| Piłka nożna / Anglia

Tytan pracy, kochany szaleniec i pożeracz szkła. Marcin Wasilewski we wspomnieniach kolegów z Leicester

Marcin Wasilewski (fot. Getty)
Marcin Wasilewski (fot. Getty)
Jakub Pobożniak

W ubiegłym tygodniu Marcin Wasilewski poinformował o zakończeniu kariery. Były piłkarz Anderlechtu, Leicester City i Wisły Kraków zawiesił buty na kołku w wieku 40 lat. Jego barwny epizod w Anglii zwieńczony mistrzostwem kraju na łamach "The Athletic" wspominają koledzy z Leicester. Opowieści byłoby więcej, lecz... nie wszystkie zostały zapamiętane. – Wasyl miał niesamowitą pojemność alkoholową. Nigdy nie wyglądał na wstawionego, a następnego dnia był pierwszy na treningach. My nie pamiętaliśmy co się działo – opowiadał Liam Moore.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Koniec kariery tylko w piłce. "Wasyl" wejdzie do klatki?

Czytaj też

Marcin Wasilewski na boisku nie przebierał w środkach. Czy tak będzie i w klatce? (fot.Getty)

Koniec kariery tylko w piłce. "Wasyl" wejdzie do klatki?

Marcin Wasilewski w swej klubowej karierze najwięcej trofeów zdobył w Anderlechcie Bruksela, w którym po dziś dzień traktowany jest jak jedna z największych legend. Najlepiej smakować musiało mu jednak zupełnie niespodziewane mistrzostwo Anglii z Leicester City. Obrońca dołączył do Lisów jeszcze za czasów Championship, wywalczył awans do Premier League, utrzymał się w niej po słynnym pościgu, a następnie wywalczył mistrzostwo. Gdy trenerem był Nigel Pearson "Wasyl" miał najlepszy czas w drużynie. – Kocham go. Jest świetny. Piłkarze też go uwielbiają – mówił w 2014 roku opiekun Lisów. – To profesjonalista, ale i szaleniec. Nawet dla mnie. Jeśli jest spóźniony, zmieniam czas spotkania – śmiał się Pearson. Kultem otaczali go jednak wszyscy koledzy z szatni, którzy wspominają historie Polaka w Leicester na łamach "The Athletic".


Gdy podpisałem kontrakt, pamiętam jak do szatni wprowadzili mnie Andy King i Danny Drinkwater. Gdy pokazali mi Marcina, ostrzegli: "jeśli chcesz grać w piłkę jeszcze przez parę lat, omijaj tego gościa na treningu. On tak samo ćwiczy jak gra w lidze. To zwierzę" – wspomina Kevin Phillips. – Nigdy nie zrobił nikomu krzywdy na treningu, bo wszyscy go omijali. Gdy kogoś kopnął, to nie dlatego, że chciał. Co najwyżej się przeliczył – dodaje król strzelców Premier League z sezonu 1999/00. Poza boiskiem "Wasyl" należał do głównej grupy, której zdarzało się odwiedzać różne lokale podczas klubowych wyjść. – Nigdy nie siedział w kącie, nie był też cichy. Zwykle nie mówił wiele, ale jak mówił miał posłuch i respekt. A gdy go o coś poprosiłeś, zawsze to zrobił. Świetny gość – podsumował Wasilewskiego Phillips.

"Was" był duszą towarzystwa. Lubił dobre drinki i towarzystwo kolegów z szatni. Jeśli razem wychodziliśmy, zawsze tam był. I parę razy zdarzyło mu się mnie upić – wspomina Liam Moore, obrońca Leicester w latach 2011-2017. – Miał niesamowitą pojemność alkoholową. Nigdy nie wyglądał na wstawionego, a następnego dnia był pierwszy na treningach. Historii mielibyśmy więcej, ale nie pamiętaliśmy co się działo – dodaje defensor. Tak też zapewne było w noc, w którą piłkarze Lisów zdobyli mistrzostwo Anglii. Na nagraniach z zabawy Wasilewski jest jedną z centralnych postaci.


Z rozrzewnieniem wspominane są głównie dwa wybryki z Marcinem Wasilewskim w roli głównej. – Gdy podpisał z nami kontrakt, poszliśmy na zapoznawczą kolację. Po kilku drinkach zaczęliśmy go podpuszczać i dogadywać. Nie znaliśmy go, wyglądał groźnie, ale nic o nim nie wiedzieliśmy. Wtedy nagle rozbił kieliszek po szampanie i jak gdyby nigdy nic zaczął żuć szkło – opowiada Moore. – Wtedy pomyślałem, cholera, kim jest ten gość – wtóruje mu Dean Hammond.

Gdy zaś Lisy utrzymały się jako beniaminek Premier League, do Tajlandii zaprosił ich właściciel klubu, Vichai Srivaddhanaprabha. – Mieszkaliśmy w jednej z posiadłości właściciela. David Nugent miał na sobie bardzo drogie buty, którymi lubił się chwalić. "Wasyl" wyrwał mu jednego i wrzucił do rzeki. "Nuge" nie zrobił nic, tylko dlatego, że pomysłodawcą akcji był Marcin. Powiedział: "nieważne, kupię sobię nową parę" – wspomina Phillips. Historii byłoby więcej, lecz niektórych piłkarze Leicester zwyczajnie nie pamiętają.

