| Piłka nożna / Ekstraliga kobiet
Górnik Łęczna odbierze nagrodę za przejście eliminacji Ligi Mistrzyń. W 1/16 finału rozegra dwumecz z PSG – drużyną naszpikowaną piłkarkami światowego formatu. Od szans na awans ważniejsza będzie przyjemność z gry i możliwość sprawdzenia się na tle zespołu z europejskiego topu.
W Lidze Mistrzyń nie ma fazy grupowej (zostanie wprowadzona dopiero od sezonu 2021/22). Dotychczas takim systemem rozgrywano jedynie eliminacje, których zwyciężczynie dołączały do 22 zespołów, mających już wcześniej zagwarantowany udział w 1/16 finału. W obecnym sezonie za sprawą pandemii format został jednak zmieniony. W drodze do głównej części rozgrywek trzeba było pokonać zaledwie dwóch rywali.
Górnik Łęczna miał nieco szczęścia w losowaniu. Sprawiło ono, że zarówno przeciwko ZNK Split jak i Apollon Ladies grał na własnym stadionie. Pierwszy mecz wygrał bez problemów 4:1. W drugim nie zabrakło emocji. Rywalki prowadziły od 2. minuty, a mistrzynie Polski odwróciły wynik w ostatnim kwadransie. Trafienia Eweliny Kamczyk i Emilii Zdunek dały im upragniony awans.
We wtorkowym losowaniu 1/16 finału szczęścia już zabrakło? Absolutnie nie. Górnik nie byłby faworytem w meczu z żadną z rozstawionych drużyn. Ba! Trudno znaleźć wśród nich jakąś, z którą szanse na awans można by ocenić choćby jako "spore". Mecz z PSG będzie za to świetną nagrodą i możliwością sprawdzenia się na tle najlepszych, a przy okazji pokazania światu.
Lepsze od... najlepszych
W ostatnich latach w kobiecej piłce nie ma silniejszej ligi od francuskiej. Jej renomę budują osiągnięcia na arenie międzynarodowej, gdzie od pięciu lat nieprzerwanie rządzi Olympique Lyon, który rok w rok triumfuje w Lidze Mistrzyń.
Na boiskach ligowych również do tej pory dominował. Aż do ubiegłego weekendu. W piątek przegrał pierwszy mecz od czterech lat. Stało się to... w Paryżu. PSG, które ostatnimi czasy pozostawało w cieniu, dzięki wygranej 1:0 (po golu Marie-Antoinette Katoto) awansowało na pozycję liderek Division 1. Jedyną rysą na tegorocznym bilansie klubu jest remis z Montpellier na początku sezonu.
Lekcje od Francuzek
Polskim drużynom rzadko zdarzało się mierzyć z francuskimi. W bieżącym roku miały jednak ku temu okazję. Piłkarki Lyonu przyleciały do Opalenicy, by przygotowywać się do finałowej części Champions League. Zmierzyły się tam z trzema najlepszymi klubami w kraju. Bez problemu ograły wszystkie. Górnik Łęczna otrzymał surową lekcję w postaci wyniku 0:9.
Do polsko-francuskich potyczek dochodziło także w Lidze Mistrzyń. Dwukrotnie w 1/16 finału właśnie na Lyon trafiał Medyk Konin. W sezonie 2015/16 przegrał w dwumeczu 0:6, 0:3. Dwa lata później natomiast skończyło się na 0:5 i 0:9.
Gwiazdy światowego formatu
Czy po spotkaniu Górnika Łęczna z PSG można spodziewać się dużo lepszego rezultatu? Patrząc realnie: nie. Każdy strzelony gol byłby dla mistrzyń Polski wielkim plusem, a ewentualne wywalczenie remisu w choćby jednym meczu – ogromnym sukcesem. Na pierwszy w historii awans polskiego klubu do 1/8 finału nie ma się więc co nastawiać.
Nie oznacza to jednak braku emocji. Przeciwnie – zobaczymy co polski klub jest w stanie zaprezentować na tle ekipy z absolutnego topu. W ubiegłym sezonie PSG doszło przecież do półfinału Champions League, a dwa lata temu – po wyrównanym dwumeczu uległo w ćwierćfinale Chelsea.
Do meczu z Górnikiem przystąpi mając w składzie wiele gwiazd światowego formatu, takich jak Niemka Sara Dabritz, reprezentantka Francji Grace Geyoro czy Brazylijka Formiga, mogąca uchodzić za jedną z legend kobiecej piłki w ogóle. W drużynie z Paryża gra także reprezentantka Polski. Paulina Dudek jest ostoją defensywy, ważnym ogniwem składu.
W klubie pamiętają również o Katarzynie Kiedrzynek, która reprezentowała jego barwy do ubiegłego sezonu.
Mecz w Łęcznej zostanie rozegrany 8 lub 9 grudnia. Tydzień później dojdzie do rewanżu w Paryżu.
🚨 Destination Pologne pour ces 1️⃣6️⃣es de finale d'@UWCL 🇵🇱
— PSG Féminines (@PSG_Feminines) November 24, 2020
Górnik Łęczna 📍
Le club formateur de notre #PSGlegend @kasiakiedrzynek 😍 pic.twitter.com/p9bdphhyP2