Jerzy Brzęczek dysponuje najlepszą reprezentacją Polski w XXI wieku – twierdzi część kibiców i piłkarskiego środowiska. Najważniejsi zawodnicy byli lepsi za Adama Nawałki – odpowiada druga strona. Porównania wracają po każdym meczu kadry (zwłaszcza po tych nieudanych). Czas sprawdzić, kto ma rację.
Po raz kolejny do tego tematu w ostatniej "Misji Futbol" wrócił Mateusz Borek. – Nie trafia do mnie tłumaczenie, że dzisiaj z piłkarzy klasy światowej mamy tylko Lewandowskiego i Szczęsnego. Przypominam, że Nawałka, który doszedł do ćwierćfinału mistrzostw Europy – i gdyby się udało "Fabianowi" obronić jednego karnego, to bylibyśmy w półfinale – grał Mączyńskim z ligi polskiej, Pazdanem z polskiej ligi, Jędrzejczykiem z ligi polskiej. Świetny Lewandowski też mimo wszystko był piłkarzem słabszym niż dziś – wymieniał.
– Owszem, mieliśmy mądrego Piszczka, w lepszej formie był Grosicki, ale to się wszystko równoważy. To nie jest tak, że cztery lata temu mieliśmy sześciu piłkarzy na poziomie światowym, a dzisiaj mamy dużo słabszą drużynę. Nie, ja nawet bym powiedział, że dzisiaj mamy więcej solidnych zawodników, grających w solidnych, europejskich klubach –argumentował. Marek Szkolnikowski dodał: – Nawałka miał 14 ludzi do gry. – To prawda, czasami się odwróciłeś i nie było kogo wpuścić.
Pełna zgoda – Jerzy Brzęczek na pewno ma obecnie do dyspozycji najszerszą kadrę od lat. To też jego zasługa. Selekcjoner daje ostatnio szansę tylu nowym piłkarzom, że dzisiaj ma wręcz aż za duże pole manewru. Eliminacje mundialu i mistrzostwa Europy za pasem, a hierarchia na wielu pozycjach jest niejasna. Na to też zwracał uwagę Borek – że 40-osobową kadrę trzeba powoli okrajać do 27-28 nazwisk.
Przyjmijmy jednak metodę nie ilościową, a jakościową. Sprawdźmy, na jakim etapie karier i w jakiej formie byli realnie podstawowi piłkarz reprezentacji za Nawałki, a w jakiej są obecnie. Żeby było sprawiedliwie przyjmijmy mniej więcej ten sam etap pracy obu selekcjonerów, a więc po eliminacjach, ale przed Euro. Mniej więcej ten sam, bo z powodu pandemii Brzęczek dostał więcej czasu i... dostał też bęcki od silniejszych w Lidze Narodów.
Bramka: lepsi są teraz
Przez cztery lata nie zmieniła się sytuacja w bramce. Nadal o status numeru jeden rywalizują Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański. I można się zgodzić, że dziś obaj są jeszcze lepszymi bramkarzami niż wtedy. "Szczena" wskoczył na poziom światowego top 10, a "Fabian" jest w czołówce bramkarzy Premier League i kapitalnie dopracował choćby wspomniane rzuty karne. Punkt przy kadrze Brzęczka.
Obrona: lepsi byli wtedy
Odejściem na reprezentacyjną emeryturę Łukasz Piszczek zrobił psikusa Brzęczkowi. Zastępują go Tomasz Kędziora i Bartosz Bereszyński. – Zawodnicy solidni, ale to europejskie 6 na 10, nic więcej – ocenił w "Misji Futbol" Szkolnikowski. Trzymając się tej retoryki, Piszczek przed Euro to było na spokojnie europejskie 8 na 10. Gdy był zdrowy, to w ofensywie dawał dużo, dużo więcej niż jego obecni następcy.
Kamil Glik latem 2016 roku był kapitanem Torino, gwiazdą Serie A i właśnie dołączył do Monaco, gdzie miał wygrać Ligue 1 i dojść do półfinału Ligi Mistrzów. Dziś gra w Benevento i chociaż w kadrze zawsze daje z siebie 110 procent, to prawdopodobnie lepszy już nie będzie.