Koniec kariery tylko w piłce. "Wasyl" wejdzie do klatki?

Czytaj też

Marcin Wasilewski na boisku nie przebierał w środkach. Czy tak będzie i w klatce? (fot.Getty)

Koniec kariery tylko w piłce. "Wasyl" wejdzie do klatki?

"Złowione w sieci". Złota piłka dla Roberta Lewandowskiego!
Złowione w sieci (fot. TVP)
"Złowione w sieci". Złota piłka dla Roberta Lewandowskiego!

Zobacz też
Hit transferowy potwierdzony! Manchester ogłosił pierwsze wzmocnienie
Piłkarze Manchesteru United (fot. Getty Images)

Hit transferowy potwierdzony! Manchester ogłosił pierwsze wzmocnienie

| Piłka nożna / Anglia 
Liga Mistrzów: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
Liga Mistrzów: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

Liga Mistrzów: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Samochód wjechał w tłum kibiców. Są nowe informacje
Poszkodowani kibice Liverpoolu (fot. Getty)

Samochód wjechał w tłum kibiców. Są nowe informacje

| Piłka nożna / Anglia 
Tragiczne sceny w Liverpoolu. Samochód wjechał w kibiców!
Samochód wjechał w grupę ludzi w Liverpoolu (fot. Getty)

Tragiczne sceny w Liverpoolu. Samochód wjechał w kibiców!

| Piłka nożna / Anglia 
Fabiański wyróżniony po ostatnim meczu w WHU. "Najlepszy..."
Łukasz Fabiański (fot. Getty Images)

Fabiański wyróżniony po ostatnim meczu w WHU. "Najlepszy..."

| Piłka nożna / Anglia 
Chelsea wraca do Ligi Mistrzów! Kontrowersja w meczu Aston Villi
Chelsea ma jeszcze przed sobą finał Ligi Konferencji, ale już teraz wiadomo, że w przyszłym sezonie zagra w Lidze Mistrzów (fot. Getty)

Chelsea wraca do Ligi Mistrzów! Kontrowersja w meczu Aston Villi

| Piłka nożna / Anglia 
Gol wart... 170 mln! 19-latek dał awans do Premier League
19-letni Tom Watson (na zdjęciu pierwszy z prawej) został bohaterem Sunderlandu (fot. Getty Images)

Gol wart... 170 mln! 19-latek dał awans do Premier League

| Piłka nożna / Anglia 
Piłkarz, aktor i... karateka. Niechlubna historia Cantony
Eric Cantona – geniusz czy wariat? (fot. Getty Images)

Piłkarz, aktor i... karateka. Niechlubna historia Cantony

| Piłka nożna / Anglia 
Dziesięć klubów z jednej ligi w pucharach? To może się zdarzyć!
Tottenham lub Manchester United zagrają w Lidze Mistrzów (fot. Getty).

Dziesięć klubów z jednej ligi w pucharach? To może się zdarzyć!

| Piłka nożna / Anglia 
Manchester pożegnał De Bruyne! Ostatni mecz na stadionie City [WIDEO]
Kevin De Bruyne (fot. Getty Images)

Manchester pożegnał De Bruyne! Ostatni mecz na stadionie City [WIDEO]

| Piłka nożna / Anglia 
Polecane
Najnowsze
Sugestie kibiców są błędne. Nowe informacje ws. pozytywnego testu
Sugestie kibiców są błędne. Nowe informacje ws. pozytywnego testu
fot. Facebook
Sara Kalisz
| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Mikołaj Sawicki (fot. 400mm)
Szczere słowa po awansie: sezon nie był najlepszy, mogłem zrobić więcej
Maciej Gostomski w barwach Wisły Płock (fot .400mm.pl/Marcin Solarz)
tylko u nas
Szczere słowa po awansie: sezon nie był najlepszy, mogłem zrobić więcej
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Barca ma plan. Wiadomo, co z Wojciechem Szczęsnym!
Marc-Andre ter Stegen i Wojciech Szczęsny (fot. Getty).
Barca ma plan. Wiadomo, co z Wojciechem Szczęsnym!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Kto w finale Ligi Narodów? Oglądaj mecz Niemcy – Portugalia w TVP!
Niemcy – Portugalia, półfinał Ligi Narodów. Transmisja online meczu na żywo w TVP Sport (4.6.2025)
transmisja
Kto w finale Ligi Narodów? Oglądaj mecz Niemcy – Portugalia w TVP!
| Piłka nożna 
NBA: kolega Sochana najlepiej blokującym ligi
Victor Wembanyama (fot. Getty Images)
NBA: kolega Sochana najlepiej blokującym ligi
| Koszykówka / NBA 
Lewandowski nie ma wątpliwości: co najmniej rok
Robert Lewandowski (fot. Getty)
Lewandowski nie ma wątpliwości: co najmniej rok
| Piłka nożna / Hiszpania 
Moc piłkarskich emocji w TVP. Sprawdź plan transmisji
Sportowa zapowiedź tygodnia w TVP. Sprawdź ramówkę i plan transmisji 2-8 czerwca 2025 (fot. Getty)
Moc piłkarskich emocji w TVP. Sprawdź plan transmisji
| Inne 
Do góry