Przejdź do pełnej wersji artykułu

Liga Mistrzyń: Grupa Azoty Chemik Police z pierwszą porażką. Pięciosetowy bój z Igorem Gorgonzola

Zawodniczki Grupy Azotów Chemika Police doznały pierwszej porażki w grupie Ligi Mistrzyń (fot. PAP) Zawodniczki Grupy Azotów Chemika Police doznały pierwszej porażki w grupie Ligi Mistrzyń (fot. PAP)

Siatkarki Grupy Azotów Chemika Police dzielnie walczyły z miejscowym Igorem Gorgonzola w swoim ostatnim meczu pierwszego turnieju grupy E Ligi Mistrzyń. Ostatecznie polski zespół przegrał z drużyną Malwiny Smarzek-Godek 2:3.

Liga Mistrzyń: ważne zwycięstwo ŁKS-u

Przed rewanżowym turniejem w Policach mistrzynie Polski wypracowały sobie jednak bardzo dobrą pozycję w grupie. Wcześniej wygrały z VK UP Ołomuniec i Dynamo-Ak Bars Kazań po 3:0.

Pojedynek Igor Gorgonzoli Novara z Chemikiem Police miał szczególne znaczenie dla dwóch siatkarek - Malwiny Smarzek-Godek i Jovany Brakocevic-Canzian. Pierwsza w świat poszła właśnie z Chemika Police. Tutaj rozwinęła skrzydła, stała się podstawową siatkarką reprezentacji i po dwóch latach gry pod Szczecinem wyjechała do Zanetti Bergamo, z którego latem przeniosła się do Igor Gorgonzola. Tym samym zabrakło w Novarze miejsca dla Brakocevic-Canzian, która przyjęła ofertę Chemika.

Faworytkami meczu były gospodynie, które w europejskich pucharach nie przegrały meczu u siebie od 2016 roku. Do czwartku ta seria wynosiła 16 spotkań.

Drugi trener Chemika Przemysław Kawka, który prowadził zespół w trakcie turnieju, w porównaniu z poprzednimi meczami wprowadził jedną zmianę w wyjściowym składzie. Zamiast Natalii Mędrzyk w pierwszej szóstce zagrała Martyna Grajber.

Przed decydującym starciem oba zespoły miały identyczny wynik punktowy. Wygrały dwa poprzedzające mecze bez straty seta, a do tego zanotowały taki sam rezultat małych punktów.

Chemiczki rozpoczęły mecz wyraźnie spięte. Na początku popełniły kilka błędów i Włoszki objęły prowadzenie 4:0. A że nerwów nie brakowało także po drugiej stronie siatki, szybko sytuacja się wyrównała i przy stanie 6:6 rywalizacja rozpoczęła się od nowa. W drugiej części seta Chemik wyszedł na dwupunktowe prowadzenie (17:15), ale w końcówce autowy serwis Agnieszki Kąkolewskiej i popisowy blok Włoszek na Martynie Łukasik dał zespołowi z Novary piłki setowe. Dwie policzanki wybroniły, ale przy trzeciej próbie gospodynie dopięły swego.

Druga partia rozpoczęła się wprawdzie od prowadzenia polskiej drużyny 4:1, ale włoszki szybko się pozbierały. Doprowadziły do remisu 9:9, a potem przez kilka minut zdominowały Chemika. Smarzek-Godek zdobywała punkt za punktem i miejscowe tuż przed decydującą fazą seta prowadziły 20:13. Trener policzanek zastąpił Agnieszkę Kąkolewską Katarzyną Połeć i po kilku minutach prowadzenie Novary stopniało do trzech oczek (23:20). Na odrobienie wszystkich strat Polkom zabrakło czasu.

Końcówka drugiej partii dała chemiczkom nadzieję na lepsze rezultaty ich gry. Kawka zostawił Połeć na kolejną partię i Polki zmniejszyły dystans do rywalek. Chemik prowadził od pierwszej do ostatniej piłki tego seta, a decydujący atak przeprowadziła Brakocevic-Canzian. Istotnym wydarzeniem w tej partii była kontuzja środkowej Igor Gorgonzola Haleigh Washington, która mocno wybiła z rytmu miejscowy zespół.

Czytaj też:

Zmarł Benedykt Krysik wybitny trener polskich siatkarek

Policzanki nie zatrzymywały się i na początku czwartej partii znów zdobyły trzy punkty przewagi (4:1), ale - tradycyjnie w tym meczu - po 12 akcjach na tablicy był remis 6:6. Potem znowu policzanki prowadziły kilkoma punktami, ale Włoszki dogoniły je na 17:17. Końcówka należała jednak do mistrzyń Polski, a Brakocevic-Canzian jakby chciała udowodnić działaczom z Novary, że niepotrzebnie z niej zrezygnowali.

Na początku tie-breaka ofiarne obrony w polu i skuteczne kontrataki dały chemiczkom prowadzenie 3:1, ale po chwili był już remis. Niestety przy stanie 4:4 Smarzek-Godek skutecznym atakiem zakończyła długą wymianę i gospodynie przejęły inicjatywę. Wygrały kolejne piłki do zmiany stron boiska, a potem zwiększały przewagę. Szczególnie dawała się chemiczkom we znaki Cristina Chirichella, która na boisku pojawiła się w połowie trzeciej partii. Przemysław Kawka brał czas dla swego zespołu, by wybić Włoszki z rytmu. Nic z tego. Wybite z rytmu wydawały się być policzanki. Błędy w ataku popełniały skuteczne wcześniej Brakocevic-Canzian i Iga Wasilewska.

Ostatecznie gospodynie wygrały 3:2, ale przed rewanżowym turniejem Chemik jest w dobrej sytuacji. Traci do Włoszek zaledwie punkt, a decydujące mecze odbędą się w lutym w Polsce.

Igor Gorgonzola Novara - Grupa Azoty Chemik Police 3:2 (27:25, 25:22, 21:25, 21:25, 15:6)

Igor Gorgonzola Novara: Haleigh Washington, Micha Hancock, Caterina Bosetti, Sara Bonifacio, Malwina Smarzek-Godek, Britt Herbots - Stefania Sansonna (libero) - Nika Daalderop, Veronica Costantini, Cristina Chirichella, Elisa Zanette.
Chemik: Marlena Kowalewska, Martyna Łukasik, Agnieszka Kąkolewska, Jovana Brakocevic-Canzian, Martyna Grajber, Iga Wasilewska - Paulina Maj-Erwardt (libero) - Katarzyna Połeć, Paulina Bałdyga

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także