Pomoc: Zieliński zastąpił Milika
Z drugą linią problem jest taki, że dzisiaj nie wiadomo, kto jest podstawowym pomocnikiem u Brzęczka. Nawałka preferował system 4-4-2 z Arkadiuszem Milikiem ustawionym obok Roberta Lewandowskiego. Piotr Zieliński na dobre zagościł w pierwszej jedenastce dopiero po Euro i wtedy rozpoczęła się ewolucja reprezentacji w kierunku gry z jednym napastnikiem. Stało się tak również dlatego, że Milik po przejściu do Napoli grał z czasem coraz słabiej i słabiej... Oczywiście pamiętamy też o jego problemach z kolanami. Brzęczek nie może na niego liczyć tak jak poprzednik, a na pewno by chciał. Dzisiaj wyżej w hierarchii napastników wyżej jest Krzysztof Piątek.
U Nawałki duet środkowych pomocników tworzyli Grzegorz Krychowiak i Krzysztof Mączyński. Bez wątpienia tamten "Krycha" – gwiazda Sevilli i nowy nabytek PSG (inna sprawa jak się to skończyło) – był lepszym piłkarzem niż "Krycha" dzisiejszy. Przynajmniej w reprezentacji.
Zakładamy, że na Euro 2020 obok niego będą grać Zieliński i Mateusz Klich. Obaj są bez cienia wątpliwości lepszymi piłkarzami niż Krzysztof Mączyński. "Mąka" cztery lata temu był niezawodnym żołnierzem Nawałki, ale na mundial już nie pojechał. Brzęczek dysponuje bardziej kreatywnym i lepszym technicznie środkiem pola. Jaka szkoda, że tak rzadko widać to w meczach...
Atak: nostalgia...
Skrzydła z jednej strony nam się rozwinęły – bo za Brzęczka pojawili się Jóźwiak, Szymański, Kądzior, a ostatnio Płacheta. Ale z drugiej strony się zwinęły – bo Kamil Grosicki nie jest już tym samym "Turbo Grosikiem", którym był za Nawałki, a Kubie Błaszczykowskiemu bliżej dzisiaj do sztabu szkoleniowego kadry niż na boisko. Patrząc na wyczyny tego pierwszego w eliminacjach Euro 2016 i gole drugiego na turnieju łezka może się zakręcić w oku. Przed ich młodszymi kolegami jeszcze daleka droga, by im dorównać.
Wreszcie atak. Robert Lewandowski jest wielki od lat – 63 gole w kadrze nie wzięły się znikąd – ale dopiero dzisiaj możemy z czystym sercem mówić o nim jako o najlepszym piłkarzu świata. I znowu: straszna szkoda, że tego nie widać w kadrze. Pod wodzą Nawałki strzelił 37 goli w 40 meczach. Za kadencji Brzęczka – 8 goli w 18 meczach. Owszem, zanim powstała Liga Narodów rzadziej mierzył się z najlepszymi, ale nie można używać tego jako jedynego usprawiedliwienia. "Lewy" od pewnego czasu jest osamotniony, odcięty od podań i po prostu wkurzony. Trudno mu się dziwić. Jest dziś lepszym napastnikiem niż przed czterema laty, ale czy drużyna narodowa też jest lepsza? Niestety nie.
Podsumowując, boki obrony i boki pomocy były silniejsze cztery lata temu. Glik, Krychowiak, Grosicki i Milik byli na lepszych etapach swoich karier. Ale z drugiej strony dzisiaj lepsi są bramkarze, Zieliński i Lewandowski, a Bednarek i Klich mają większe indywidualne umiejętności niż ich poprzednicy. Obecnie na wielu pozycjach jest większa rywalizacja i coraz mocniej naciskają młodzi. Poza wspomnianymi skrzydłowymi są przecież jeszcze Walukiewicz, Karbownik, Moder...
Innymi słowy: jeśli tak krawiec kraje jak mu materii staje, to Adam Nawałka opanował sztukę krawiecką w dużo lepszym stopniu niż jego następca. Przed Jerzym Brzęczkiem najważniejszy moment jego selekcjonerskiej przygody: selekcja właśnie. Musi oddzielić ziarna od plew, okroić znacznie szeroką kadrę i przed mistrzostwami Europy dokonać sztuki, która udała się poprzednikowi – z dobrych indywidualności stworzyć drużynę.
Hipotetyczna kadra the best of Nawałka (2016) & Brzęczek (2020):
Szczęsny / Fabiański 2020 – Piszczek 2016, Glik 2016, Bednarek 2020, Jędrzejczyk 2016 – Krychowiak 2016, Klich 2020, Zieliński 2020 – Błaszczykowski 2016 / Milik 2016, Grosicki 2016 – Lewandowski 2020
Następne