27 lis 2020 | Piłka nożna / Liga Europy

Lech jest zmęczony. Puchacz i Moder grają częściej niż Mbappe, Messi i Lewandowski

Tymoteusz Puchacz i Jakub Moder (fot. PAP) — Tymoteusz Puchacz i Jakub Moder to jedni z najbardziej eksploatowanych zawodników w Europie (fot. PAP)

Brakuje paliwa! Mecz ze Standardem Liege (1:2) w Lidze Europy potwierdził, że Lech Poznań znalazł się w kryzysie fizycznym. Piłkarze Kolejorza są mocno eksploatowani. Niewielu jest w Europie piłkarzy, którzy w tym sezonie na boisku spędzili więcej minut niż Tymoteusz Puchacz i Jakub Moder.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

WYGRANA ALBO KONIEC MARZEŃ. KOLEJNY MECZ LECHA W TVP

Oceny piłkarzy Lecha. Słaba obrona, na plus Ishak i...

Czytaj też

Oceny piłkarzy Lecha. Słaba obrona, na plus Ishak i...

Intensywna jesień

Tymoteusz Puchacz i Jakub Moder są w tym sezonie mocno eksploatowani. Ten pierwszy ma na koncie dziewięć meczów w PKO Ekstraklasie, osiem występów w Lidze Europy i dwa mecze w Pucharze Polski. W pierwszej reprezentacji jeszcze nie zadebiutował, ale jesienią zanotował pięć meczów w kadrze U21. W sumie spędził więc na boisku 1902 minuty.

Wynik Jakuba Modera jest niewiele gorszy. Dziewięć meczów w lidze, osiem w Europie i jeden występ w Pucharze Polski złożyło się na 1823 minuty. Do tego doszło wydarzenie o mocnym bagażu emocjonalnym, jakim musiał być debiut w pierwszej reprezentacji Polski. Potem poszło już jak z płatka – w ciągu niespełna dwóch miesięcy Jerzy Brzęczek dał Moderowi zagrać w sześciu spotkaniach reprezentacji Polski. Moder odpłacił się świetną grą, szczególnie w pierwszych meczach. W połowie listopada wyraźnie było widać, że 21-latek wpadł w kryzys fizyczny. W meczu ze Standardem też nie zagrał na poziomie do którego zdążył nas już przyzwyczaić. Patrząc gołym okiem wydaje się, że lepiej tak duże natężenie meczów zniósł Puchacz. Gdyby Lech miał szerszą kadrę, obaj piłkarze mogliby czasem dostać chwilę wytchnienia. Inna sprawa, że tak intensywna gra sprzyja rozwojowi, ale może też negatywnie wpływać na poziom zespołu.

W Europie – na pierwszoligowym poziomie – jest tylko trzydziestu zawodników, którzy w tym sezonie spędzili więcej minut na boisku niż obrońca Lecha. Rekordzistą pod tym względem jest Callum McGregor. Szkocki obrońca rozegrał w tym sezonie już 21 meczów w barwach Celtiku Glasgow, a do tego dorzucił siedem występów w zespole narodowym. Łącznie uzbierał 2344 minuty. Większość piłkarzy z tego rankingu, którzy wyprzedzili Puchacza, na co dzień grają właśnie w Szkocji lub w Rosji. W szkockiej Premiership i rosyjskiej Premier Lidze rozegrano już po piętnaście kolejek.

Puchacz nie jest jednak najbardziej eksploatowanym Polakiem. Pod tym względem rekordzistą w tym sezonie jest Tomasz Kędziora. Obrońca Dynama Kijów w klubie rozegrał już 18 spotkań, a do tego dorzucił pięć występów w reprezentacji co złożyło się na liczbę 1945 minut. W tym wypadku jednak mowa o zdecydowanie bardziej doświadczonym piłkarzu.

Oceny piłkarzy Lecha. Słaba obrona, na plus Ishak i...

Czytaj też

Oceny piłkarzy Lecha. Słaba obrona, na plus Ishak i...

