Niech przemówią pięści i kopnięcia. Daniel Omielańczuk o krok od mistrzostwa

Pobierz nową aplikację mobilną TVP Sport. Dostęp do sportu 24/7!

Daniel Omielańczuk – początki kariery w sportach walki

"Nie kalkuluję. Wchodzę do klatki po to, aby zwyciężyć, najlepiej przez nokaut, i dać kibicom emocje, na które czekają" – to jedna z wielu wypowiedzi Daniela Omielańczuka, która obrazuje styl walki prezentowany przez zawodnika WCA Fight Team Warszawa. 38-latek wywodzi się ze sportów uderzanych i właśnie w tej płaszczyźnie stanowi największe zagrożenie dla swoich rywali, choć więcej zawodowych starć kończył przez poddanie.

Pierwsze kroki na macie klubowy kolega Jana Błachowicza stawiał w wieku siedmiu lat, trenując karate. Jak sam przyznaje, inspiracją stały się dla niego produkcje filmowe, w których główne role ogrywały gwiazdy kina akcji. Omielańczuk kontynuował przygodę ze sztukami walki w szkole średniej, a następnie po przybyciu do Warszawy, szlifując swoje umiejętności w kickboxingu, muay thai, a następnie MMA. Lista amatorskich osiągnięć polskiego challengera w tych dyscyplinach jest imponująca, m.in. tytuł mistrza Polski w muay thai oraz wicemistrza Polski MMA w wadze superciężkiej.

Pierwsze starty Daniela Omielańczuka w zawodowym MMA

Zawodowy debiut w mieszanych sztukach walki pretendent do pasa ACA zanotował w październiku 2009 r. Co ciekawe, rywalem utytułowanego strikera był wówczas niedawny pretendent do tytułu Absolute Championship Akhmat Karol "Cebula" Celiński. Jednogłośne zwycięstwo Omielańczuka nad olsztynianinem przykuło uwagę włodarzy federacji KSW, którzy zaproponowali mu udział w turnieju wagi ciężkiej, rozgrywanym podczas gali oznaczonej numerem 12. Po dwóch porażkach w białym ringu Konfrontacji Sztuk Walki, które miały miejsce tego samego wieczora, 38-latek zakończył współpracę z federacją i zaczął odbudowywać swoją pozycję.

Fantastyczna seria Omielańczuka przepustką do UFC

Po nieudanym występie na gali KSW 12: Najman vs Pudzianowski przyszły pretendent do mistrzostwa ACA zanotował cześć pojedynków. Starce z Michałem Gutowskim zostało uznane jako "no contest", a serię trzech kolejnych zwycięstw przerwał remis na gali Fight on the East i porażka poniesiona z rąk Michała Włodarka. Niemniej jednak to, co wydarzyło się później przeszło najśmielsze oczekiwania polskiego fightera. Omielańczuk wygrał jedenaście walk z rzędu w ciągu niespełna półtora roku, w tym dziewięć przed czasem!

Daniel Omielańczuk zawodnikiem UFC

Fenomenalna seria zwycięstw otworzyła Polakowi drzwi do walk w największej organizacji MMA na świecie. – To spełnienie sportowych marzeń – oceniał zawodnik WCA Fight Team Warszawa po podpisaniu kontraktu. Debiut Omielańczuka w szeregach najlepszej ligi świata miał miejsce w 2013 r., na kultowej gali Jones vs Gustafsson. Świeżo upieczony fighter Ultimate Fighting Championship efektownie znokautował w Toronto Nandora Guelmino.



Po imponującym triumfie na inaugurację przygody z UFC. Polak w dwóch kolejnych starciach musiał uznać wyższość Jareda Rosholta oraz Anthony'ego Hamiltona. Striker, mimo niepowodzeń, nie zamierzał rezygnować z marzeń o karierze w oktagonie UFC. Zwycięstwo w następnej potyczce tym razem padło jego łupem. Warszawiak na lipcowej gali w 2015 r. pewnie pokonał Chrisa de la Rochę, nokautując rywala już w pierwszej odsłonie walki. Następnie w świetnym stylu odprawił Jarjisa Danho.

Szczególnie cenne w rekordzie Omielańczuka było zwycięstwo odniesione nad legendarnym fighterem UFC, wirtuozem parteru, Aleksiejem Oleinikem. Wydawało się, że będzie to punkt kulminacyjny w karierze polskiego zawodnika, jednak trzy kolejne porażki doprowadziły do zakończenia jego współpracy z organizacją Dany White'a.

ACA to jego miejsce

Po odejściu z UFC najbardziej zaangażowaną w zakontraktowanie Polaka organizacją była wschodnia ACA, wcześniej ACB. Omielańczuk udanie zadebiutował w jej szeregach, poddając rywala na gali oznaczonej numerem 83. Niemniej jednak już w kolejnym starcie pod szyldem tej organizacji 38-latek musiał przełknąć gorycz porażki. Doskonała baza zapaśnicza, którą dysponował Amir Aliakbari, okazała się nie do przejścia dla przyszłego challengera. W ten sposób Omielańczuk poniósł dziewiątą porażkę w karierze.



Jak dotąd, było to ostatnie niepowodzenie Daniela Omielańczuka w zawodowym MMA. W kolejnej potyczce, przed własną – warszawską publicznością, Polak pewnie pokonał Zelimchana Umijewa. Był to początek następnej imponującej serii w wykonaniu tego zawodnika, która trwa do dziś. W ostatnich trzech walkach challenger znad Wisły kończył rywalizację już w pierwszych odsłonach pojedynków. Czy imponujący bilans walk podtrzyma w mistrzowskim boju z Johnsonem? Odpowiedź na to pytanie poznamy w czwartkowy wieczór. Dotychczas Omielańczuk stoczył w formule MMA 35 starć, z których 24 zapisał na własną korzyść. Warto podkreślić, że szesnaście zwycięskich walk zakończył przez nokaut.