowi (fot. Getty) Jan Bednarek dzielnie stawiał czoła Raulowi Jimenezowi (fot. Getty)

W meczu kończącym 9. kolejkę Premier League Southampton z Janem Bednarkiem w składzie zremisowało na wyjeździe z Wolverhampton Wanderers 1:1. To Wilki były stroną dominującą, ale przez dłuższy czas nie potrafiły znaleźć recepty na świetnie dysponowanego bramkarza "Świętych", Aleksa McCarthy'ego.

Czytaj też: Słynny drugi sezon Mourinho. Koguty powalczą o mistrzostwo?

TAK GRAŁ JAN BEDNAREK:


Początek w wykonaniu Polaka nie był piorunujący. Po prostym błędzie technicznym Bednarek umożliwił przeprowadzenie groźnej akcji Raulowi Jimenezowi. Sytuację faulem musiał ratować Oriol Romeu. Później reprezentant Polski znacznie się poprawił, lecz Wilki kilka razy doszły do sytuacji strzeleckich. I tak jednak zarówno on, jak i koledzy z drużyny powinni postawić duże piwo Aleksowi McCarthy'emu. Anglik momentami bronił jak w transie i zapewnił "Świętym" punkt. Ocena TVPSPORT.PL: 4,5/10

Obecny sezon Premier League charakteryzuje się bardzo spłaszczoną tabelą. Wolverhampton przed meczem było dwunaste z trzynastoma punktami na koncie. Trzy oczka więcej dawały Southampton piątą lokatę. Wilki miały więc motywację, by zrównać się ze Świętymi – i chciały zapewnić to sobie jak najszybciej. W pierwszej połowie żadnemu z gospodarzy nie udało się wpisać na listę strzelców, bo świetnie bronił Alex McCarthy. Bramkarz gości w pięknym stylu wybił piłkę po dobitce Leandera Dendonckera, poradził sobie także z główką Daniela Podence’a.

Do przerwy było 0:0, a po odpoczynku większą aktywność wykazywali goście – i przyniosło to efekt bramkowy. W 58. minucie składną akcję Świętych zwieńczył golem Theo Walcott, który został zupełnie niepilnowany w polu karnym Wilków. Wobec podania w punkt wypożyczony z Evertonu gracz nie mógł chybić. Był to pierwszy gol Walcotta dla Southampton od 2005 roku.


Zespół Nuno Espirito Santo rzucił się do odrabiania strat i doprowadził do wyrównania za sprawą rezerwowego Pedro Neto. 20-letni Portugalczyk dobił strzał Raula Jimeneza. Po próbie Meksykanina piłka ostemplowała słupek. Wobec dobitki McCarthy był bez szans. Chwilę później Wilki wyszłyby na prowadzenie, gdyby nie fakt, że Jimenez w momencie oddawania strzału był na spalonym. Mimo prób z obu stron więcej goli już nie padło. Remis jest sprawiedliwym wynikiem.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także