Żuraw po porażce Lecha: w samolocie będzie panowała cisza

Żuraw po porażce Lecha: w samolocie będzie panowała cisza

Gwiazdy daleko z tyłu

W rankingu najbardziej eksploatowanych piłkarzy niedaleko za Puchaczem znalazł się Grzegorz Krychowiak (1900 minut). Kolejnym Polakiem w tym zestawieniu jest właśnie Moder.

21-latek już wkrótce przeniesie się do angielskiej Premier League. W Polsce panuje – całkowicie słuszne – przekonanie, że tylko perfekcyjnie przygotowany zawodnik poradzi sobie w tych rozgrywkach. Ostrzega się piłkarzy, że tam spotkają się z dużo wyższymi wymaganiami. Ile minut na boisku spędzają zawodnicy Premier League? W tym sezonie rekordzistą pod tym względem jest Kasper Schmeichel z Leicester City (13 meczów w klubie, siedem w kadrze, łącznie 1755 minut). Zaraz za nim jest Georginio Wijnaldum z Liverpoolu. Holender w tym sezonie rozegrał 1723 minuty.

Gdzie w tym zestawieniu są piłkarze Brighton? W tym sezonie najbardziej eksploatowanym piłkarzem jest Joel Veltman, który łącznie dla klubu i reprezentacji Holandii rozegrał w tym sezonie 927 minut. Drugi w tej klasyfikacji jest Ben White (889 minut). Do Modera? Przepaść. Oczywiście, w Anglii gra się na dużo wyższej intensywności, ale przecież Moder w tym sezonie ponad połowę minut (947) rozegrał w Lidze Europy i reprezentacji Polski, a więc na znacznie wyższym poziomie niż Ekstraklasa. Trudno się dziwić, że dopadł go kryzys. Taka intensywność i tak regularne granie to coś całkowicie nowego dla jego organizmu,

A gdzie są liczby największych gwiazd światowego futbolu? Robert Lewandowski rozegrał w tym sezonie 1379 minut. Leo Messi – 1304. Kevin De Bruyne – 1155. Mo Salah – 1112. Kylian Mbappe? 1023. Neymar – 776. Raheem Sterling – 1270. Harry Kane – 1544. Cristiano Ronaldo – 1029. Wszyscy bardzo daleko od Puchacza i Modera. Z bardzo różnych powodów.

Mikael Ishak: musimy zmienić nasze podejście

Mikael Ishak: musimy zmienić nasze podejście

LE: Lech nie jest zależny tylko od siebie. Zobacz sytuację w grupie

Czytaj też

Liga Europy: Lech Poznań ma małe szanse na awans do 1/16 finału

LE: Lech nie jest zależny tylko od siebie. Zobacz sytuację w grupie

Teraz Benfica

Mimo porażki ze Standardem, Lech Poznań nadal ma szanse, by wyjść z grupy Ligi Europy, ale musi wygrać z Benficą Lizbona, by podtrzymać te plany. Mecz w Lizbonie odbędzie się 3 grudnia, a początek zaplanowano na godzinę 21:00.

Studio rozpocznie się o godz. 19:35 w TVP Sport, na naszej stronie i aplikacji. Gdzie będzie można oglądać mecz Benfika – Lech? Transmisja live online w TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej TVP Sport, a także na żywo w TVP 2. Spotkanie skomentuje duet Jacek Laskowski oraz Marcin Żewłakow.

Benfica Lizbona – Lech Poznań, 5. kolejka Ligi Europy. Szczegóły transmisji:

Kiedy: czwartek 3 grudnia
O której mecz: godz. 21:00
Transmisja: studio w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacja mobilna od 19:35, mecz w TVP 2, TVPSPORT.PL i aplikacji od 20:40
Komentatorzy: Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow
Prowadzący studio: Mateusz Borek
Goście/eksperci: Robert Podoliński, Sebastian Mila.

LE: Lech nie jest zależny tylko od siebie. Zobacz sytuację w grupie